Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Juliusz Słowacki królom równy


Jest jednym z trzech wieszczów, jednym z największych i najbardziej znanych poetów polskich. Ma swoich wielbicieli, którzy namiętnie czytają jego utwory, ma swoich badaczy, którzy piszą o nim rozprawy i książki. Jego nazwisko wymienia się natychmiast po nazwisku Adama Mickiewicza, ale jednak nigdy przed nim. Także na słynnym obrazie Jana Styki postać Juliusza Słowackiego umieszczona została za postacią autora Dziadów i Pana Tadeusza. O swoim stosunku do niego napisał w Beniowskim nie bez dumy: „Dwa na słońcach swych przeciwnych – bogi”, a ponadto: „Przyszłość moja i moje będzie za grobem zwycięstwo”.

Nie ma Polaka, który nie czytałby jakiegokolwiek utworu Słowackiego. Wszak to on jest autorem dramatów: Kordian i Balladyna, Lilla Weneda i Ksiądz Marek, poematów: Bieniowski, Król-Duch, Ojciec zadżumionych, Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu, wierszy: Rozłączenie, Testament mój, Do Joanny Bobrowej, Uspokojenie. To on jest autorem profetycznego utworu z grudnia 1848 roku, zaczynającego się słowami: „Pośród niesnasków Pan Bóg uderza / W ogromny dzwon, / Dla słowiańskiego oto papieża / Otwarty tron”, ale też w Bieniowskim czytamy: „Krzyż twym Papieżem jest – twa zguba w Rzymie” oraz „Z mego życia poemat – dla Boga”. Kto nie zna cytatów z jego utworów: „O Polsko! Póki ty duszę anielską / Będziesz więziła w czerepie rubasznym, / Póty kat będzie rąbał twoje cielsko, /
Póty nie będzie twój miecz zemsty strasznym, / Póty mieć będziesz hyjenę na sobie, / I grób – i oczy otworzone w grobie”, „Pawiem narodów byłaś i papugą”, a także: „Polak w kołysce i w trumnie przy szabli”, „Rozłączeni – lecz jedno o drugim pamięta”, „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, / Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny”.

Urodził się w Krzemieńcu 4 września 1809 roku, czyli dwieście piętnaście lat temu. Zmarł w Paryżu 3 kwietnia 1849 roku, a więc sto siedemdziesiąt pięć lat temu. W chwili śmierci miał zaledwie czterdzieści lat. Pochowany został na cmentarzu Montmartre w grobowcu zaprojektowanym przez przyjaciela Charlesa Pétiniaud-Dubos. W czerwcu 1927 roku zwłoki poety zostały ekshumowane i decyzją Józefa Piłsudskiego przewiezione do Polski. Trumna płynęła z Gdyni do Krakowa na pokładzie statku „Mickiewicz”, a następnie złożona w grobowcu w katedrze na Wawelu. To właśnie Marszałek miał wypowiedzieć słowa: „W imieniu Rządu Rzeczypospolitej polecam odnieść trumnę Juliusza Słowackiego do krypty królewskiej, bo królom był równy”.

Dramaty Słowackiego cieszyły się i cieszą nadal wielkim uznaniem wśród reżyserów teatralnych i aktorów. Helena Modrzejewska grała Marię Stuart, w rolę tę wcielała się także Nina Andrycz. Balladynę grała Stanisława Wysocka, Antonina Hoffmanowa wcielała się w Beatrix Cenci, Helena Szymańska oraz Maria Mirska-Zarembina występowały jako Gwinona w Lilli Wenedzie, zaś Amelię w Mazepie grała Elżbieta Barszczewska. Poza tym Ludwik Solski i Marian Wyrzykowski występowali w Horsztyńskim, Aleksander Węgierko w Księciu Niezłomnym, Feliks Benda w Mazepie.

W postaci ze sztuk Słowackiego wcielali się ponadto: Leonia Gawlikowska, Gustaw Buszyński, Mieczysław Frenkiel, Jan Kęcki, Bolesław Ładnowski, Jerzy Pichelski, Józef Śliwicki, Michał Tarasiewicz. Wiele z ich fotografii udostępnionych zostało w Polonie. Wśród z nich szczególną uwagę zwracają wysmakowane czarno-białe zdjęcia Edwarda Hartwiga z przedstawień: Balladyna, Zawisza Czarny oraz Kordian z lat pięćdziesiątych XX wieku.

