

Pradawna arcypieśń Polaków miała być według jej nowożytnych komentatorów związana z samymi początkami chrześcijaństwa na ziemiach polskich.
Henryk Sienkiewicz już za życia był jednym z najczęściej tłumaczonych polskich autorów. Sprawdźmy, jak kilka najsłynniejszych sienkiewiczowskich cytatów brzmi w przekładach.
Baczyński namalował jelonka. Na niepozornej, mniejszej od kartki pocztowej akwareli stojące na śniegu zwierzątko wznosi głowę ku szaremu niebu. Na odwrocie poeta zapisał datę „AD.1942”, sygnaturę „KKB” oraz słowo „Melibee”.
Wojciech Zdarzyński na Księżyc trafił przypadkiem. Wcale tego nie planował. Razem ze spotkanym na ulicy kolegą szkolnym, niespełnionym naukowcem, postanowił udać się w podróż balonem, żeby szukać szczęścia gdzie indziej. Bo we dwóch, jak wiadomo, zawsze raźniej.
Nie znamy dalszych losów małego białego pieska, otyłego wyżła, charcicy cokolwiek kosmatej, mopsika i białych pudli. Czy przepadły, zostały skradzione, przygarnięte przez kogoś lub wróciły do właścicieli – nie wiadomo…
„…nie jadają także wieprzowiny, lecz ja, zajadając u żołnierzy jajecznicę, nic zważałem, czy ta była na maśle, czy na słoninie smażona. Musiałem jednak mieć się na ostrożności, aby nie być dostrzeżonym przez górali, mocno przestrzegających przepisów swej religii”
Nienasycenie to specyficzna dystopia. Początkowo w świecie wykreowanym przez Witkacego nie ma ukazanej klasycznej totalitarnej władzy z określoną strukturą i aparatem represji. Przeważająca część powieści stanowi opis oczekiwania na nadejście budzącej lęk siły mającej zunifikować obywateli — siły, której odeprzeć nie sposób.
Karty tej lektury wypełnia motyw edukacji podróżą, wychowania przez sztukę, rozmiłowania w kulturze. Dziecko w początkach ubiegłego stulecia, tytułowa Stasia chociażby, było uczestnikiem życia żyjąc życiem dorosłych, towarzysząc im w cierpieniu, mając pełną świadomość, po co i dlaczego jest w danym miejscu.
Śniący Józef N. spotyka, między innymi, piękność o nadliczbowej ilości palców, śliczną kobietę, której ciało składa się z torsu opartego na stopach, goniącą go z siekierą w ręku Indiankę o urodzie „koczkodana”, nosorożce, smoki oraz rosyjskich żołnierzy…
Oglądanie prehistorycznego krokodyla kończy się konstatacją, że jedna z największych aktorek tamtego okresu, „Sara Bernhardt byłaby u szczytu swoich marzeń, gdyby mogła podobnego wodzić za sobą na obroży”…
Odtworzyć miejsca – czasoprzestrzenie, zawieszone gdzieś między smakiem pierwszych truskawek jedzonych prosto z krzaka, zapachem babcinych dłoni a fascynacją rozdeptaną dżdżownicą. Łańcuch podpatrywanych czynności ułożonych podług logiki późniejszych, powtarzanych do znudzenia obowiązków.