Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Poetycki głos Ryszarda Krynickiego


Poeta, autor takich zbiorów jak Organizm zbiorowy czy Nasze życie rośnie, tłumacz Bertolda Brechta, Paula Celana i Hansa Magnusa Enzensbergera, współtwórca Wydawnictwa a5, edytor twórczości Zbigniewa Herberta, czołowy przedstawiciel Nowej Fali, czyli literackiego głosu pokolenia ’68 – Ryszard Krynicki urodził się osiemdziesiąt lat temu, 28 czerwca 1943 roku, w Sankt Valentin w Austrii.

Za młodu fascynował się twórczością Tadeusza Peipera i Juliana Przybosia, czego wyrazem wiersze ogłoszone w latach 1968–1969 w zbiorkach Pęd pogoni, pęd ucieczki oraz Akt urodzenia, zadedykowane twórcom Awangardy Krakowskiej – Wersja pisana oraz utwór bez tytułu, zaczynający się słowami „mniej światła, mniej światła w wierszach”. Trzeba zwrócić uwagę, że swoje wiersze Krynicki dedykował także poecie lingwistycznemu Tymoteuszowi Karpowiczowi oraz przedstawicielowi Orientacji Poetyckiej „Hybrydy” Krzysztofowi Gąsiorowskiemu, a ponadto Stanisławowi Barańczakowi. W tamtych latach rodziła się Nowa Fala, która błyskawicznie objęła niemal całą Polskę: Krynicki i Barańczak tworzyli w Poznaniu, w Warszawie Krzysztof Karasek i Jarosław Markiewicz, w Łodzi Jacek Bierezin, we Wrocławiu Lothar Herbst, zaś w Krakowie: Julian Kornhauser, Jerzy Kronhold, Stanisław Stabro i Adam Zagajewski.

Krynicki – który maturę zdał w Gorzowie – był już wtedy po studiach polonistycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1964–1969 był członkiem grupy poetyckiej Próby, w latach 1968–1970 pracował w Bibliotece Kórnickiej, jednej z najstarszych bibliotek w Polsce, założonej przez Tytusa Działyńskiego. Z uwagi na zwiększające się obostrzenia cenzuralne, wprowadzone po Marcu 1968 i Grudniu 1970, nawiązał współpracę z londyńską „Oficyną Poetów” i paryską „Kulturą” oraz z „Tygodnikiem Powszechnym”. W latach 1972–1973 mieszkał w Krakowie, gdzie pracował w redakcji dwutygodnika „Student”, z którego został zwolniony ze względów politycznych. W swoich tekstach poetyckich i publicystycznych opowiadał się zdecydowanie przeciw opresyjnemu systemowi w PRL.

Z opóźnieniem, bo dopiero w 1975 roku, ukazał się  zbiór Organizm zbiorowy. Otwierał go wiersz Kto wybiera samotność poświęcony pamięci Tadeusza Peipera, do którego z czasem Jan Kanty Pawluśkiewicz dopisał muzykę, – powstał song wykonywany z powodzeniem przez Andrzeja Zauchę i grupę Anawa. O artystycznej sile tego zbioru – jednego z najlepszych w dramatycznej historii Nowej Fali – przesądziły jednak nawiązujące do awangardy tzw. poematy rozkwitające, takie jak Podróź pośmiertna, Jak napisać wiersz współczesny czy Samokrytyka. Wielkie wrażenie zrobiły wówczas (i robią do dzisiaj) wiersze: Język to dzikie mięso skierowany do Zbigniewa Herberta oraz Pana Cogito, skierowane do malarzy Zdzisława Beksińskiego i Henryka Wańka utwory Obywatele Fantasmagorii oraz Poezja, a ponadto Biała flaga, Faszyści zmieniają koszule, Pancernik «Potiomkin», wreszcie manifestacyjny list do Anny i Stanisława Barańczaków Czasem wierzę.

W utworach z tego zbioru Krynicki kompromitował zakłamany język socjalistycznej propagandy, język oficjalnej prasy realizującej partyjne wytyczne, ukazywał beznadzieję życia w zarządzanym ideologicznie systemie komunistycznym. Tomik zamyka wiersz To poświęcony pamięci Juliana Przybosia, a po nim następuje cykl przekładów poetów języka niemieckiego, m.in. Hansa Arpa, Gottfrieda Benna, Ericha Frieda i Paula Celana. Znalazły się tutaj również przekłady wierszy Bertolda Brechta, a wśród nich słynny liryk Rozwiązanie. Kilka lat później, już poza cenzurą, Krynicki zdecydował się opublikować w osobnej książce zbiór tego poety pod tytułem Elegie bukowskie i inne wiersze. Książka doczekała się wielu wznowień w wydawnictwach podziemnych. Odtąd Krynicki pracę tłumacza będzie uprawiał równolegle z pracą poety. W tomie Magnetyczny punkt zamieści obok własnych utworów przekłady wierszy, m.in Friedricha Hölderlina, Nikolausa Lenaua, Georga Trakla czy Nelly Sachs.

