Poeta, eseista i tłumacz, ale także autor utworów dla dzieci, ponadto twórca tekstów piosenek. Sto lat temu, 4 września 1924 roku w Warszawie urodził się Jerzy Ficowski, badacz życia i kultury polskich Cyganów, znawca życia i twórczości Brunona Schulza, wydawca jego utworów, a także autor kilku poświęconych mu książek, takich jak: Regiony wielkiej herezji czy Okolice sklepów cynamonowych. Zmarł w Warszawie 9 maja 2006 roku. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, w tzw. Alei Profesorskiej.
Pierwsze wydanie Regionów wielkiej herezji ukazało się w 1967 roku, potem książka doczekała się kilku wznowień, poszerzonych o teksty powstałe w następnych latach. Warto wiedzieć, że nad książką o Schulzu Ficowski zaczął pracować w czasie okupacji hitlerowskiej, czego dowodem kilkunastostronicowy szkic powstały w 1944 roku. W roku 1964 ukazał się przygotowany przez niego tom Proza Schulza z przedmową Artura Sandauera. Potem przyszedł czas na publikacje równie ważne dla recepcji autora Sanatorium pod Klepsydrą i Sklepów cynamonowych. W 1975 roku ogłosił Ficowski Księgę listów Schulza, zaś w 1984 tom Listy, fragmenty. Wspomnienia o pisarzu, natomiast w 1988 wyszła Xięga bałwochwalcza, czyli teka grafik artysty z Drohobycza. Książki te zostały przełożone na języki angielski, niemiecki i francuski, doczekały się wydań za granicą.
Zbierane przez niemal całe życie materiały dotyczące Brunona Schulza Jerzy Ficowski przekazał Bibliotece Narodowej, wśród nich znajduje się rękopis opowiadania Druga jesień. Ale nie tylko, bo także rękopisy listów do przyjaciół: Rudolfa Ottenbreita, Ludwika Lille, Andrzeja Pleśniewicza, a ponadto kopie listów do Marii Kasprowiczowej, psychologa Stefana Szumana i do Mendla Neugröschla, poety z Wiednia. Szczególną uwagę zwraca blok dwudziestu pięciu listów z lat 1934–1938 do mieszkającego w Chełmie nauczyciela plastyki Zenona Waśniewskiego, z którym pisarz przed I wojną światową studiował we Lwowie architekturę. W jednym z listów Schulz informował, że w Drohobyczu padła spora wygrana na loterii i roztaczał wizję, że gdyby jemu przypadł ów los na 60 tysięcy złotych, wtedy „obaj nie siedzielibyśmy w szkole, a podróżowalibyśmy gdzieś po Włoszech lub Hiszpanii”.
Literacka i plastyczna twórczość Schulza była wielką pasją Ficowskiego. Nie sposób nie wspomnieć, że w zbiorach BN znajdują się m.in. maszynopisy dwu jego szkiców o tym artyście: Autoportrety i portrety oraz Kobieta – idol i władczyni. Nie była to jednak jego jedyna pasja. Wszak w dorobku Ficowskiego znajdują się książki o polskich Cyganach. Pierwsza z nich, Cyganie polscy, wyszła już w 1953 roku, w 1965 ukazała się praca Cyganie na polskich drogach, zaś w 1989 obszerna książka Cyganie w Polsce. Dzieje i obyczaje. Do tego trzeba dodać liczne przekłady wierszy Papuszy, czyli Bronisławy Wajs. Pierwszy wybór jej liryków, Pieśni Papuszy, wydał Ficowski w 1956 roku, natomiast w 1973, 1986 i 1990 ogłosił kolejne edycje jej poezji w swoich tłumaczeniach, m.in. Pieśni mówione oraz Lesie, ojcze mój. Rekapitulując jego translatorskie dokonania, trzeba wziąć pod uwagę ponadto tom wierszy cygańskiego poety i muzyka Edwarda Dębickiego, a także antologię poezji ludowej Żydów polskich Rodzynki z migdałami, tomy poezji Icchaka Kacenelsona i Mordechaja Gebirtiga oraz kilka edycji liryki hiszpańskiego twórcy Federica Garcíi Lorki.
Przy okazji setnej rocznicy urodzin pisarza warto – choćby skrótowo – przypomnieć jego wielce interesującą biografię. Uczył się w stołecznych gimnazjach, zaś w czasie okupacji na tajnych kompletach. Wstąpił do Armii Krajowej. W 1943 roku był aresztowany i osadzony na Pawiaku, skąd został szczęśliwie zwolniony. Wziął udział w powstaniu warszawskim, a po jego upadku przebywał w obozach jenieckich w Trzeciej Rzeszy. W 1945 roku osiadł we Włochach pod Warszawą, w 1946 podjął studia z zakresu filozofii i socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1948–1950 wędrował po kraju jako członek cygańskiego taboru. Pisał wiersze, ale także teksty publicystyczne. Współpracował z „Twórczością”, „Odrodzeniem”, „Życiem Literackim” i „Współczesnością”. W 1948 roku zadebiutował jako poeta zbiorem wierszy Ołowiani żołnierze. W 1952 przeprowadził się do Warszawy i wydał drugi tomik Zwierzenia. Poezja była jego główną dziedziną literacką. W Bibliotece Narodowej przechowywane są teczki z licznymi juweniliami tego autora.
