Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Ignacy Domeyko: apostoł nauki


Przyjaciel Adama Mickiewicza i Wincentego Pola, filomata, uczestnik powstania listopadowego, wybitny mineralog, geolog, meteorolog. Bardziej niż w Polsce znany jest w Chile, gdzie żył i pracował przez pół wieku, zyskując w uznaniu zasług przydomek „apostoła nauki”. Postać Ignacego Domeyki (1802–1889), wieloletniego rektora uniwersytetu w Santiago de Chile, otoczona jest w Ameryce Południowej niespotykanym kultem.

Jego imieniem nazwano pasmo górskie w Andach Cordillera de Domeyko. Nazwę Domeyko nosi jedna z chilijskich miejscowości. Domeykit to określenie wydobywanego w Chile minerału. Miano canis domeykoanus nadano odmianie lisa chilijskiego. Gdy Carlos Torres w roku 1975 odkrył nową planetoidę, to nazwał ją (2784) Domeyko – właśnie na cześć polskiego uczonego. O jego wielkich zasługach dla Chile, ale także dla Polski napisał Józef Siemiradzki w artykule okolicznościowym z 1889 roku, napisanym zaraz po śmierci tego patrioty i wybitnego naukowca.

Wielki wpływ na młodego Ignacego miał stryj Józef (ojciec Hipolit, sędzia ziemski, zmarł gdy Ignacy miał 7 lat), absolwent akademii górniczej we Freibergu. Za jego namową Ignacy studiował w latach 18161822 na uniwersytecie w Wilnie chemię, fizykę, matematykę, ale także filozofię, historię oraz literaturę. Pracę dyplomową Jak dotąd tłumaczono zasady rachunku różniczkowego i jak w dzisiejszym stanie matematyki należy je tłumaczyć obronił 30 maja 1822 roku i zdobył tytuł magistra filozofii.

W czasie studiów znalazł się pod intelektualną opieką m.in. Jędrzeja Śniadeckiego. Nawiązał znajomość z Adamem Mickiewiczem, Józefem Bohdanem Zaleskim oraz Antonim Odyńcem, wstąpił do konspiracyjnego Towarzystwa Filomatów, należał go grona młodych patriotów rozmyślających o odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Do udziału w tym studenckim stowarzyszeniu wrócił po latach w artykule Filareci i filomaci, opublikowanym w roku 1872 w formie listu. Nie sposób nie wspomnieć, że Mickiewicz sportretował go pod postacią Żegoty w Dziadach części III.

Aresztowany i osadzony razem z innymi członkami Towarzystwa w klasztorze bazylianów w Wilnie, uratował się przed zesłaniem, ale został skazany na bezterminowy nadzór policyjny oraz na odsunięcie od wszelkich stanowisk w służbie cesarskiej. Przez kilka lat zarządzał z powodzeniem rodzinnym gospodarstwem Zapole. Zmniejszył pańszczyźniane powinności chłopów i zorganizował wiejską szkołę, a także założył stado rasowych krów czarno-białych i zakupił klacz czystej krwi arabskiej ze stada sprowadzonego przez emira Wacława Rzewuskiego. Gdy wybuchło powstanie listopadowe, zlecono mu misję do generała Skrzyneckiego, jak się okazało nieudaną. Dołączył potem do oddziału generała Chłapowskiego, gdzie poznał Emilię Plater i doktora Karola Marcinkowskiego. Po upadku powstania, uciekając przed represjami, udał się na emigrację. Przez Prusy Książęce, przedostał się do Drezna, stamtąd przez Norymbergę do Paryża. Swoją tułaczkę opisał w 1832 roku po francusku. Relacja ta, uznana za jedno z najważniejszych świadectw Wielkiej Emigracji, została wydana tego samego roku w Paryżu.

We Francji postanowił poświęcić się nauce i swoim ulubionym dziedzinom, czyli mineralogii oraz geologii. Studiował na Sorbonie oraz w Collége de France, a następnie w École des Mines. Po ukończeniu tej ostatniej uczelni podjął pracę w kopalniach na terenie Alzacji. Krótko potem dostał propozycję sześcioletniego kontraktu do Chile, które niepodległość wywalczyło raptem w roku 1818 i szukało specjalistów zwłaszcza w dziedzinach nauk ścisłych i technicznych, którzy przyczyniliby się do rozwoju gospodarki tego kraju. Propozycja była bardzo korzystna finansowo i w 1838 Domeyko (wsparty zresztą duchowo także przez Mickiewicza) udał się w czteromiesięczną podróż przez Maderę, Azory, Rio de Janeiro i Buenos Aires na drugą półkulę. Przez sześć lat wykładał mineralogię i geologię w szkole górniczej Coquimbo. W roku 1846 przeprowadził się do stolicy kraju, gdzie został profesorem na uniwersytecie. Dwa lata później przyznano mu obywatelstwo Chile, zaś w latach 1867–1883 sprawował funkcję rektora uniwersytetu. Był nie tylko naukowcem, ale także podróżnikiem. Do jego najważniejszych wyczynów eksploratorskich należy wyprawa po Araukanii, szczegółowo zresztą przez niego opisana.

Doprowadził do odkrycia żył złota i srebra w Copiapo, złóż węgla w prowincji Valdivivia, a także zasobów wody mineralnej w okolicach Santiago. Założył muzeum etnograficzne w La Serena. Stworzył sieć stacji meteorologicznych, rozsianych po tym ogromnym i znajdującym się w kilku strefach klimatycznych kraju. Opracował reformę szkolnictwa w Chile (w tym szkolnictwa wyższego), doprowadził do nowelizacji prawa górniczego, zredagował pierwszą mapę geologiczną Chile. Napisał po hiszpańsku kilka podręczników, które przez długie lata służyły jego studentom.

Przez całe życie utrzymywał kontakty z ojczyzną. Korespondował z Józefem Bohdanem Zaleskim, z profesorem Politechniki Warszawskiej Edwardem Habichem, z emigracyjnym aktywistą Walerianem Chełchowskim. Jeszcze w Paryżu opracował mapę wód Polski, napisał rozprawę O metodzie jakąby zaprowadzić należało do uczenia się i uczenia geografii fizycznej ziem polskich, przełożył na język polski Medytacje słynnej XVI-wiecznej hiszpańskiej mistyczki św. Teresy z Ávili. Uniwersytetowi Jagiellońskiemu ofiarował kolekcję zebranych przez siebie 4 tysięcy minerałów.

W roku 1883 przeszedł na emeryturę. W dowód uznania dla jego dokonań na rzecz Chile parlament tego kraju przyznał mu dożywotnią „pensję wdzięczności”. W 1884 – gdy trwały walki na granicach Chile z Boliwią oraz z Peru – sędziwy Domeyko zdecydował się na podróż, podczas której odwiedził Litwę, Warszawę oraz Kraków, a potem pojechał do Włoch i na Bliski Wschód do Ziemi Świętej. Członek Akademii Umiejętności w Krakowie od roku 1873, w roku 1887 został wyróżniony doktoratem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Gdy dwa lata później zmarł, ogłoszono w Chile żałobę narodową. Pochowano go w obecności całego rządu, na koszt państwa na Cementerio General de Santiago. Chilijska prasa nazwała go „apostołem nauki” i właśnie taką sławą cieszy się tam do dzisiaj. Pozostawił po sobie także Pamiętniki, dzieło o wielkiej wadze historycznej i dokumentalnej, ale także o dużych walorach literackich i artystycznych.