Poeta, prozaik i dramaturg, ale także znawca filmu oraz kina, przede wszystkim jednak znakomity krytyk literacki, jeden z najwybitniejszych wśród polskich krytyków XX wieku – Karol Irzykowski. Zmarł osiemdziesiąt lat temu w Żyrardowie, 2 listopada 1944 roku. Tam też został pochowany. Jego zwłoki zostały ekshumowane w 1981 roku i przeniesione na Cmentarz Rakowicki w Krakowie. Był wielką indywidualnością, postacią wyjątkową w ówczesnym życiu literackim i kulturalnym. Jak napisał o nim Tomasz Burek: „(…) uchodził za sceptyka, ponieważ ani jedna spośród powojennych propozycji literackich nie spotkała się z jego bezwarunkową akceptacją (toczył spory ze skamandrytami i awangardą, z Chwistkiem i Witkiewiczem, z nurtem proletariackim w literaturze i przedstawicielami krytyki marksistowskiej: z całą, praktycznie rzecz ujmując, współczesną literaturą polską), a myśl jego biegła linią dygresyjną, poza abstrakcjami, nie tworząc nigdy wyraźnego i zamkniętego systemu”.
Zaczynał jako prozaik. I to bardzo mocno. Mianowicie wydaną w 1903 roku i liczącą ponad pół tysiąca stron powieścią Pałuba. Sny Marii Dunin, odkrywczą pod względem poznawczym i formalnym, chociaż trudną w odbiorze. Pisał o tej powieści Karol Ludwik Koniński, potem pisała też Hanna Kirchner: „(…) proces twórczy zostaje ujawniony, fikcja skontrastowana z autotematycznością działań wyobraźni, narzędzia intelektualne poddane opisowi. W Pałubie, która w literaturze polskiej stoi u początku wszystkich takich poczynań, postać autora jest obecnością czystego intelektu i jego perypetii w kulturze”.
Irzykowski urodził się w Błaszkowej na Podkarpaciu 23 stycznia 1873 roku, nauki pobierał w Brzeżanach i Złoczowie, a także we Lwowie. W roku 1889 wstąpił na uniwersytet we Lwowie, gdzie studiował germanistykę i literaturę niemiecką. Uczestniczył aktywnie w studenckim kole literackim. Na jednym z zebrań zaprezentował opowiadanie Wycieczka w świat daleki. Niestety, z powodu trudnych warunków materialnych przerwał studia w 1893 roku i podjął pracę nauczyciela w gimnazjum w Brzeżanach. Na łamach prasy zadebiutował w roku 1894. Wtedy to na łamach „Kroniki Społecznej i Kulturalnej” ukazał się jego wiersz zatytułowany Wśród nocy. W roku 1896, po powrocie do Lwowa, zatrudnił się jako dziennikarz i redaktor w „Przeglądzie Politycznym, Społecznym i Literackim” oraz w „Monitorze”. Po Pałubie wydał komedię Dobrodziej złodziei, która doczekała się premiery w Teatrze Miejskim we Lwowie, w 1906 roku zbiór Nowele, zaś rok później tom Wiersze i dramaty.
W tym czasie poznał się i zaprzyjaźnił z poetą Leopoldem Staffem i krytykiem Ostapem Ortwinem, a także z pisarzem i filozofem Stanisławem Brzozowskim. W 1908 roku zdecydował się na przeprowadzkę do Krakowa. Pracował tutaj w redakcji czasopisma „Nowa Reforma”, jednocześnie zaś w Cesarsko-Królewskim Biurze Korespondencyjnym. Gdy w 1909 roku oskarżono autora Legendy Młodej Polski o współpracę z rosyjską tajną policją, stanął w jego obronie, wydając razem z Ostapem Ortwinem szkic Lemiesz i szpada przed sądem publicznym. W sprawie Stan. Brzozowskiego. Sprawie tej wiele lat później Czesław Miłosz poświęcił książkę Człowiek wśród skorpionów.
