- Tadeusz Gajcy, między wizją a regułą
- Andrzej Dobosz poleca. Zbigniew Herbert. „Studium przedmiotuˮ. Czytelnik 1961
Andrzej Dobosz poleca. Jarosław Iwaszkiewicz. „Księga dnia i księga nocyˮ. Warszawa 1929
Lata dwudzieste dwudziestego stulecia to dla Jarosława Iwaszkiewicza bardzo dużo nowych doświadczeń i zmian w życiu. Pracuje jako nauczyciel domowy u księstwa Woronieckich. W „Kurierze Lwowskimˮ i „Tygodniku Ilustrowanym” publikuje wiersze, prozę
i recenzje literackie, teatralne i muzyczne. W roku 1922 żeni się z Anną Lilpopówną, córką warszawskiego przemysłowca. Wraz z żoną zamieszkają w majątku teściów w Podkowie Leśnej.
Pracuje dla marszałka sejmu Macieja Rataja, zostaje członkiem PEN Clubu. Równocześnie zaczyna podróżować po Europie.
Po raz pierwszy jedzie do Paryża i do Włoch. Jest w Wiedniu i Berlinie.
Współpracuje z redakcją „Wiadomości Literackich”, gdzie publikuje wiersze i artykuły. Ukazują się wiersze Dionizje, Wieczór u Abdona, tragedia romantyczna Kochankowie z Werony.
Księga dnia i księga nocy dedykowana żonie, będąca rodzajem lirycznego dziennika, wspomnień i notatek z podróży, reportaży, podzielona jest na dwie części. Pierwsza z Biletami tramwajowymi poświęcona jest podróżom po Włoszech.
Wstęp
Myślałem, że przywiozłem garstkę płatków róży,
Brzęczącą jak złociste bransolety,
A to są tylko zużyte w podróży
Kolorowe tramwajowe bilety.
Wspomnieniem z podróży do Rzymu jest:
Rzym I
Cztery czerwone windy
Ciągną nas bardzo wysoko
I z granatowego tarasu
Znowu się tęskni do domu.
We Florencji odwiedza konserwatorium:
Konserwatorium we Florencji
Jak kwiat nad dachy rośnie śmiele
Kopuły róż podobne ranu.
W upale dyszą wiolonczele
A każda z nich ma kształt dzwonu.
O nocy w Wenecji tak pisze:
W Wenecji ciepło nocy
Płucze w morzu owoce
I pełne cukrzanej miazgi
Strzepuje jak figi – gwiazdy.
Druga część Z księgi nocy jest pamiętnikiem z Niemiec.
Ważną postacią staje się dla Iwaszkiewicza Stefan George. Niemiecki filozof i poeta. Mówi się o nim „niemiecki Rimbaudˮ.
Wiersz XXXIV
(Naśladowanie ze Stefana George) brzmi tak:
„…Niech w twej pamięci, miła, odżyje październik
I nasz zabłąkany, zadumany krok,
Gdyśmy wśród płomienistych, cynabrowych cierni,
Mijając czarnych sosen metaliczny stok,
To i to drzewo milcząc odwiedzali w gości,
I gdy nas dzielił pełen szczęcia gniew,
Słuchali, może zabrzmi tajnie z wysokości
– O śnie, co jeszcze nie jest – wśród gałęzi śpiew…”
W roku 2012 Czytelnik wydał listy Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów z lat 1927–1931.
W roku 1929 Anna jest w Szwajcarii i czeka na Jarosława, który też podróżuje – ma do niej przyjechać. Mija właśnie siódma rocznica ich ślubu.
Złoto drogie! – pisze Jarosław z Wiednia.
Jeszcze nic o tobie nie wiem, i b. mi przykro. W ogóle żal mi domu, dzieci i o ciebie niepokój.
Mam nadzieję zastać wieści w Monachium.
…
Do widzenia, malutka moja, dziś jedziemy do Salzburga.
Twój Jarosław
Jarosław Iwaszkiewicz. „Księga dnia i księga nocyˮ w POLONIE