Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Kazimiera Iłłakowiczówna, poetka z bożej łaski


Byłą poetką, jedną z najwybitniejszych poetek polskich XX wieku, ale także prozaiczką, autorką dramatów i wspomnień. Pisała ponadto teksty dla dzieci. Tłumaczyła utwory Johanna Wolfganga Goethego i Friedricha Schillera,  Lwa Tołstoja i Emily Dickinson. Przez kilkanaście lat pełniła funkcję osobistej sekretarki marszałka Józefa Piłsudskiego. Krwawo stłumiony bunt robotników w czerwcu 1956 opisała w przejmującym wierszu Rozstrzelano moje serce w Poznaniu. Zmarła czterdzieści lat temu, 16 lutego 1983 roku w Poznaniu. Tego samego roku redakcja „Głosu Wielkopolskiego” ufundowała nagrodę poetycką jej imienia, która jest przyznawana do dzisiaj.

Zadebiutowała w roku 1905 wierszem Jabłonie ogłoszonym na łamach „Tygodnika Ilustrowanego”, a pierwszy  zbiór jej wierszy Ikarowe loty ukazał się w 1911 roku. Urodzona w 1888 roku w Wilnie Iłłakowiczówna miała wtedy zaledwie dwadzieścia trzy lata, ale była już pisarką ukształtowaną. Jej debiutancki tomik zwraca uwagę obszernością z jednej strony, zaś z drugiej – wszechstronnością tematyczną i stylistyczną. Potem przyszły tomy następne, takie jak Wici, Kolędy polskiej biedy, Trzy struny, wreszcie Rymy dziecięce oraz Śmierć Feniksa. Te dwie ostatnie książki ukazały się w roku 1922.

Kazimiera Iłłakowiczówna – nieślubne dziecko adwokata Klemensa Zana (tym samym wnuczka Tomasza Zana, romantycznego poety i przyrodnika) oraz nauczycielki Barbary Iłłakowiczówny – była już wtedy po naukach w Genewie i Oxfordzie, a także po studiach polonistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie I wojny światowej służyła jako sanitariuszka i pracowała w drukarni w Petersburgu. W 1918 roku osiadła w Warszawie. Sporo publikowała na łamach prasy, w „Skamandrze” i „Wiadomościach Literackich”, w „Kurierze Polskim” i „Kurierze Porannym”, ale także w „Bluszczu”, „Gazecie Polskiej”, a nawet w „Polsce Zbrojnej”. Jako poliglotka podjęła pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a w 1926 roku przeniosła się do Ministerstwa Spraw Wojskowych i od tego  roku była osobistą sekretarką Józefa Piłsudskiego. Funkcję tę pełniła do śmierci Marszałka w 1935 roku. Rok później ogłosiła Wiersze o Marszałku Piłsudskim, zawierające utwory z lat 1912–1935, w tym także utwory pisane z myślą o młodym i najmłodszym odbiorcy.

Do najświetniejszych jej książek ogłoszonych na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych należą niezwykle popularne wśród czytelników Obrazy imion wróżebne (wznawiane potem pod tytułem Portrety imion) i Czarodziejskie zwierciadełka. 50 wróżb wierszem oraz tomiki:  Zwierciadło nocy, Z głębi serca, Ballady bohaterskie. Wielkim wydarzeniem była publikacja w roku 1927 książki zawierającej poemat Opowieść o moskiewskiem męczeństwie i cykl wierszy Złoty wianek. W czasie PRL-u tomik ten była zakazany przez cenzurę. Owszem, ukazał się dopiero w roku 1981, lecz – notabene – nakładem podziemnej Niezależnej Spółdzielni Wydawniczej w Poznaniu.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego pisarka została uhonorowana kilkoma prestiżowymi nagrodami literackimi: miasta Wilna, Państwową Nagrodą Literacką oraz Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury. Co znamienne, gdy została powołana do Polskiej Akademii Literatury, odmówiła przyjęcia członkostwa. Inna sprawa, że przedstawicielom prawej strony sceny politycznej nie podobało się jej zaangażowanie po stronie sanacji i apologetyczny stosunek do Marszałka, którego opłakiwała słowami: „nie wiem, jaki przypływ ze skały / zedrze świat, i czy świat dalej popłynie… / … Co dzień o tej samej godzinie / umiera w mem sercu Marszałek”.

W rok po śmierci Piłsudskiego poetka podjęła na nowo pracę w MSZ, dlatego też po wybuchu wojny została ewakuowana do Rumunii. Mieszkała w Cluju, potem w Siedmiogrodzie, wreszcie w Budapeszcie. Publikowała w redagowanych na emigracji czasopismach, w „Nowej Polsce”, „Wieściach Polskich” oraz „Tygodniku Polskim”. Wtedy zaczęła tłumaczyć literaturę węgierską, m.in. Endre Adyego, Lajosa Áprilyego, Ána Támasiego. Po powrocie do kraju w 1948 roku zamieszkała w Poznaniu. Przywrócono jej prawa członkini Polskiego PEN Clubu. Podjęła żywą współpracę z najlepszymi czasopismami, z „Odrodzeniem” i „Nową Kulturą”, z „Twórczością” i „Poezją”, drukowała w „Tygodniku Powszechnym”, ale także w „Przewodniku Katolickim” oraz w „Za i Przeciw”. W 1955 roku wyszły jej Wiersze religijne, gromadzące utwory z lat 1912–1954.

