Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Mocium panie, „Zemstę” grają!


Obchodzony właśnie Rok Aleksandra Fredry jest doskonałą okazją, by przyjrzeć się bliżej adaptacjom scenicznym Zemsty – najważniejszej komedii w twórczości mistrza polskiej literatury, utworu, który – obok  Wesela Wyspiańskiego czy Tanga Mrożka – tworząc niezwykle wyrazisty obraz naszych narodowych przywar i słabości, stanowi znakomitą, ponadczasową diagnozę polskiego charakteru. Celność spojrzenia idzie tu w parze ze świetnymi dialogami, kapitalnym rysunkiem postaci. Zemsta to niewątpliwie jeden z utworów najczęściej goszczących na polskich scenach. Jego teatralnych interpretacji podejmowali się najwybitniejsi twórcy.

Choć do napisania utworu zainspirowała Aleksandra hrabiego Fredrę historia XVII-wiecznych właścicieli zamku w Odrzykoniu, nie od razu zdecydował się on, w jaki sposób będzie snuł tę opowieść. Na początku przymierzał się do napisania współczesnej sztuki satyrycznej. Potem porzucił tę koncepcję na rzecz koncepcji stworzenia pierwszej w polskiej literaturze komedii historycznej.

Premiera Zemsty odbyła się we Lwowie w 1834 roku w kościele franciszkanów, zaadaptowanym jeszcze w XVlll stuleciu na potrzeby teatru. Wystąpił zespół aktorski pod kierunkiem zasłużonego dla teatru Jana Nepomucena Kamińskiego, który wyreżyserował spektakl i obsadził się w roli Cześnika. l nie był to jedyny Cześnik-reżyser w dziejach prezentacji tego utworu.

Wystawienie Zemsty postawili sobie za punkt honoru twórcy absolutne wybitni.

Wielki Aleksander Zelwerowicz, patron warszawskiej Akademii Teatralnej, w 1919 roku przygotował premierę na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. W obsadzie znalazły się postacie-legendy: Milczka grał Wincenty Rapacki, Wacława – Aleksander Węgierko, Papkinem był Jerzy Leszczyński, zaś w roli Cześnika, słynący z dużego temperamentu Zelwerowicz, obsadził samego siebie. Spektakl miał świetne recenzje, a grający Papkina Jerzy Leszczyński zrealizował po wojnie kilka wersji utworu, m.in. w spektaklu z 1946 roku w Łodzi sam zagrał Cześnika, a w roli Milczka wystąpił Józef Węgrzyn.

Z perspektywy czasu można przypuszczać, że to Leszczyński zainteresował tym utworem młodego Jana Świderskiego, powierzając mu postać Wacława. Świderski po latach poczuje się „ekspertem” (dodajmy: nie jedynym) od Zemsty i sam przygotuje jeszcze kilka inscenizacji, w których zawsze powierzać będzie sobie postać Cześnika. Zrealizuje również wersję telewizyjną i radiową sztuki. Świderskiego w roli Cześnika obsadzi też dużo później, bo w 1975 roku w warszawskim Teatrze Dramatycznym Gustaw Holoubek, siebie widząc w roli Rejenta Milczka, a  Danucie Szaflarskiej powierzając rolę Podstoliny. Przedstawienie podbije serca widzów Dramatycznego oraz amerykańskiej Polonii, bo z dużym sukcesem prezentowane będzie za oceanem.

Po Zemstę sięgnie również legenda polskiej sceny Juliusz Osterwa, realizując ją w „Reducie” w 1927 roku, po nie najlepiej przyjętej wersji w warszawskim Teatrze Rozmaitości cztery lata wcześniej. Z zachowanej recenzji można wnioskować, że jedyną udaną rolą był tam rola Milczka, do której po latach wrócił Wincenty Rapacki.

Niepisanym prawem, wręcz powinnością stały się „dyrektorskie” realizacje Zemsty. Stąd przygotowana w 1945 roku inscenizacja w Teatrze Śląskim, gdzie jeden z dyrektorów, Wilam Horzyca jako reżyser powierzył postać Cześnika drugiemu dyrektorowi, Karolowi Adwentowiczowi. Zemstę wystawił też za swej dyrekcji Kazimierz Dejmek w Teatrze Nowym w Łodzi (1978) i Teatrze Polskim w Warszawie (1983 i 1988). Zygmunt Hübner przygotował przedstawienie komedii Fredry w warszawskim Teatrze Powszechnym (1978), Stanisław Hebanowski w gdańskim Teatrze Wybrzeże (1982), Krystyna Meissner w toruńskim Teatrze im. Horzycy (1994). Henryk Talar zakończył Zemstą swoje dyrektorowanie w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie (1996) i rozpoczął spektaklem tej sztuki kadencję dyrektora w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej (1997). Anna Augustynowicz zmierzyła się z tym utworem po wielu latach dyrekcji w szczecińskim Teatrze Współczesnym (2008).

Teatr lubi rocznice. Toteż z okazji 75-lecia śmierci Fredry w 1951 roku w Łodzi, w Teatrze Wojska Polskiego, po utwór sięgnął Iwo Gall, powierzając postać Papkina mistrzowi rewii i kabaretu Ludwikowi Sempolińskiemu. Scenicznym Wacławem był wtedy asystujący Gallowi młody Bronisław Pawlik.

