Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Brewiarz Zbigniewa Herberta


Poeta, dramaturg, eseista – Zbigniew Herbert urodził się sto lat temu, 29 października 1924 roku, we Lwowie. Do jego najbardziej znanych książek należą: zbiory wierszy Studium przedmiotu i Pan Cogito, sztuki Jaskinia filozofów i Rekonstrukcja poety oraz tomy szkiców podróżnych Barbarzyńca w ogrodzie i Martwa natura z wędzidłem. Cytaty z jego wiersza Przesłanie Pana Cogito znają niemal wszyscy Polacy: „idź wyprostowany wśród tych co na kolanach / wśród odwróconych plecami i obalonych w proch”, „bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny / w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy”, „powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem / jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku” oraz „Bądź wierny Idź”.

Jako poeta Herbert zadebiutował w roku 1950 w tygodniku „Dziś i Jutro”, w którym opublikował trzy wiersze: Napis, Pożegnanie września oraz Złoty środek. Miał już wtedy na koncie współpracę w charakterze publicysty i recenzenta z „Tygodnikiem Wybrzeża”, „Arkoną” i „Słowem Powszechnym”. W tym samym roku zamieszkał w Warszawie i podjął studia filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim. Trzeba wspomnieć, że w czasie okupacji studiował konspiracyjnie na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, potem na Akademii Sztuk Pięknych oraz Akademii Handlowej w Krakowie, a także na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie jego mentorem był historyk filozofii Henryk Elzenberg, któremu zadedykował wiersz Do Marka Aurelego, zamieszczony w debiutanckim zbiorze wierszy Struna światła z 1956 roku.

W zbiorze tym znalazły się – co znamienne dla całej twórczości lirycznej poety – zarówno wiersze osadzone w realiach historii antycznej oraz starożytnej mitologii, jak i w czasach współczesnych, na które długim cieniem położyła się historia najnowsza. Z jednej strony wiersze skierowane do Ateny czy Apollina, wiersze o Troi, Dedalu i Ikarze czy o greckiej wazie, natomiast z drugiej: o matce i ojcu, o płonącej Warszawie, o poetach poległych w powstaniu. Wiersz O róży zadedykował Herbert przyjacielowi Tadeuszowi Chrzanowskiemu, wówczas także poecie, a w przyszłości – wybitnemu historykowi sztuki. Utwór ów wcześniej znalazł się w bloku dwudziestu wierszy, jakie Herbert zamieścił w ogłoszonym w 1954 roku almanachu – pod tytułem zaczerpniętym z Jerzego Lieberta – „…każdej chwili wybierać muszę…”. W 1955 roku był jednym z bohaterów legendarnej już dzisiaj Prapremiery pięciu poetów na łamach „Życia Literackiego”: obok Mirona Białoszewskiego, Stanisława Czycza, Bohdana Drozdowskiego i Jerzego Harasymowicza. Krytykiem, który wtedy Herberta rekomendował był Jan Błoński. Jak się miało okazać – wieloletni interpretator jego twórczości.

W wydanym w 1957 roku zbiorze Hermes, pies i gwiazda oprócz wierszy autor zamieścił cykl utworów pisanych prozą poetycką. Z formy tej korzystał zresztą do końca życia. Teksty pisane w tej poetyce znajdziemy także w zbiorach Studium przedmiotu z 1961 i Napisie z 1969 roku. W tych tomikach ukazały się tak arcydzielne wiersze, jak: Pan od przyrody, Pieśń o bębnie, Apollo i Marsjasz, Tren Fortynbrasa, Sprawozdanie z raju oraz miniatury prozatorskie: Przedmioty, Epizod w bibliotece, W drodze do Delf, Drewniana kostka, Próba rozwiązania mitologii czy Cernunnos. O książkach Herberta z wielką rewerencją pisali tak znakomici krytycy i literaturoznawcy, jak: Kazimierz Wyka, Jerzy Kwiatkowski, Zbigniew Bieńkowski, Andrzej Kijowski, Jan Józef Lipski. Jarosław Marek Rymkiewicz na łamach „Twórczości” opublikował obszerny szkic Krzesło, stanowiący interpretację utworu tytułowego tomu Studium przedmiotu, natomiast Ryszard Przybylski uczynił Herberta jednym – obok m.in. Julii Hartwig i Artura Międzyrzeckiego – z głównych bohaterów książki To jest klasycyzm. W latach pięćdziesiątych poeta podjął stałą – trwającą przez kilka dekad – współpracę z „Twórczością” oraz „Tygodnikiem Powszechnym”. Na łamach tych pism ogłaszał nie tylko utwory oryginalne, ale także recenzje z dziedziny sztuk plastycznych.

