Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Tomasz Zan, przyjaciel Mickiewicza


Zapisał się jako jeden z najwierniejszych przyjaciół Adama Mickiewicza w Wilnie, współtwórca Towarzystwa Filomatów i twórca Związku Promienistych, potem przekształconego w Towarzystwo Filaretów.

Czasami podręczniki z zakresu historii literatury wspominają, że był dziadkiem Kazimiery Iłłakowiczówny. A przecież Tomasz Zan był poetą, autorem ballad i poematów, wierszy miłosnych, okolicznościowych i żartobliwych. Zmarł sto siedemdziesiąt lat temu, 19 lipca 1855 roku, w Kochaczynie.

Mickiewicz oddał mu cześć w Dziadach części trzeciej, sportretował go tutaj jako Tomasza właśnie. Warto przypomnieć tę ciekawą postać i jej dramatyczną biografię. Urodził się 21 grudnia 1796 roku nieopodal Mińska. W roku 1815 podjął studia na Uniwersytecie Wileńskim w zakresie nauk ścisłych. W czasie studiów zainteresował się poezją i w 1817 roku „Dziennik Wileński” opublikował jego debiutancki wiersz, zatytułowany, jak na studenta wydziału matematyczno-fizycznego przystało, Do algebry. Tego samego roku był jednym z inicjatorów Towarzystwa Filomatów. Następnie założył Związek Promienistych, w którego kręgu określano go mianem Promienistego (a czasem nawet Arcypromienistego). Po latach Marian Gawalewicz napisze o nim studium, nie bez przyczyny zatytułowane Poeta promienisty.

Studia ukończył w 1820 roku. Pod koniec studiów pracował jako nauczyciel w szkołach w Wilnie. Po naukach ścisłych przyszedł czas na historię, literaturę oraz prawo. Zan studiował dalej. Zaprzyjaźnił się z rodziną Chodźków, z Aleksandrem i Janem. Dzięki temu ostatniemu został przyjęty do loży masońskiej. Należał do Towarzystwa Patriotycznego oraz Towarzystwa Szubrawców. W tym czasie powstały jego najlepsze ballady: Twardowski, Powieść o Leraku, Świteź jezioro oraz Cyganka. Wiele z nich autor recytował na spotkaniach towarzyskich, w kręgach akademickich. Pisał powieść autobiograficzną Świat i miłość, czyli życie i zdania pana Tomasza. Jej fragmenty opublikowały w 1822 roku „Wiadomości Brukowe”. Szczęśliwe czasy nie trwały zbyt długo, bowiem jesienią następnego roku wraz z grupą filaretów został aresztowany. Nie załamał się podczas śledztwa, nikogo nie wydał, odpowiedzialność za powstanie działających w konspiracji stowarzyszeń wziął na siebie. Usłyszał wyrok: rok więzienia.

W październiku 1824 roku wraz z Janem Czeczottem i Adamem Suzinem został osadzony w twierdzy w Orenburgu. Po zwolnieniu nie miał prawa powrotu do Wilna, bowiem skazano go na stały pobyt w głębi Rosji. Pracował jako nauczyciel oraz guwerner, m.in. w posiadłości generała Stanisława Ciołkowskiego. Jego (a także Czeczotta) losy z tego okresu opisał Czesław Jankowski.

W tym czasie pisał. Miał talent do poezji, czego dał dowód już w okresie studenckim. Na wygnaniu parał się także pracą przekładową. Przetłumaczył wiersz Łucja pióra Alfreda de Musseta, opowieść Washingtona Irvinga o życiu Krzysztofa Kolumba, a także rzecz Josepha Massona O poznaniu siebie. Ponadto poświęcił się badaniom z zakresu geologii. Zainicjował nawet powstanie w Orenburgu muzeum geologicznego. Dzięki dobrej opinii, jaką zdobył w oczach władz carskich, w 1837 roku dostał zgodę na wyjazd z Orenburga. Przez Petersburg, gdzie pracował w Instytucie Inżynierów Górniczych, w 1841 roku wrócił na Litwę. Tutaj także zajmował się geologią. Tę stronę jego działalności badawczej opisał potem Tadeusz Wiśniowski.

Prowadził korespondencję z Mickiewiczem, Józefem Chodźką, Edwardem Odyńcem, ponadto z Franciszkiem Malewskim i Cyprianem Daszkiewiczem oraz Marią z Wereszczaków Puttkamerową. Odyniec nawet poświęcił mu jeden z wierszy, w którym zwraca się do niego per  „Panie Tomaszu”. Stanisław Moniuszko do jednego z jego utworów skomponował muzykę. Niestety, większość utworów Tomasza Zana w formie książkowej ukazała się po śmierci autora. W 1922 roku wyszły Triolety i wiersze miłosne, natomiast w 1931 tom Ballady, zredagowany przez Józefa Ujejskiego.

Po powrocie na Litwę Zan najpierw pracował w górnictwie, a następnie jako lustrator dóbr rządowych. Ożenił się z Brygidą Świętorzecką i kupił majątek Kochaczyn w okolicach Orszy. Nadal prowadził ekspedycje geologiczne, ponadto trudnił się pracą nauczycielską i pedagogiczną. Zmagał się jednak z chorobą. Więzienie i zesłanie spowodowały, że mocno podupadł na zdrowiu. Zmarł w wieku niespełna sześćdziesięciu lat. Pochowano go na cmentarzu w Smolanach.

Pozostawił po sobie wspomnienia z okresu, gdy przebywał w Rosji, czyli dziennik z lat 1824–1832, ogłoszony dopiero w roku 1929 w Wilnie dzięki staraniom Marii Dunajówny. Jednym z pierwszych liczących się tekstów poświęconych jego twórczości był szkic Piotra Chmielowskiego ogłoszony w 1889 roku w tomie Studia i szkice z dziejów literatury polskiej. Juliusz Kleiner w Zarysie dziejów literatury polskiej obszedł się z dorobkiem poetyckim Tomasza Zana dość bezceremonialnie: „(…) skłonny do wyznań i uniesień, do zadumy i do żartów, i do śmiechu, i do poetycznego patrzenia na życie, trochę sentymentalny,  fantasta, mający w sobie coś. (…)  chętnie daje posłuch szerzącej się wtedy teorii «magnetyzmu» – poglądowi, że świat wypełniony jest fluidem nieuchwytnym, umożliwiającym tajemnicze oddziaływanie między ludźmi”. I na koniec: „Zapaliła się od tej idei młodzież wileńska i Zan stał się jej wodzem”.