Po najsławniejszą komedię Fredry sięgali też twórcy niekojarzący się z teatrem dramatycznym. W 1991 roku jej wersję przygotował w Teatrze Polskim w Poznaniu słynny tancerz i choreograf Conrad Drzewiecki. Dwukrotnie podjęli się jej realizacji twórcy musicali: Wojciech Kępczyński w radomskim Teatrze Powszechnym (1996) oraz Janusz Józefowicz w szczecińskim Teatrze Polskim (1998). Powstała też wersja lalkowa utworu, którą zrealizował w 2008 roku aktor Jerzy Radziwiłowicz, oraz inscenizacja rozpisana wyłącznie na role kobiece, którą w białostockim Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki wystawił w roku 2018 Henryk Talar. 

0d realizacji Zemsty właśnie swoją wieloletnią przygodę z Fredrą rozpoczęła Olga Lipińska. Spektakl zrealizowała w Nowej Hucie w 1966 roku. Dla związanego przez lata z tą sceną Jerzego Krasowskiego komedia Fredry stała się niejako „daniem firmowym”. Po raz pierwszy zetknął się z nią jako asystent reżysera Bohdana Korzeniewskiego w 1953 roku. W roku 1968 wyreżyserował ją we Wrocławiu: Cześnikiem był Witold Pyrkosz, Rejentem – Ryszard Kotys, a Wacławem – Jan Peszek. Przedstawienie  wywołało żywe dyskusje. Serii pochlebnych recenzji silny odpór dał Konstanty Puzyna w felietonie pod znaczącym tytułem Dowcip z cegłą. Spektakl przeszedł lekką modyfikację (kolejna premiera w roku następnym), a potem była realizacja w Moskwie, w Teatrze im. Jermołowej. W 1984 roku za dyrekcji Krasowskiego (wraz z Krystyną Skuszanką) w Teatrze Narodowym do roli Cześnika po latach powrócił Witold Pyrkosz. 

Na afisz Teatru Narodowego Zemsta trafiała kilkakrotnie. W 1933 roku jej realizacji podjął się Karol Borowski, 20 lat później wystawił ją tu Bohdan Korzeniewski. W roku 1962 powstała inscenizacja Ewy Bonackiej. Znacznie częściej komedia Fredry trafiała do Teatru Polskiego w Warszawie. Oprócz wspomnianej wersji Zelwerowicza z roku 1919 na scenie przy ulicy Karasia pojawiła dwukrotnie (1983 i 1988) za dyrekcji Dejmka, z olśniewającym Tadeuszem Bartosikiem jako Cześnikiem (1983,) ale też poruszającym, by nie rzec – wstrząsającym, Tadeuszem Łomnickim w roli Papkina. Nie mogło jej tu zabraknąć w inscenizacji Andrzeja Łapickiego (1998), który jako dyrektor utożsamiał Teatr Polski z Domem Fredry, starając się wystawić na deskach Polskiego większość jego utworów. W 2008 roku miała miejsce inscenizacja Zemsty zrealizowana przez kolejnego dyrektora Teatru Polskiego Adama Kiliana. Obecny dyrektor tego teatru, Andrzej Seweryn, w 2013 roku reżyserię spektaklu powierzył Krzysztofowi Jasińskiemu, zaś sam (podobnie jak w filmie Wajdy) dał się obsadzić w roli Rejenta.

Krzysztof Jasiński stworzył też najnowszą inscenizację Zemsty (2023) w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza. Uwagę recenzentów zwraca Bronisław Wrocławski w roli Papkina. Dzieło Fredry wystawiono także w najmłodszej placówce teatralnej – w Teatrze Klasyki Polskiej, powołanym w 2023 roku przez szefa resortu kultury, wicepremiera prof. Piotra Glińskiego. W spektaklu wyreżyserowanym przez Michała Chorosińskiego w roli Cześnika wystąpił dyrektor Teatru Klasyki Jarosław Gajewski.

Zemsta to zawsze popis aktorski, z czego zdawali sobie sprawę nie tylko przywołani tu reżyserzy teatralni, ale też realizatorzy telewizyjni i filmowi.

A warto dodać, że pierwsze przymiarki do Zemsty, podobnie jak do Pana Tadeusza, odbywały się jeszcze przed wojną. Poemat Mickiewicza, jak się okazało, miał więcej szczęścia, choć jego filmowa, niema wersja nie dochowała się w całości do naszych czasów. Natomiast w przypadku komedii Fredry powstały dwie ekranizacje. Pierwszą w 1956 roku zrealizował Antoni Bohdziewicz i Bohdan Korzeniewski. W obsadzie – tuzy ówczesnego polskiego aktorstwa: Jan Kurnakowicz w roli Cześnika; Jacek Woszczerowicz jako Rejent Milczek; Danuta Szaflarska – chyba jedna z najlepszych Podstolin w historii wystawień tego utworu; pełna młodzieńczego uroku i delikatności Beata Tyszkiewicz w roli Klary; Tadeusz Kondrat – dla którego granie Papkina skończyło się dość tragicznie (uległ poważnemu wypadkowi, który do końca życia pozbawił go pełnej sprawności). Młody amant Ryszard Barycz jako Wacław i Edward Fertner jako Dyndalski dopełniali całości obsady.

Po utwór ten sięgnął również nasz laureat Oscara, Andrzej Wajda. Całą opowieść osadził w malowniczych ruinach zamku w Ogrodzieńcu. W rolach Cześnika i Rejenta obsadził Janusza Gajosa i Andrzeja Seweryna,  Dyndalskiego zagrał Daniel Olbrychski, Podstolinę – Katarzyna Figura, Klarą była Agata Buzek, a Wacławem – Rafał Królikowski. Najdłużej w tajemnicy utrzymywano nazwisko odtwórcy Papkina. I sporym zaskoczeniem było, że rolę tę ma zagrać światowej sławy reżyser Roman Polański, który przed wielu laty zaczynał właśnie u Wajdy swą przygodę z filmem jako aktor.