Najsłynniejszy tom poezji Herbert ogłosił w 1974 roku. Gdy ukazał się Pan Cogito, poeta miał pięćdziesiąt lat. Zbiór natychmiast okazał się literacką sensacją. Nie było czasopisma, które by nie omawiało tej książki z wielką uwagą. Bohater liryczny tych utworów, czyli Pan Cogito, uznany został za alter ego autora. Do najświetniejszych utworów zwykło się zaliczać, oprócz wspomnianego już Przesłania, także: Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz, Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta czy Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu, jednak biorąc tę książkę do ręki warto zwrócić uwagę również na utwory mniej znane, na Sekwoję, Kaligulę czy Hakeldamę. Nie ulega wątpliwości, że światem tej poezji zaczęła odtąd rządzić postać Pana Cogito. Pojawił się on w także w następnych tomach, ogłoszonych nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu, w Raporcie z oblężonego Miasta (1983) oraz Elegii na odejście (1990). Do najpopularniejszych z tego okresu należy wiersz Modlitwa Pana Cogito – podróżnika, w zakończeniu której czytamy: „dziękuję Ci Panie że stworzyłeś świat piękny i różny // a jeśli jest to Twoje uwodzenie jestem uwiedziony na zawsze / i bez wybaczenia”.

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych Zbigniew Herbert żył i pracował w Paryżu. Jego poezje były tłumaczone na język angielski, francuski, niemiecki, włoski i wiele innych. Poetę tłumaczyli wybitni specjaliści, m.in.: John Carpenter, Karl Dedecius, Klaus Staemmler, Paolo Marchesani, ponadto Miroslav Holub, István Kovács, Petar Vujičić, ale również… Czesław Miłosz! Pisarz odebrał wiele międzynarodowych nagród: imienia Nikolausa Lenaua, Johanna Gottfrieda Herdera, Thomasa Stearnsa Eliota, Walijskiej Rady Sztuki, Węgierskiej Fundacji Gábora Bethlena, nagrodę literacką Vilenica, nagrody miast: Jerozolima i  Münster. Do tego doszły nagrody: imienia Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, Andrzeja Struga, Brunona Schulza i Kazimierza Wyki oraz Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego. Wracając w 1992 roku z Paryża do Warszawy, poeta nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego ogłosił tom Rovigo, zawierający utwory zadedykowane m.in. Ryszardowi Przybylskiemu, Marii Rzepińskiej, Zbigniewowi Zapasiewiczowi, a także poświęcone pamięci Henryka Elzenberga, Leopolda Tyrmanda, Edwarda Herberta, wreszcie skierowane wprost do Czesława Miłosza, Adama Zagajewskiego oraz Yehudy Amichaja. Utwory Obłoki nad Ferrarą, Chodasiewicz czy Album Orwella intrygują również po latach.

Oczywiście Herbert był nie tylko poetą, lecz także autorem sztuk teatralnych i radiowych słuchowisk, drukowanych najpierw na łamach miesięczników „Twórczość” i „Dialog”, następnie w książkach. Obok utworów rozgrywających się współcześnie, jak Drugi pokój czy Listy naszych czytelników, tworzył teksty dotyczące odległej historii: Jaskinia filozofów i Rekonstrukcja poety. Te ostatnie – z Sofoklesem i Homerem w rolach głównych – wydają się najlepsze pod względem artystycznym. To Sofokles mówi: „naszą rzeczą jest przebić się ku temu, co ponad chaosem źródeł trwa jak gwiazda”, „każde zwycięstwo zaprawione jest klęską”, „filozof powinien oswajać konieczność”. To Homer wypowiada słowa: „Ja odkryłem ludzką potrzebę krzyku. Dopóki strach mieszka w człowieku, trzeba krzyczeć” oraz „Czasem myślę, że może uda mi się z nowych wierszy wyprowadzić nowych ludzi, którzy nie będą dodawali żelaza do żelaza, krzyku do krzyku, przerażenia do przerażenia. Można przecież ziarno do ziarna, liść do liścia, wzruszenie do wzruszenia. I słowo do milczenia”.

Był Zbigniew Herbert zapalonym podróżnikiem. Pod koniec lat pięćdziesiątych odbył podróże po Austrii i Niemczech oraz Francji i Włoszech. Efektem tych wyjazdów był opublikowany w 1962 roku zbiór szkiców Barbarzyńca w ogrodzie, zawierający rzadkiej urody teksty o kulturze Dorów, legendzie Templariuszy, o architekturze Sieny, katedrach Francji, malarstwie Piera della Franceski czy wyjątkowości Arles. Książkę szybko przełożono na angielski, ukazała się w Wielkiej Brytanii i USA, potem doczekała się tłumaczeń na rumuński i węgierski. Czytelników urzekła nie tylko narracyjna finezja pisarza, jego erudycja, znajomość tematu, ale ponadto fakt, że nie ukrywał w tych opowieściach swoich myśli i uczuć, pisał z jednej strony o albigensach i trubadurach, a z drugiej – o sobie, o tym, jak się zmaga z ciągle zmieniającą się rzeczywistością zachodniej Europy.

