Pelikan, lwiątka i ukrzyżowanie
„Napatrzy się nie jeden ponad figury, albo Męki Pańskiej wyobrażeniem ptaka pelikana, który pyskiem własne szarpiąc serce, karmi dzieci”.
„Napatrzy się nie jeden ponad figury, albo Męki Pańskiej wyobrażeniem ptaka pelikana, który pyskiem własne szarpiąc serce, karmi dzieci”.
Gdy pewnego dnia Dżahandar ustrzelił na polowaniu antylopę, Hormoz pochwalił mu się, że posiada magiczną umiejętność, która pozwala mu przenieść swoją duszę w każde inne ciało. Dodał, że jeśli Dżahandar ma taką chęć, może nauczyć go tej sztuki…
Droga nawet najbogatszych, ociekających złotem i dekorowanych licznymi miniaturami ksiąg, które miały trafić do rąk władców i możnych, zaczynała się zwykle na łące…
Władca pewnego dalekiego królestwa nie mógł doczekać się następcy. Któregoś dnia przyszedł do niego pustelnik i podarował mu jabłko. Powiedział, by król dał je swojej żonie. Gdy królowa zje owoc, urodzi wkrótce syna. Tak też się stało…
Królewna opowiedziała, w jaki sposób pokonać ifrita. Trzeba wrzucić mu do nosa wysmarowaną miodem czarną pszczołę. Gdy owad go użądli, demon zginie.
W Psałterzu floriańskim obok dobrze znanych czworonogów i ptactwa znajdujemy też istoty fantastyczne i hybrydy. Czy są to tylko motywy dekoracyjne, czy też mogą mieć jakieś ukryte znaczenie?
Psałterz floriański jest znany nie tylko ze swojego bezcennego tekstu – najstarszego zachowanego dużego zasobu średniowiecznej literackiej polszczyzny. Na kilkudziesięciu kartach księgi ukazano wśród barwnych floratur scenki i postacie, które momentami zaskakują nawet znawców średniowiecznej sztuki. Wybraliśmy najdziwniejsze z nich.
Kim lub czym jest zagadkowa postać z marginesu Psałterza floriańskiego? Czy to średniowieczny Mistrz Yoda lub wampir Nosferatu?
Historia przechowywanego w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie Katalogu arcybiskupów gnieźnieńskich i Żywotów biskupów krakowskich rozpoczyna się w latach sześćdziesiątych XV wieku, kiedy Jan Długosz, po opracowaniu katalogu krzyżackich chorągwi, poświęcił się pracy historiograficznej…
Każda ze scen ukazanych na obfitujących w szczegóły miniaturach Katalogu arcybiskupów gnieźnieńskich prosi się o ożywienie…
W dzikim lesie nieopodal Kilanu mysz została królem zwierząt, a lis ich premierem. Pewnego dnia w królestwie pojawił się wielbłąd, który oddalił się od karawany. Kiedy wielbłąd odmawiał stawienia się przed obliczem króla-myszy, lis podstępem sprowadził go przed oblicze władcy…
Ruszyli w drogę. Po kilku dniach znaleźli się w gęstym lesie niedaleko wioski. Córce handlarza ani trochę się tam nie podobało, lecz mąż uspokoił ją, posadził pod drzewem i rzekł, że powiadomi rodzinę i przyjaciół, a oni przyjdą po nią i wyprawią na jej cześć wspaniałe przyjęcie. Wieśniacy jednak napadli na nią, zdarli z niej ubranie i nagą przywiązali do bambusa.
Opowiadane królewiczowi historie nie odniosły żadnego skutku: miłość Dżahandara była coraz silniejsza. Król wysłał więc do ojca Bahrewar Banu list, w którym prosił o rękę królewny dla swego syna. Otrzymał jednak odpowiedź odmowną.
Pierwszego dnia wzięła bramina do siebie pierwsza z kobiet. Przedstawiła go mężowi jako swego siostrzeńca, a gdy nastała noc, odprawiła męża i przyszła do komnaty bramina. Zaproponowała mu miłosne harce.
Król Bengalu poślubił niegdyś kobietę, która znała się na czarach. Pewnej nocy, kiedy wraz z żoną ułożył się do snu, w komnacie królewskiej zjawił się kot, po czym przemienił się w piękną dziewczynę…
Pewien żołnierz w sile wieku prowadził wesołe życie. Stronił jedynie od kobiet, uważając je za kapryśne i zmienne. Jego przyjaciel zarzekał się jednak, że nie ma na ziemi nic lepszego niż towarzystwo kobiety, zapewniając go przy tym, że na świecie istnieją również wierne kobiety. Żołnierz dał się więc skusić.
W miniaturach Tetraewangeliarza ze Studennego, a w szczególności w tej ostatniej, bardzo wyraźnie podkreślono szczególną rolę pisarza – jako człowieka tworzącego, którego natchnienie jest darem płynącym z nieba.
„Kobieta, którą pragnąłeś odwiedzić, zobaczyła cię, gdy spałeś i włożyła ci te orzechy za pas. Chciała przez to powiedzieć, że w sprawach miłości jesteś jeszcze dzieckiem”
Trzecia przestroga, którą usłyszał królewicz Dżahandar od królewskich doradców zaczynała się od historii młodzieńca, którego twarz znaczyły dwie blizny…
W licznych starowierskich wypowiedziach pojawia się przekonanie, że panowanie nad światem objął Antychryst. W różnych okresach jako Antychrysta poczytywano Piotra I, Napoleona, a w czasach nam bliższych – Michaiła Gorbaczowa…
Kilku przyjaciół spędzało wesoło czas, gdy podszedł do nich nieznajomy, którego twarz szpeciły dziwne blizny. Zaciekawieni spytali przybysza o jego historię, a on postanowił im ją opowiedzieć.