- Andrzej Dobosz poleca. Stanisław Barańczak. „Nieufni i zadufaniˮ. Ossolineum 1971
- Andrzej Dobosz poleca. Zbigniew Herbert. „Studium przedmiotuˮ. Czytelnik 1961
Osiemdziesiąt lat temu podczas Powstania Warszawskiego zginął Tadeusz Gajcy, poeta, dramaturg, krytyk literacki, tłumacz, a także żołnierz Armii Krajowej oraz redaktor naczelny pisma „Sztuka i Naród”. Był – obok Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – najwybitniejszym poetą pokolenia wojennego. W chwili śmierci miał dwadzieścia dwa lata. Publikował pod pseudonimem Karol Topornicki, którym sygnował ogłoszone konspiracyjnie tomiki poetyckie: poemat Widma oraz zbiór wierszy Grom powszedni. Do jego najbardziej znanych utworów należą utwory dramatyczne: Misterium niedzielne oraz Homer i Orchidea, ponadto wiersze: Wczorajszemu, Temu, który przyjdzie, Żegnając się z matką, a nade wszystko proroczy poemat Do potomnego. W zakończeniu tego tekstu czytamy: „Niewiele wiem jak ty zapewne: / idziemy razem patrząc czujnie: / ty – na gwiaździstym, prostym niebie / szukasz płomienia i mnie w łunie, / ja – odwrócony – serce pełne / miłości smutnej niosę jak / żołnierz mogiłę pod swym hełmem / niesie przez czas”.
O utworze tym jego przyjaciel, Lesław M. Bartelski, w książce Genealogia ocalonych z 1963 roku (potem wielokrotnie wznawianej) napisał: „(…) ma wszelkie cechy testamentu poetyckiego, jest najwspanialszym utworem tego typu, jaki powstał w ogóle w poezji polskiej. Zwarty, wyklarowany obraz, myśl jasna wyłożona w pięknych zdaniach, głęboki humanizm tych strof i jakiś przejmujący do głębi ich autentyzm świadczą o intuicji poety, który porwał się na ocenę czasu i nas w nim zamkniętych z siłą uczucia godną wielkiego i w pełni dojrzałego twórcy”. W tej samej książce – będącej obrazem zbiorowym pokolenia, z którego niemal nikt nie przeżył wojny – Bartelski opisał społeczną przestrzeń, w jakiej wychowywał się Gajcy: „(…) wyszedł z bardzo katolickiego, w tradycyjnym rozumieniu, środowiska, wierzącego i praktykującego, wpływ obrzędowości i wierzeń kościelnych na jego twórczość jest wyraźny, przejawiający się chociażby w szeregu skojarzeń i metafor. Tym bardziej więc przeżywał głęboko załamanie się tej młodzieńczej wiary, z czego zresztą nikomu się nie zwierzał, gdyż należał do tych, którzy raczej niechętnie mówili o swoich intymnych przeżyciach”.
Urodził się w Warszawie 8 lutego1922 roku, w robotniczej rodzinie. W 1935 podjął naukę w Gimnazjum Ojców Marianów na Bielanach. Pierwsze wiersze napisał w roku 1938. W czasie okupacji parał się sztuką przekładu. Tłumaczył Horacego oraz poetów niemieckich: Heinricha Heinego, Stefana Georgego, Theodora Storma. Uprawiał także krytykę literacką. W 1941 roku zaczął studiować filologię polską na działającym w konspiracji Uniwersytecie Warszawskim. Wstąpił do Konfederacji Narodu i podjął współpracę z podziemnym czasopismem „Nowa Polska. Wiadomości Codzienne”. W roku 1942 zadebiutował na łamach „Sztuki i Narodu” wierszem Wczorajszemu. Został członkiem zespołu redakcyjnego, a po śmierci Andrzeja Trzebińskiego – rozstrzelanego w masowej egzekucji na Nowym Świecie w 1943 roku – przejął po nim funkcję redaktora naczelnego. Wiersze i artykuły podpisywał pseudonimami, takimi jak: Topór, Witold Orczyk, Roman Oścień i Karol Topornicki. Na jego talencie szybko poznali się Jarosław Iwaszkiewicz, Jerzy Andrzejewski i Czesław Miłosz, który uczynił Gajcego bohaterem Ballady, ogłoszonej w 1962 roku w zbiorze Król Popiel i inne wiersze, w którym to wierszu czytamy: „Leży Gajcy, nigdy się nie dowie / Że warszawska bitwa zeszła na nic”.