Oprócz opisanych powyżej podróży, pisarz namiętnie wyjeżdżał do Holandii, do Anglii i Szkocji, a także do Grecji. Z peregrynacji po tych krajach przywoził teksty, które złożyły się na Martwą naturę z wędzidłem z 1993 roku, a także Labirynt nad morzem, który niestety z przyczyn politycznych ukazał się dopiero po śmierci pisarza. Czytelnicy tych książek mogli podziwiać kunszt, z jakim Herbert rozprawiał o malarstwie Gerarda Terborcha i Torrentiusa, o fenomenie Akropolu, niepowtarzalności greckiego krajobrazu czy dziedzictwie, jakie zostawili nam w spadku Etruskowie.

Zbigniew Herbert zmarł w Warszawie, po długiej i ciężkiej chorobie, 28 lipca 1998 roku. Pochowany został na Powązkach. Tuż przed śmiercią ogłosił dwa zbiory poetyckie. Tomik 89 wierszy – godny uwagi przede wszystkim z tego powodu, że jest to wybór autorski, a poza tym – nie chronologiczny, lecz tematyczny. Drugi zbiór to Epilog burzy, opatrzony na okładce reprodukcją obrazu Giorgionego Burza. I w tej książce nie zabrakło utworów z Panem Cogito w roli głównej, np. Pan Cogito. Aktualna pozycja duszy, Pan Cogito. Lekcja kaligrafii oraz Zaświaty Pana Cogito. Do najciekawszych utworów należą także: Artur – o przyjacielu i poecie Arturze Międzyrzeckim, Tomasz – skierowany do księdza Józefa Życińskiego, Pan Cogito. Ars longa – z dedykacją dla poety Krzysztofa Karaska, przedstawiciela Nowej Fali, a także przejmujący Na chłopca zabitego przez policję – o tragicznej śmierci licealisty Grzegorza Przemyka. To rzeczywiście tomik pożegnalny i to w sensie dosłownym,  w cyklu utworów pod tytułem Brewiarz Herbert dokonał bowiem rekapitulacji własnego istnienia. Czytamy tu: „Pani / dzięki Ci składam za cały ten kram życia”, „dzięki Ci składam za strzykawki z igłą grubą i cienką jak włos”, „wiem że dni moje są policzone / zostało ich niewiele / Tyle żebym jeszcze zdążył zebrać piasek / którym przykryją mi twarz”.

Po śmierci pisarza ukazało się wiele książek, których nie zdążył wydać: tom wywiadów udzielonych w różnych okresach w prasie literackiej i kulturalnej, zbiór rozproszonych po czasopismach tekstów z lat 1948–1998 Węzeł gordyjski, tom tekstów odnalezionych w jego archiwum Mistrz z Delft, a także niezwykle interesujący zbiór poetyckich przypowieści Król mrówek. Prywatna mitologia opatrzony rysunkami poety. Bohaterami tych skondensowanych pod względem artystycznym utworów poetyckich są: Narcyz, Endymion, Atlas, Prometeusz, Minotaur, Achilles. W książce znalazł się również szkic Dziesięć ścieżek cnoty, czyli manifest, którego znajomość pozwala dogłębnie zrozumieć zagadki i zawiłości twórczości autora Struny światła.

W roku 2000 ukazał się wyjątkowo barwny zbiór listów Herberta do Magdaleny i Zbigniewa Czajkowskich, przyjaciół poety z Anglii, z którymi podróżował po Morzu Śródziemnym.  Następnie przyszedł czas na edycje jego korespondencji z Henrykiem Elzenbergiem, Jerzym Zawieyskim, Czesławem Miłoszem i Stanisławem Barańczakiem czy Jerzym Turowiczem, redaktorem „Tygodnika Powszechnego”, a także na tomy korespondencji z Tadeuszem Chrzanowskim, Henrykiem Święcickim oraz noblistką Wisławą Szymborską.

Życie i dzieło Zbigniewa Herberta to temat wielu książek, poczynając od Gier Pana Cogito Andrzeja Kaliszewskiego z 1982 roku oraz Uciekiniera z Utopii Stanisława Barańczaka z roku 1984, przez popularyzatorskie opracowania autorstwa Jacka Łukasiewicza, Marka Adamca, Danuty Opackiej-Walasek, po krytycznoliterackie prace  Juliana Kornhausera Uśmiech Sfinksa z 2001 i Małgorzaty Mikołajczak W cieniu heksametru z 2004 roku. Na pewno warto zwrócić uwagę również na tom wspomnień o pisarzu zebranych w 2014 roku przez Annę Romaniuk pod tytułem Wierność oraz dwutomową monumentalną biografię napisaną przez Andrzeja Franaszka w 2018 roku.

Archiwum Zbigniewa Herberta decyzją jego żony Katarzyny Dzieduszyckiej-Herbert i siostry Haliny Herbert-Żebrowskiej w roku 2006 zostało przekazane Bibliotece Narodowej. Archiwum zawiera rękopisy i maszynopisy wszystkich utworów pisarza, dokumenty związane z jego życiem, twórczością, podróżami po Polsce i świecie, bogatą korespondencję do pisarza. Całość została opracowana i opisana. Doskonałą orientację zapewnia opracowana przez Henryka Citkę publikacja z 2008 roku Archiwum Zbigniewa Herberta. Inwentarz.