Interesował się malarstwem. Z inspiracji twórczością Tadeusza Makowskiego powstał zbiór wierszy Makowskie bajki, zaś z fascynacji twórczością Witolda Wojtkiewicza cykl wierszy Zmierzch o świcie. W jego książkach trafimy również na Epos poświęcony Arturowi Grottgerowi. Wertując poszczególne zbiorki, czytelnik znajdzie także wiersze o Schulzu, takie jak Mój nieocalony oraz Drohobycz 1920, a ponadto Cygańską drogą zadedykowaną Papuszy. Do tego dochodzą utwory: I jeszcze na śmierć jadący poświęcony Krzysztofowi Kamilowi Baczyńskiemu, Archeologia profetyczna na cześć zamordowanego przez NKWD w Charkowie w 1940 roku Władysława Sebyły, Dworzec Gdański 1968 dotyczący zmarłego na emigracji poety Arnolda Słuckiego, Epitafium złożone w hołdzie Kazimierzowi Moczarskiemu, wreszcie Nieśmiertelność, utwór powstały po tragicznej śmierci Antoniego Słonimskiego. Wielkie wrażenie robi wiersz 5 VIII 1942 poświęcony pamięci Janusza Korczaka. Utwór ten znalazł się w zbiorze Odczytanie popiołów, zilustrowanym akwafortami Marca Chagalla, jednym z najwybitniejszych w dorobku Ficowskiego.
Pisał teksty piosenek, które przyniosły mu nie tylko popularność, lecz również uznanie. Najbardziej znane to Furman oraz Jadą wozy kolorowe. Tę pierwszą piosenkę z muzyką Tadeusza Sygietyńskiego śpiewał Stanisław Jopek, solista zespołu pieśni i tańca „Mazowsze”, tę drugą z muzyką Stefana Rembowskiego Maryla Rodowicz; nic więc dziwnego, że utwory te znała i nuciła cała Polska. Podobnie jak wcześniej Woziwodę, znanego z wykonania Jerzego Michotka do muzyki Marka Sarta. Co więcej, piosenki z tekstami Ficowskiego mieli w swoich repertuarach: Michaj Burano, Anna German, Halina Kunicka, Jerzy Połomski, Sława Przybylska, Rena Rolska, Irena Santor, Jarema Stępowski, a także aktorka Kalina Jędrusik oraz Andrzej Zaucha z grupą Dżamble. Na liście twórców muzyki do jego tekstów znajdują się: Władysław Szpilman, Marek Sewen, Mieczysław Święcicki.
Był ważną postacią w środowisku literackim Warszawy. Należał do Związku Literatów Polskich, aż do rozwiązania w stanie wojennym, w 1989 roku współtworzył Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Udzielał się także w Polskim PEN Clubie i Stowarzyszeniu Autorów ZAiKS. Nie sposób nie wspomnieć, że należał do Gypsy Lore Society i to od 1949 roku. Był krytyczny wobec opresyjnej polityki Polski Ludowej. W 1975 roku podpisał się pod „Memoriałem 59” przeciwko planowanym zmianom w Konstytucji. W ramach represji objęto go całkowitym zakazem publikacji, obowiązującym do 1980 roku. W 1977 pisarz podjął współpracę z powstałym wtedy pismem „Zapis”, wydawanym poza cenzurą, a w 1978 przystąpił do Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Na oficjalną publikację nie mógł liczyć nawet jako autor utworów dla dzieci, a przecież utwory skierowane do najmłodszych czytelników publikował wcześniej na łamach „Płomyczka” i „Płomyka” oraz wydawał nakładem Naszej Księgarni czy Ruchu.
W 1982 roku Wydawnictwo Literackie ogłosiło zbiór wierszy z lat 1968–1980 Gryps i Errata, których publikację wcześniej blokowano ze względów politycznych, a zanych tylko z publikacji w niezależnym obiegu wydawniczym. Utwory z tego zbioru, takie jak: Pawiak 1943, NN 1944, Kwatera AK, Archiwum Ringelbluma czy Modlitwa za – na temat zamordowanego przez tajną policję studenta, wreszcie Pielgrzymka 2-10 VI 1979 zachowały siłę oddziaływania również po latach. W tym ostatnim poeta napisał: „wracamy do siebie / z czterech stron / rozłąki” oraz „to nasza liczba mnoga / liczbą wspólną się staje”, zaś w Cogito ergo czytamy: „uczę się sylabizować ją / niemą polszczyznę / arsenał dobitnie milczący / do mnie do ciebie / do czasu”. W książce tej poeta pomieścił także wiersz Śnie śniegu zadedykowany żonie Biecie, ocalonej z warszawskiego getta przez Irenę Sendlerową. Wiele innych utworów zadedykowanych żonie Ficowski zamieścił w dwu ostatnich zbiorach, ogłoszonych w latach 2004–2006, czyli Zawczas z poniewczasem i Pantareja, np. Mój krzyk i twoja cisza, Krótki popas małego motyla oraz Jakiś ptak.
Jak rzadko który pisarz, był Jerzy Ficowski niezwykle mocno związany z Warszawą. Warszawa nie zapomniała o swoim poecie po jego śmierci. Na kamienicy przy Placu Inwalidów, gdzie pisarz mieszkał i tworzył od 1986 roku, wisi dzisiaj pamiątkowa tablica z fragmentem wiersza Powrót Gutenberga: „a kiedy nie ma znaku / trwalszego niż my / nas też nie ma”. Jednej z ulic między cmentarzami na Powązkach nadano jego imię. Przy samej ulicy Powązkowskiej znajduje się zaprojektowany przez Piotra Młodożeńca mural poświęcony autorowi Regionów wielkiej herezji.
Archiwum Jerzego Ficowskiego znajduje się w Bibliotece Narodowej. Jego bogatą zawartość dokumentuje katalog – liczący trzysta pięćdziesiąt stron – opracowany przez Marię Gamdzyk-Kluźniak i wydany w 2019 roku.