Iłłakowiczówna zaczęła wówczas publikować utwory teatralne dla młodych i dorosłych. Ich tytuły to: Ziemia rozdarta, W wigilię cudu, Kto wie, czyje będzie na wierzchu oraz Banialuka o chuliganie albo każdy niech dziś rozstrzyga: chuligan czy nie chuligan. Po latach, bo w roku 1969, utwory te zostały zebrane i wydane w tomie Rzeczy sceniczne.

Interesowała się życiem politycznym Polski. W czerwcu 1956 roku opowiedziała się po stronie protestujących robotników. W lipcu ułożyła – przepisywany odręcznie przez czytelników –  wiersz Rozstrzelano moje serce w Poznaniu, kończący się słowami: „Rozstrzelano moje serce w Poznaniu. / Ni gorące ono ni zimne. / Szkoda kul. Szkoda leków na nie. / Moje serce – wszak to tylko rymy… / Rozstrzelano moje serce w Poznaniu”. Fragment tego wiersza został wyryty na tablicy upamiętniającej tamte wydarzenia, a odsłoniętej przy zajezdni znajdującej się nieopodal domu, w którym poetka mieszkała.

Patronowała młodym twórcom, którzy w Poznaniu stworzyli grupę poetycką Wierzbak, do której należeli m.in.: Marian Grześczak, Józef Ratajczak, Konrad Sutarski, Eugeniusz Wachowiak. Wydaną w 1957 roku antologię ich utworów Liść człowieka poprzedziła nawet specjalną przedmową, częściowo prozą, częściowo wierszem. Pod koniec lat pięćdziesiątych ogłosiła tom wspomnień Niewczesne wynurzenia. W latach sześćdziesiątych przyszła następna książka z tego gatunku, czyli Trazymeński zając. Księga dygresji.

Równolegle z twórczością oryginalną pisarka uprawiała twórczość translatorską. Jeszcze przed II wojną światową przełożyła dramat Friedricha Schillera Don Karlos, potem przetłumaczyła tragedię Egmont Johanna Wolfganga Goethego, opublikowała w swoim przekładzie Annę Kareninę Lwa Tołstoja, opowiadania Georga Büchnera i Heinricha Heinego, powieści Heimito von Doderera, Friedricha Dürrenmatta i Heinricha Bölla. Nie dość tego, tłumaczyła bajki Iwana Kryłowa, lirykę Josepha von Eichendorffa, Sándora Petőfiego oraz Mihaia Eminescu. Jednym z najświetniejszych jej osiągnięć w tej dziedzinie okazały się dwa tomy poezji Emily Dickinson z 1963 i 1975 roku.

Chociaż w czasach PRL-u starała się żyć i tworzyć na uboczu, jej twórczość była wysoko oceniana przez literaturoznawców i cieszyła się wielką renomą wśród czytelników. W 1954 roku dostała Nagrodę Polskiego PEN Clubu, w 1957 i 1967 nagrodę miasta Poznania, w 1966 przyznawaną w Nowym Jorku nagrodę Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego, zaś w roku 1971 przyznawaną w Paryżu nagrodę „Kultury”. Rok później odebrała nagrodę im. Jana Kasprowicza, zaś w roku 1972 nagrodę im. Brata Alberta oraz tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W wyborze wierszy Szeptem (1966, 1975) ogłosiła utwór Niechby ta jedna nić, a w nim wyznanie świadczące o jej wielkiej skromności: „Kiedy trzeba będzie iść / w daleką ciemność, / niechby ta jedna nić / została po mnie”.

Zmarła w Poznaniu w wieku 95 lat. Pochowana została na Powązkach w Warszawie. W roku 1983 staraniem Włodzimierza Branieckiego, dziennikarza „Głosu Wielkopolskiego”, została ustanowiona nagroda im. Kazimiery Iłłakowiczówny przyznawana za najlepszy poetycki książkowy debiut roku. Na liście nagrodzonych znajdują się tak znani dzisiaj autorzy, jak: Aleksander Rybczyński, Jarosław Mikołajewski, Andrzej Sosnowski, Janusz Szuber, Wojciech Wencel, ponadto: Marzanna Bogumiła Kielar, Joanna Wajs, Magdalena Bielska, Bianka Rolando. W mieszkaniu poetki przy ulicy Gajowej na Jeżycach w roku 1984 otwarto Muzeum-Pracownię jej imienia. W roku 1998 ukazały się Poezje zebrane w czterech opasłych tomach, ukazujące skalę talentu oraz dokonań twórczych i przekładowych Kazimiery Iłłakowiczówny.