O jego temperamencie krytyka literackiego, błyskotliwego interpretatora, ale także nieustępliwego polemisty znakomicie świadczy zbiór szkiców Czyn i słowo, opatrzony podtytułem Glossy sceptyka, wydany w 1913 roku. Czytelnik znalazł w tej książce m.in. omówienia powieści Brzozowskiego, ponadto prozy Stefana Żeromskiego i Andrzeja Struga, Juliusza Kadena-Bandrowskiego i Zofii Nałkowskiej, ale także zapomnianych dzisiaj utworów Stanisława Antoniego Muellera Henryk Flis oraz Romana Jaworskiego Historie maniaków. Pisał także o rewolucyjności literatury i zagadnieniu niezrozumiałości. W szkicach tych ujawniły się wszystkie właściwości jego stylu, o którym wspomniany już Tomasz Burek mógł skonstatować: „Irzykowski był myślicielem programowo niesystemowym – świadczy o tym już forma jego krytycznych wypowiedzi pozbawiona symetrii i zaokrągleń, fragmentaryczna, glossatorska, uciekająca się chętnie do paradoksu i aforyzmu, do stylu luźnych uwag i pozornie marginesowych obserwacji – nie dlatego jednak, że brak mu było układu odniesienia dla «kapryśnego intelektu», ale dlatego, że wespół z pewnymi prądami duchowymi swoich czasów (młodość jego przypadła na epokę modernizmu) odrzucał samozadowolenie i samowystarczalność myślenia systematycznego”.
Pracował na kilku frontach pisarskich. Ogłosił drukiem rozprawę monograficzną Fryderyk Hebbel jako poeta konieczności, pisał opowiadania, które złożyły się z czasem na zbiór W przestrzeniach czasu, w 1913 roku na łamach „Museionu” opublikował studium Prolegomena do charakterologii, napisał tekst do pracy zbiorowej Śladami bitwy warszawskiej. Od 1918 roku publikował teksty o literaturze i teatrze w „Maskach”. Rok później przeniósł się do Warszawy, gdzie w 1920 roku wspierał Stefana Żeromskiego w pracach na rzecz powołania Akademii Literatury. Opracował nawet własny projekt stworzenia Polskiej Izby Literackiej. W 1924 roku ukazała się jego książka Dziesiąta muza. Zagadnienia estetyczne kina, powstała dzięki stypendium Departamentu Sztuki i Kultury. Wznawiana wielokrotnie praca do dzisiaj uchodzi za podstawową lekturę filmoznawców wielu pokoleń.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego był czołowym recenzentem teatralnym „Wiadomości Literackich” oraz „Robotnika”. Razem ze Stanisławem Baczyńskim i Janem Nepomucenem Millerem redagował pismo „Europa”. Ponadto drukował na łamach „Pionu” oraz w „Prosto z Mostu”. Współpracował z „Rocznikiem Literackim” jako znawca dramatu oraz teatru. Pojawiał się także na antenie Polskiego Radia. W roku 1929 ogłosił książkę zatytułowaną Walka o treść, w której poświęcił dużo miejsca polskiej poezji, ale też polemizował w niej ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem oraz z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim. W 1933 roku żywą dyskusję na łamach prasy literackiej wywołał książką poświęconą temu ostatniemu, a zatytułowaną Bieniaminek.
W roku 1933 wszedł w skład Polskiej Akademii Literatury. Rok później wydał tom studiów i szkiców Słoń wśród porcelany, którego ozdobą był (i jest) artykuł zatytułowany Plagiatowy charakter przełomów literackich w Polsce, tekst, jaki i dzisiaj budzi wiele namiętności. Irzykowski udzielał się na lewo i prawo. W latach 1934–1937 wygłosił serię odczytów, zarówno w Warszawie, jak i poza stolicą. Odczyty te zebrał w całość ogłoszoną w 1938 roku jako Lżejszy kaliber. Niestety, tom rozpraw Mosty, nad którym pracował w czasie okupacji hitlerowskiej zaginął, ocalały tylko fragmenty, opublikowane w 1947 roku przez Halinę Marię Dobrowolską w pracy O Karolu Irzykowskim. Po wybuchu powstania warszawskiego krytyk pozostał w mieście. Został ranny. Po wyjściu z Warszawy trafił do Żyrardowa. W chwili śmierci miał siedemdziesiąt jeden lat.
Pozostawił po sobie nie tylko utwory oryginalne i sławę wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju krytyka literackiego, ale także przekłady dzienników Hebbla i jego tragedii Judyta oraz sztuki Snob Carla Sternheima. Zredagował i przygotował do publikacji w 1912 roku rzecz Stanisława Brzozowskiego o Stanisławie Wyspiańskim oraz Legendę Młodej Polski do edycji Dzieł wszystkich z 1937 roku.