Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Piotr Matywiecki


Poeta, eseista, krytyk literacki, antologista. Piotr Matywiecki świętuje właśnie osiemdziesiąte urodziny. Jest laureatem wielu nagród, m.in. Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego, Nagrody Literackiej m.st. Warszawy, Nagrody Literackiej Gdynia czy Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, wielokrotnie był też nominowany do Nagrody Nike.

Przez całe życie związany jest z Warszawą. Tutaj się urodził 5 czerwca 1943 roku, tutaj się uczył i zdał maturę. W roku 1963 podjął studia filologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów zadebiutował jako poeta na łamach wydanego w 1965 roku „Almanachu Młodych”. W 1968 podjął pracę w Bibliotece Uniwersyteckiej. Na łamach miesięczników „Poezja”, „Twórczość” oraz „Więź”, a także w tygodniku „Kultura” ogłaszał nie tylko wiersze, lecz również liczne recenzje krytycznoliterackie. Pierwszy tomik poezji zatytułowany Podróż wydał w 1975 roku. Chociaż jest rówieśnikiem poetów Nowej Fali, do tego nurtu nigdy nie przystąpił. Jako twórca zawsze działał w pojedynkę. Ogłoszony w roku 2009 potężny, bo liczący bez mała siedemset stron, wybór jego liryki z lat 1965–2009 zatytułowany Zdarte okładki ukazuje nie tylko skalę talentu Piotra Matywieckiego, ale również jego pasję kreacyjną oraz filozoficzną.

Matywiecki posługuje się zazwyczaj wierszem wolnym, ale uprawia przecież regularnie prozę poetycką; z wierszami pisanymi krótkim, lapidarnym wersem w jego książkach sąsiadują wiersze pisane wersem szerokim, rozlewnym. Jest on także autorem wielu haiku, według wzorców zaczerpniętych z kultury i tradycji liryki japońskiej. Sporo jego wierszy to utwory wieloczęściowe, bywa, że narracyjne. Z jednej strony utwory z tomu Światło jednomyślne z roku 1990, z drugiej wydane w 1995 Poematy biblijne. Znamienne, że w wielu utworach autor odwołuje się do mistrzów, u których za młodu terminował, takich jak Jan Śpiewak, Arnold Słucki, Zbigniew Bieńkowski. Często też odwołuje się do tradycji zarówno chrześcijańskiej, jak i żydowskiej. Nie tylko zresztą w liryce, lecz także w eseistyce, czego wyrazem książka Dwa oddechy. Szkice o tożsamości żydowskiej i chrześcijańskiej.

Nigdy nie uchylał się przed działalnością publiczną. Po sierpniu 1980 był aktywny w NSZZ „Solidarność”, był członkiem Rady Bibliotecznej UW i na dodatek w latach 1983–1986 członkiem Senatu Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie reprezentował bibliotekarzy oraz archiwistów zatrudnionych na UW. W tamtej dekadzie współpracował z podziemnymi czasopismami, takimi jak „Biuletyn Solidarności” i „Wezwanie”, a poza tym z wydawanym przez Zgromadzenie Michalitów miesięcznikiem „Powściągliwość i Praca”. W 1989 roku należał do grona współtwórców Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jest również członkiem Polskiego PEN Clubu. O swojej pracy w BUW napisał po latach wspomnieniową książkę pod tytułem Stary gmach, ogłoszoną w 2016 roku.

Wcześnie, bo w 1994 roku, opublikował szeroko komentowany tom eseistyczny Kamień graniczny – przejmującą opowieść o byciu Żydem w Polsce, o getcie, o Holokauście. Z równie wielkim oddźwiękiem spotkała się jego osobista monografia życia i twórczości Juliana Tuwima, wydana w roku 2007, zatytułowana Twarz Tuwima.

A przecież Piotr Matywiecki równolegle z twórczością oryginalną uprawiał i uprawia pracę redaktorską. W przeszłości był wszak członkiem zespołów redakcyjnych „Tygodnika Literackiego”, „Potopu” i „Przeglądu Literackiego”, przez wiele lat uczestniczył w emitowanej przez Program 2 Polskiego Radia audycji „Radiowy tygodnik literacki”, w którym wraz z Iwoną Smolką oraz Tomaszem Burkiem omawiał nowości poetyckie, prozatorskie i eseistyczne. Przygotował do druku wybór poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, opatrzył posłowiem wybory liryki Anny Kamieńskiej i Joanny Pollakówny, wreszcie w 1997 roku ogłosił w dwu tomach antologię poezji polskiej od średniowiecza do XX wieku Od początku, liczącą w sumie blisko tysiąc stron.

Aby mieć wyobrażenie o ogromie wykonanej przez niego pracy twórczej, trzeba wziąć pod uwagę także wydany w 2013 roku obszerny tom Myśli o poezji, zawierający pisane przez całe życie szkice o polskiej liryce. W książce tej znajdziemy teksty o Juliuszu Słowackim, Marii Konopnickiej i Bolesławie Leśmianie, o Adamie Ważyku i Mieczysławie Jastrunie, o Wisławie Szymborskiej i Julii Hartwig, o Zbigniewie Herbercie i Arturze Międzyrzeckim, no i oczywiście o poetkach i poetach młodszych od Matywieckiego, jak Krystyna Dąbrowska czy Piotr Mitzner. Co znamienne, książkę tę zamyka dziewięciostronicowy manifest, zaczynający się od tak charakterystycznej dla myślenia tego pisarza deklaracji: „Poezja nie jest dziwaczna, jest oczywista”. Warto ów tekst skonfrontować na przykład z wierszem Poeta, w którym autor językiem liryki opowiada o sobie, o fascynacji Tuwimem, o głęboko osobistych nadziejach związanych z poezją.

W ostatnich latach Piotr Matywiecki opublikował poemat Palamedes, nad którym pracował kilkadziesiąt lat, a ponadto zbiory wierszy Którędy na zawsze, Do czasu czy Wszyscy inni.