Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Maciej Kazimierz Sarbiewski, sarmacki Horacy


Jego ody, epody i epigramaty czytała niemal cała elita polityczna i kulturalna Europy w pierwszej połowie XVII wieku. Przyjaźnił się z papieżem Urbanem VIII, był nadwornym kapelanem króla Władysława IV. Pozostawił po sobie nie tylko wiersze, lecz także utwory teoretyczne poświęcone sztuce poetyckiej. Tworzył wyłącznie w języku łacińskim. Fascynował się Horacym, Marcjalisem i Janem Kochanowskim. Przylgnęło do niego kilka określeń, takich jak sarmacki Horacy czy chrześcijański Horacy oraz Horacjusz polski. Maciej Kazimierz Sarbiewski urodził się czterysta trzydzieści pięć lat temu, 24 lutego 1595 roku na Mazowszu, w majątku Sarbiewo nieopodal Płońska. Jego utwory na język polski tłumaczyli m.in. Tadeusz Karyłowski, Anzelm Załęski oraz Władysław Syrokomla.

Historia literatury polskiej wymienia go w gronie najświetniejszych poetów polsko-łacińskich. Do tego znakomitego zastępu należą tacy autorzy, jak: Jan Dantyszek, Mikołaj Hussowczyk, Klemens Janicki, Filip Kallimach, Andrzej Krzycki. To w okresie renesansu, w którym po łacinie pisał także Jan Kochanowski. Natomiast Sarbiewski zaliczany jest – obok Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego – już do poetów baroku. Uważany jest nawet za przedstawiciela manieryzmu.

Pochodził z rodziny szlacheckiej, która zadbała o jego solidne wykształcenie. Uczył się w kolegium jezuickim w Pułtusku. W roku 1612, w wieku siedemnastu lat, został przyjęty do zakonu Towarzystwa Jezusowego. Naukę kontynuował w kolegium w Braniewie i w Akademii Wileńskiej. Potem jezuici skierowali go do pracy nauczycielskiej. W szkołach w Krożach na Żmudzi i w Połocku na Białorusi wykładał retorykę oraz poetykę. W roku 1622 wyjechał na trzyletnie studia do Rzymu, gdzie pozostawał pod kuratelą poety Alessandra Donatiego (Alexandra Donatusa), ale co najważniejsze: poznał się z kardynałem Maffeo Barberinim, rok później wybranym na papieża Urbana VIII. Papież wysoko cenił jego osobę oraz twórczość, w efekcie czego Sarbiewski został przez niego uhonorowany laurem poetyckim. Poeta poświęcił mu utwór Aureum saeculum.

Po powrocie do kraju studiował nadal w Wilnie i tu uzyskał najpierw doktorat z filozofii w roku 1632, następnie z teologii w 1636. W międzyczasie król Władysław IV przyznał mu funkcję osobistego kapelana. Sarbiewski cieszył się wówczas przyjaźnią biskupa Stanisława Łubieńskiego, z którym prowadził bogatą korespondencję, a na dodatek opinią poety wydawanego, czytanego i cenionego w Europie. W roku 1632 ukazał się w Antwerpii okazały tom jego poezji łacińskich. Na okładce tej księgi wykorzystano zaprojektowany przez samego Petera Paula Rubensa miedzioryt, przypominany później w innych edycjach.

Za młodu pisał panegiryki, opiewające czyny m.in. Jana Karola Chodkiewicza, potem wziął się za ambitne pod względem warsztatowym i artystycznym ody. Tworzył ody religijne. Ich tematem był Jezus Chrystus, ale również Maria Panna, Maria Magdalena czy św. Stanisław Kostka. „Na szczególną uwagę zasługują ody będące pobudkami wojennymi, za które godzi się nazwać Sarbiewskiego Tyrteuszem chrześcijańskim: jak Tyrteusz bowiem zagrzewał Spartan do walki z Meseńczykami, tak Sarbiewski, bolejąc nad niewolą narodów chrześcijańskich jęczących pod jarzmem tureckim, nawoływał chrześcijan, żeby raz przecie wypędzili Turka z Europy” – skonstatował historyk literatury Ignacy Chrzanowski i jako przykłady wymienił utwory: O gnuśności wieku, Do książąt europejskich, O znamienitym zwycięstwie Polaków nad Osmanem, cesarzem tureckim.

Wiele utworów Sarbiewskiego przełożył z łaciny na polszczyznę Władysław Syrokomla, tłumacz łacińskich utworów Jana Kochanowskiego, Sebastiana Klonowicza, Klemensa Janickiego czy Mikołaja Smoguleckiego. Syrokomla, autor Urodzonego Jana Dęboroga i Janka Cmentarnika, był jako poeta przedstawicielem późnego romantyzmu, nie ma więc przypadku w tym, że jego tłumaczenia są romantyczne z ducha. Dużo bliższe litery oryginału są według znawców epoki przekłady wspomnianych wcześniej jezuity Karyłowskiego oraz benedyktyna Załęskiego.

Oprócz wierszy, z uznaniem współczesnych Sarbiewskiemu spotkały się jego dzieła teoretyczne, a wśród nich traktaty: De acuto et arguto… sive Seneca et Martialis oraz De perfecta poesi, sive Vergilius et Homerus. O tym pierwszym monografista baroku, Czesław Hernas, mógł napisać: „Traktat ten był tyleż poetyką, co awangardowym programem literackim barokowego konceptyzmu. W rozważaniu o istocie »acutum« (pointa) Sarbiewski kładzie nacisk na zdziwienie i niespodziankę jako źródło przeżyć estetycznych. To szczególne prawo literackie niespodziewanego zestawienia dwu pojęć, przecięcia się dwu linii rozumowania w poincie jest odbiciem ogólnych praw geometrii, przecięcia się dwu linii, co ilustruje wykładowca figurami geometrycznymi i co zgodne jest z jego ogólnym poglądem, przyjmującym, iż poezja jest syntezą wiedzy”. O doniosłości traktatów Sarbiewskiego świadczy ponadto studium historyka filozofii Władysława Tatarkiewicza pod znaczącym tytułem Pierwszy Polak w dziejach estetyki.

Maciej Kazimierz Sarbiewski zmarł 2 kwietnia 1640 roku w Warszawie. W chwili śmierci miał czterdzieści pięć lat. O jego życiu i twórczości pisali: Jan Krystyniacki, Leon Kulczyński, Kazimierz Adam Lubecki, Jan Oko, Marcin Sas, Stanisław Windakiewicz, zaś w czasach najnowszych: Barbara Otwinowska, Elżbieta Sarnowska-Temeriusz, Stanisław Pietraszko, Zbigniew Raszewski, Bohdan Urbankowski. Utwory Macieja Kazimierza Sarbiewskiego dostępne są w Polonie, między nimi ogłoszony w 1924 roku wybór wierszy w przekładach Juliana Eysmonda (1892–1930), znanego w dwudziestoleciu międzywojennym poety, tłumacza i edytora.