
fot. Maja Wodecka

Krytycy i historycy literatury są w tym względzie zgodni: uważają go za czołowego przedstawiciela jego generacji, czyli Marca ‘68. Adam Zagajewski to wszak współtwórca Nowej Fali, poetyckiej ekspresji tego pokolenia, autor takich tomów jak Komunikat oraz Sklepy mięsne. Pisał wiersze, ale także powieści i opowiadania, systematycznie parał się eseistyką, czasami tłumaczył. Gdyby żył, świętowałby właśnie osiemdziesiąte urodziny. Niestety, Adam Zagajewski zmarł w pełni sił twórczych 21 marca 2021 roku w Krakowie. Pochowany został w Panteonie Narodowym, czyli w krypcie kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy ulicy Grodzkiej. Do jego najsłynniejszych utworów należy wiersz Spróbuj opiewać okaleczony świat. Po 11 września 2001 roku i terrorystycznych atakach na wieże World Trade Center w Nowym Jorku amerykańska piosenkarka Patti Smith recytowała ten tekst w przekładzie na język angielski na koncertach.

Urodził się we Lwowie, 21 czerwca 1945 roku, i jako kilkumiesięczny osesek przyjechał z rodzicami krótko po zakończeniu wojny do Gliwic, gdzie jego ojciec Tadeusz został z czasem profesorem Politechniki Gliwickiej. Wątek Lwowa, podobnie jak postaci matki i ojca będą się pojawiać w twórczości Adama wielokrotnie, nie tylko w wierszach, czego wyrazem utwór tytułowy tomu Jechać do Lwowa, zadedykowany właśnie rodzicom i zaczynający się od retorycznego pytania: „Jechać do Lwowa. Z którego dworca jechać / do Lwowa, jeżeli nie we śnie, o świcie”, natomiast kończący się wyznaniem: „i jechać bez tchu, jechać do Lwowa, przecież / istnieje, spokojny i czysty jak / brzoskwinia. Lwów jest wszędzie”. Zbiór ten, opatrzony ilustracjami Józefa Czapskiego, ukazał się w 1985 roku nakładem emigracyjnej oficyny Aneks w Londynie. W kraju był niedostępny, krążył w obiegu podziemnym, a także w licznych odpisach.

Zagajewski w Gliwicach skończył szkołę podstawową i liceum, na studia z zakresu filozofii i psychologii wybrał się na Uniwersytet Jagielloński. W 1968 roku założył grupę poetycką Teraz, do której należeli m.in. Julian Kornhauser, Jerzy Kronhold i Stanisław Stabro. W roku 1972 ogłosił debiutancki zbiór wierszy Komunikat, w którego wygłosie pomieścił wiersz Prawda, a w nim poniekąd wyłożył program tyleż artystyczny, co społeczny Nowej Fali. A przecież Nowa Fala rychło okazała się ruchem ogólnopolskim. W Warszawie tworzyli Krzysztof Karasek, Jarosław Markiewicz, Leszek Szaruga i Andrzej Titkow, w Poznaniu Stanisław Barańczak i Ryszard Krynicki, we Wrocławiu Lothar Herbst, w Łodzi Jacek Bierezin oraz Zdzisław Jaskuła. Z Nową Falą związani byli także krytycy Tadeusz Nyczek i Adam Komorowski.

Krytykę literacką uprawiali także poeci. Dwa lata po Komunikacie Zagajewski wraz z Kornhauserem opublikowali książkę Świat nie przedstawiony, w której opisali, jak poezja i – szerzej – literatura polska opisuje, a jak nie opisuje rzeczywistości, w jakiej w PRL-u się żyje. Książka okazała się sensacją. Omawiana była szeroko nie tylko na łamach prasy kulturalnej, lecz także społecznej i politycznej. Z autorami przeprowadziły wywiady renomowane tygodniki i miesięczniki. Było o niej głośno. Chyba nigdy przedtem po wojnie, ani potem nie było książki, w której z równą mocą dwóch młodych pisarzy wypowiedziałoby niezgodę na opresyjny świat, z którym przyszło się im zmagać zarówno w sensie osobistym, jak i grupowym. O Zagajewskim mówiło się i pisało, zwłaszcza że w roku 1975 ukazał się jego kolejny tomik Sklepy mięsne oraz powieść Ciepło zimno. Na łamach „Twórczości”, „Odry” i „Studenta” regularnie pojawiały się jego nowe wiersze i recenzje.