Jerzy Kwiatkowski w zakończeniu – powstałego niemal dwie dekady po śmierci poety – obszernego i przenikliwego szkicu Ciemny dialog postawił tezę, że liryka tego autora rozgrywa się między Wizją a Rygorem: „Wizja: wizja marzenia sennego, wizja kreacji metaforycznej – to sięganie w ciemne rejony podświadomego życia psychicznego i w tajemniczą sferę transcendencji. Rygor to postulaty etyki, konieczność wyboru, konieczność dokonania wyboru, konieczność przyjęcia postawy wobec świata, wobec historii. Wizja – to Pasja Nocy, Rygor – to Norma Dnia. Zarysowała się w tej poezji – tak krótko trwającej, tak niedaleko poza debiut wybiegłej – własna równowaga, własna pełnia człowieczeństwa”. Aby o tym się przekonać, trzeba uważnie przeczytać utwory z książek ogłoszonych w 1943 i 1944 roku, czyli Widma i Grom powszedni, takie wiersze, jak na przykład Przesłanie.
Był aktywny w ruchu konspiracyjnym jako członek Biura Informacji i Propagandy AK. Wziął udział w akcji składania kwiatów pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie 25 maja 1943 roku, w czterechsetną rocznicę śmierci astronoma. W wyniku tej akcji poeta Wacław Bojarski został śmiertelnie ranny, zaś Zdzisław Stroiński aresztowany i osadzony na Pawiaku, natomiast Gajcemu udało się uciec. Trzeba w tym miejscu dodać, że Gajcy zaprzyjaźnił się ze Stroińskim podczas studiów. O ich przyjaźni pod datą 15 lipca 1944 (czyli na dwa tygodnie przed wybuchem powstania) napisał w Dziennikach Jarosław Iwaszkiewicz, zwracając uwagę na fakt, że Stroiński uprawiał oryginalny gatunek prozy poetyckiej. Dowodem tego wydany w podziemiu pod pseudonimem Marek Chmura arkusz Okno. Obydwaj należeli do tego samego oddziału walczącego na Starówce. Zginęli 16 sierpnia 1944 roku, broniąc wysadzonej przez Niemców kamienicy przy ulicy Przejazd 1/3 (według późniejszych ustaleń mogło dojść do tego 21 sierpnia podczas walk o Arsenał). Dzisiaj na tym miejscu ma siedzibę kino Muranów z dwiema salami Zbyszek i Gerard.
Był Tadeusz Gajcy niezwykle aktywny twórczo w czasie okupacji. Brał udział w wielu spotkaniach autorskich, zgłaszał swoje utwory na organizowane podziemnie konkursy, m.in. „Biuletynu Informacyjnego” oraz „Kultury Jutra”. Pisał także piosenki wojskowe, takie jak: Uderzenie, Marsz słowiański czy Pobudka, do których komponował również melodie. W wydanej w 2016 roku monografii jego życia i twórczości zatytułowanej Gajcy. W pierścieniu śmierci Stanisław Bereś stwierdził: „Wojna odsłoniła w człowieku to, co najgorsze, ale i to, co najpiękniejsze. Jako fenomen nieznany młodej generacji, wyzwalającej najwyższe emocje, stawała się dla literatury zarazem szansą, jak i nieszczęściem. Subtelny i wrażliwy obserwator, jakim był Gajcy, bez wątpienia zdawał sobie sprawę z konsekwencji jej wtargnięcia w psychikę ludzką. Tej mrocznej, wrogiej siły nie można było skutecznie wyegzorcyzmować. Można było za to w miarę skutecznie obserwować na sobie efekty jej działań. Poeta za pomocą swojej liryki pokazywał więc – niczym w powiększającej soczewce – jak głęboko i brutalnie zapuściła w nim korzenie”.
Rodzina i przyjaciele zadbali o to, aby jego dorobek nie przepadł. W 1952 roku nakładem wydawnictwa Pax ukazały się Utwory zebrane Gajcego, zawierające jednak nie całość dorobku tego autora, lecz tylko wiersze oraz dramat Homer i Orchidea. Wspomniany wcześniej Bartelski w 1968 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ogłosił jego Utwory wybrane, zaś w 1980 liczące ponad pięćset pięćdziesiąt stron Pisma, obejmujące nie tylko wiersze, poematy i dramaty, lecz także juwenilia, opowiadania, teksty krytycznoliterackie, m.in. o Józefie Czechowiczu, Tadeuszu Borowskim, Baczyńskim i Stroińskim, a także teksty rozproszone, takie jak Curriculum vitae, a w nim wyznanie: „Wszystkie namiętności z dzieciństwa zostały we mnie i prawdopodobnie zostaną już do końca. Ambicja i namiętność zmieniły tylko formę. Mimo, że rosnąć już przestałem, ciągle pragnę zrównać się głową z pewną płaszczyzną… Usuwa się ona na przekór mym latom ku górze, abym wytężał się dalej”.
Jego zwłoki zidentyfikowała zaraz po wojnie matka. Poeta został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (kwatera A-25). W tym samym grobie w latach siedemdziesiątych pochowani zostali jego rodzice: Irena i Marian.