Twórczość autora Genezis z Ducha inspirowała kompozytorów. Muzykę do jego utworów pisali tak uznani twórcy, jak: Mieczysław Karłowicz, Feliks Nowowiejski, Henryk Opieński, Ludomir Różycki, Władysław Żeleński, ale również kompozytorzy mniej dzisiaj znani lub wręcz zapomniani: Bolesław Wallek-Walewski, Franciszek Walczyński, Józef Surzyński, Stanisław Lipski, Henryk Jarecki.

Warto przyjrzeć się Śpiewom do słów Juliusza Słowackiego na głos i fortepian Henryka Mikołaja Góreckiego, powstałym w 1983 roku, a zadedykowanym śpiewakowi operowemu Andrzejowi Bachledzie. Autograf tej kompozycji przechowywany jest w Bibliotece Narodowej.

Życie i twórczość Juliusza Słowackiego to jeden z najważniejszych tematów naszego piśmiennictwa historyczno- i krytycznoliterackiego. Książki i rozprawy naukowe pisali o nim tak wybitni poloniści, jak: Juliusz Kleiner, Julian Klaczko, Jan Gwalbert Pawlikowski, Antoni Małecki, Stanisław Baczyński, a w późniejszych latach Stanisław Makowski, Eugeniusz Sawrymowicz, Marian Tatara, Alina Kowalczykowa. Piotr Chmielowski napisał rzecz o kobietach w życiu Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego, Jan Kasprowicz szkic o jego sztuce poetyckiej, natomiast Maria Konopnicka obszerne studium poświęcone Beniowskiemu.

Poza tym w Polonie zebrano prace Aleksandra Brücknera, Józefa Kallenbacha, Ignacego Chrzanowskiego, Józefa Tretiaka, Henryka Biegeleisena, Mikołaja Mazanowskiego, Józefa Alojzego Reitzenheima, Michała Janika, Cezarego Jellenty, wreszcie Aloizy Baczyńskiej, Ireny Leszko, Antoniny Sokolicz czy Zofii Szymanowskiej. Oprócz całościowych i syntetyzujących prób ujęcia tematu, mamy tu także studia Władysława Dobrzyńskiego o Anhellim i Lilli Wenedzie, Alfreda Trawińskiego oraz Tadeusza Michała Nittmana czy Henryka Sawicza o Balladynie, wreszcie Józefa Jankowskiego o Samuelu Zborowskim. Autorem kilku prac o Słowackim jest Ferdynand Hoesick. Napisał on książkę o Krzemieńcu Słowackiego, o jego związkach z Fryderykiem Chopinem, konflikcie z Mickiewiczem, ponadto analityczne szkice o Anhellim oraz Beatrix Cenci, wreszcie monumentalną „biografię psychologiczną” w trzech tomach.

Porównanie tych rozpraw i książek daje wiele do myślenia o tym, jak zmieniała się wiedza o poecie, jak ewoluowały metody interpretacji jego utworów, co fascynowało w jego osobie i pisarstwie w drugiej połowie XIX wieku, a co na przełomie XIX i XX wieku, co zaś w wieku XX; przed i po drugiej wojnie światowej. Interesujące okazuje się porównanie tego, jak o Słowackim pisał Stanisław Przybyszewski, a jak Ignacy Matuszewski; jak Stanisław Machniewicz, poszukujący jego związków z Dantem, czy Bronisław Chlebowski, analizujący wpływ, jaki na jego dramaturgię wywarł Szekspir. A przecież oprócz tekstów o liryce autora Grobu Agamemnona mamy tutaj szkice o jego dramaturgii pióra Zbigniewa Raszewskiego.

Ponadto trzeba pamiętać, że o Słowackim pisał również Cyprian Kamil Norwid, o kobietach dramatów Słowackiego obszernie rozpisywał się Michał Bałucki, Jadwiga Elzenbergowa napisała sztukę w pięciu aktach Juliusz Słowacki. Sceny z życia poety, natomiast Irena Kosmowska zastanawiała się nad nim w rozprawce Kto to jest Juliusz Słowacki? A przecież pisali o nim także wytrawni poeci i eseiści Mieczysław Jastrun i Paweł Hertz, zaś całkiem współcześnie Włodzimierz Paźniewski ogłosił tom felietonów literackich pod znamiennym tytułem Kołnierzyk Słowackiego.

Czytaliśmy Słowackiego, czytamy i czytać będziemy. Będziemy wracać do jego utworów, myśli, słów: „Za trzech ludzi czuł – a więc żył potrójnie”, „Patrz, jakich komików / Wydaje Polska… aż do grobu śmieszą!”, „Mój krzyk – ojczyzny będzie całej krzykiem”, „To droga moja – żyć – cierpieć – i tworzyć, / To wszystko czynię – a więcej nie mogę”.