W grudniu 1975 roku poeta podpisał się pod Memoriałem 59, w którym grupa intelektualistów i pisarzy zaprotestowała przeciwko planowanym zmianom w Konstytucji PRL, czyli wpisaniu do niej kierowniczej roli PZPR oraz wiecznej przyjaźni z ZSRR. Zagajewski został objęty zakazem druku, włączył się więc w działalność tworzącej się wówczas opozycji demokratycznej. Współpracował z niezależnym pismem „Zapis”, a także z katolickimi tytułami, z „Tygodnikiem Powszechnym” oraz ze „Znakiem”. Udzielał się w zwalczanym przez władzę Towarzystwie Kursów Naukowych. Z czasem udało mu się wyjechać na stypendia do Berlina Zachodniego i do USA. Niektóre jego książki (np. tom szkiców Drugi oddech czy powieść Cienka kreska) ukazywały się szczęśliwie oficjalnie, inne poza cenzurą, nakładem wydawnictw emigracyjnych lub podziemnych. Przede wszystkim zbiór wierszy List. Oda do wielości nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu, tomik Płótno oraz zbiory szkiców Solidarność i samotność i Dwa miasta nakładem „Zeszytów Literackich” w Paryżu. Książki te ugruntowały wysoką pozycję pisarza, nie tylko zresztą w kraju, również za granicą. Zwłaszcza że od grudnia 1982 roku Zagajewski mieszkał w Paryżu, gdzie w 1983 wszedł w skład redakcji kwartalnika „Zeszyty Literackie”, ponadto drukował w „Kulturze”.

Podczas pobytu na emigracji brał udział w spotkaniach i festiwalach literackich, we Francji, w Austrii, Hiszpanii i Portugalii. W 1988 roku podjął się nowego zadania: prowadził zajęcia z zakresu tzw. creative writing w Stanach Zjednoczonych, najpierw na uniwersytecie w Houston, a następnie w Chicago. Na przełomie XX i XXI wieku spadł na niego deszcz nagród, wśród nich nagroda miasta Vilenica, im. Horsta Bienka, im. Tomasa Transtrőmera, im. Konrada Adenauera, Bawarskiej Akademii Sztuk Pięknych, a w roku 2003 wręczono mu prestiżową Nagrodę Neustadt, przyznawaną co dwa lata przez redakcję pisma „World Literature Today” oraz uniwersytet Oklahoma i nazywaną w środowisku literackim „małym Noblem”. Nieprzypadkowo, bowiem przed Zagajewskim otrzymali ją: Giuseppe Ungaretti, Gabriel García Márquez, Czesław Miłosz, Octavio Paz, Max Frisch. Sam Zagajewski potem przez wiele lat wymieniany był co roku w gronie najpoważniejszych kandydatów do Nobla.

Pisał systematycznie, publikował regularnie, znakomicie poruszając się między poezją a eseistyką. Każda jego książka to było wydarzenie literackie. W 1994 roku ogłosił Ziemię ognistą z wielokrotnie cytowanym wierszem Uchodźcy. W roku 1998 książkę o swoich fascynacjach W cudzym pięknie. Rok później wyszedł tomik Pragnienie z elegijnymi wierszami poświęconymi pamięci przyjaciół: Józefa Czapskiego, Josifa Brodskiego i Zbigniewa Herberta. W roku 2002 pisarz wrócił z Paryża do Krakowa, gdzie osiadł – jak miało się okazać – na stałe. Opublikował wówczas książkę Obrona żarliwości, w której pisał o Miłoszu, Gombrowiczu, Herbercie, ale też o filozofach, o Nietzschem i Cioranie, wreszcie o Paryżu. W roku 2003 ukazał się tomik Powrót, a w nim Zagajewski witał się na nowo z Krakowem w serii utworów poświęconych krakowskim ulicom, takim jak Karmelicka, Urzędnicza, Szewska, Stolarska, Piłsudskiego i Kopernika. A obok nich przejmujący wiersz o Tadeuszu Kantorze, malarzu i reżyserze teatralnym, oraz na zakończenie jeszcze jeden wiersz programowy Poezja jest poszukiwaniem blasku.