W latach siedemdziesiątych XX wieku Krynicki związał się ze środowiskiem opozycyjnym. W 1975 roku był sygnatariuszem Memoriału 59 przeciwko planowanym przez władze zmianom w Konstytucji, współpracował z Komitetem Obrony Robotników, za co został objęty całkowitym zakazem druku. Tomik Nasze życie rośnie we wstępnej wersji wydał na powielaczu w 1977 roku w Poznaniu, pełna wersja ukazała się w Paryżu w 1978, zaś w kraju nakładem niezależnego wydawnictwa ABC w Krakowie (co ciekawe, z rysunkami Jana Sawki). Podobnie rzecz się miała ze zbiorem Niewiele więcej, opatrzonym podtytułem „wiersze z notatnika 78/79”, który wyszedł również pod ziemią w roku 1981 i w stanie wojennym był wznawiany poza cenzurą.

Czytelnicy, do których te książki trafiły, mogli przeczytać wiele wierszy w wersji nieocenzurowanej. Okazało się bowiem, że cenzura na przykład z wiersza Wierzę wykreśliła nazwiska poetów Osipa Mandelsztama i Georga Trakla, zaś z Podróży pośmiertnej Rafała Wojaczka. Z przejęciem czytało się wtedy autotematyczny wiersz Obywatel R.K. nie żyje czy Opowiedziałeś się, a poza tym zadedykowany Adamowi Michnikowi tekst I naprawdę nie wiedzieliśmy oraz zadedykowaną Czesławowi Miłoszowi Planetę Fantasmagoria. A przecież ogromną siłę przekonywania miały również liryczne miniatury jak Wydawało się: „A już wydawało się, że cała Polska / nabierze wody w usta // i znowu będzie od morza do morza”, w której Krynicki aluzyjnie przywołał słynną deklarację z Powojennego wezwania Peipera „Była niegdyś od morza do morza / dziś być musi od dłoni do dłoni”.

Z takich właśnie krótkich, lapidarnych, a przy tym błyskotliwych utworów złożony jest w całości zbiór Niewiele więcej, nawiązujący w wielu miejscach do idei Solidarności i ukazujący egzystencję w szaroburej rzeczywistości stanu wojennego. Najlepsze wiersze z tej książki to: Z doliny wilków, Lepiej zostań w domu, Choćbyście unicestwili, Czytaj: ojczyzna, Jeśli jeszcze żyjesz, Który walczyłeś. W jednym z tych wierszy czytamy: „Dobroć jest bezbronna / ale nie bezsilna”. Otóż właśnie, liryka Krynickiego z tego okresu jest aforystyczna i sentencjonalna. Nie sposób też nie zwrócić uwagi na Ocal mnie, prowadź, wiersz otwierający tomik, jeden z niewielu utworów tego poety napisany do rymu.

W roku 1976 Krynicki został uhonorowany Nagrodą Fundacji im. Kościelskich w Genewie, podjął pracę w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu, współpracował z czasopismem „Zapis” ukazującym się poza cenzurą, czyli bez państwowego debitu. W 1980 roku brał udział w proteście głodowym w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, w 1981 pracował w „Solidarności Wielkopolski”, a potem jako bibliotekarz w Poznańskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk. Następnie nawiązał współpracę z czasopismami emigracyjnymi:  „Zeszytami Literackimi” w Paryżu, „Pulsem” w Londynie i „Poglądem” w Berlinie Zachodnim. W latach 1982–1988 był w redakcji niezależnego „Obserwatora Wielkopolski”. W 1989 roku doszło do sytuacji bez precedensu: wybór wierszy i przekładów Niepodlegli nicości miał dwa wydania, jedno oficjalne (z zaznaczonymi ingerencjami cenzury), nakładem Znaku w Krakowie, drugie podziemne, nakładem Niezależnej Oficyny Wydawniczej w Warszawie.

W tym samym roku poeta został uhonorowany Nagrodą Fundacji Jurzykowskiego w Nowym Jorku i założył w Poznaniu Wydawnictwo a5, które do dzisiaj prowadzi wraz z żoną Krystyną (siedzibą wydawnictwa od 1998 roku jest Kraków). Od roku 1993 redaguje Bibliotekę Poetycką, w ramach której ukazały się zbiory wierszy takich znakomitości, jak: Wisława Szymborska, Julia Hartwig, Zbigniew Herbert, Ewa Lipska, wspomniani wcześniej Barańczak, Kronhold, Zagajewski czy Marcin Świetlicki i  Tomasz Różycki. Nakładem tego wydawnictwa ukazały się także książki prozatorskie Hanny Krall oraz Jerzego Pilcha, a ponadto  wybór liryki Wiktora Woroszylskiego zredagowany przez Krynickiego.

W XXI wieku Ryszard Krynicki wydał w swoich tłumaczeniach potężne wybory wierszy Nelly Sachs (Rozżarzone zagadki), Paula Celana (Psalm i inne wiersze), Hansa Magnusa Enzensbergera (Spotkanie innego rodzaju), a na dodatek wysmakowaną pod względem edytorskim książkę Haiku. Haiku mistrzów zawierającą przekłady wielkich japońskich poetów takich, jak: Bashō, Buson, Issa oraz Shiki. Ponadto opublikował  dwa cykle swoich wierszy inspirowanych poetyką tych mistrzów: Prawie haiku oraz Haiku z minionej zimy (dla przykładu: „Nie mijasz, godzino próby: / są w tobie lata przestępne, / są w tobie minuty ciszy”).

Poetycki głos Ryszarda Krynickiego – chociaż wyciszony i spokojny – brzmi od zawsze mocno i donośnie. Niech brzmi tak jak najdłużej.