Pisarz cieszył się wielkim uznaniem, chociaż chyba bardziej w świecie niż w kraju. W 2010 roku przyjął Europejską Nagrodę Poetycką w Treviso, potem Chińską Nagrodę Literacką Zhongkun, Nagrodę im. Josepha von Eichendorffa w Badenii-Wirtembergii, Nagrodę im. Henryka Manna w Berlinie, Nagrodę im. Jeana Améry’ego oraz Nagrodę Księżnej Asturii. Uniwersytet Jagielloński przyznał mu doktorat honoris causa, zaś Polski PEN Club Nagrodę im. Jana Parandowskiego. Zagajewski nie osiadał jednak na laurach, czego świadectwem książki z ostatnich lat: z jednej strony tomy poetyckie Niewidzialna ręka, Asymetria i Prawdziwe życie, natomiast z drugiej tomy eseistyczne – Poeta rozmawia z filozofem, Lekka przesada i Poezja dla początkujących. W poezji prezentował postawę wypowiedzianą np. w wierszu Vita contemplativa, żegnał się z odchodzącymi rodzicami, ponadto deklarował Wiemy, czym jest sztuka, wreszcie na szpitalnym łóżku kreślił Autoportret pod kroplówką.

W książkach eseistycznych wracał do czasów młodości w Gliwicach i Krakowie, opisywał raz jeszcze dom rodzinny, analizował korespondencję Zbigniewa Herberta z profesorem Henrykiem Elzenbergiem, nie krył fascynacji prozą węgierskiego emigranta Sándora Máraiego, nowelisty, powieściopisarza i diarysty. Ponadto analizował lirykę Rainera Marii Rilkego, życie braci Tomasza i Henryka Mannów, prozę Hanny Malewskiej, wspomnienia Aleksandra Wata, poezję Konstandinosa Kawafisa, prozę W.G. Sebalda, twórczość kompozytorską Gustawa Mahlera i Andrzeja Panufnika. Wypowiadał się zarówno na temat sensu sztuki poetyckiej, jak i spraw cywilizacyjnych, czego przykładem proroczy szkic O próbach zamykania społeczeństwa otwartego. Zawsze pisał subtelnie, ale też jasno, precyzyjnie i z ogromnym wdziękiem.

A przecież, skoro jego literacki konterfekt ma być pełny, trzeba powiedzieć o jego przekładach. Przetłumaczył wszak książkę Raymonda Arona Widz i uczestnik, dziennik Mircei Eliadego zatytułowany Religia, literatura i komunizm, powieść Vladimira Volkoffa Montaż i jeszcze wiersze C.K. Williamsa. Dwa lata przed śmiercią wydał zbiór szkiców Substancja nieuporządkowana, a w nim tekst Pochwała prawa. Trzy lata po śmierci pisarza ukazał się zbiór wierszy Trzy czwarte. Pracę nad nim przerwała poecie śmierć. Czytając ten tomik, warto przyjrzeć się utworowi opatrzonemu mottem z Tadeusza Różewicza (w czasach młodości Zagajewskiego mieszkającego również w Gliwicach) Szanowni dyktatorzy. Warto zastanowić się nad przesłaniem, jakie w wierszach i artykułach zostawił nam Adam Zagajewski w zarówno twórczym, jak i intelektualnym spadku.

Wybrane książki Adama Zagajewskiego dostępne są w POLONIE.