Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Andrzej Dobosz doradza przejrzenie. Eustachy Tyszkiewicz. „Listy o Szwecji”. T. 1 i 2. Wilno, 1846


Eustachy Tyszkiewicz zaczyna od opisu pobytu w Petersburgu i zwiedzenia letniej rezydencji w Carskim Siole, gdzie w pałacyku gotyckim w ogrodzie oglądał zgromadzone tam zbiory, wśród których jest proporzec turecki zdobyty przez Jana III pod Wiedniem, sztandar polski z roku 1807 ze zbiorów Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie wyszyty ręką żony generała Dąbrowskiego, szabla Władysława Warneńczyka znaleziona w kurhanie pod Warną, krótki miecz w prostej skórzanej pochwie Kościuszki i dwie jego szable – druga wzięta z nim pod Maciejowicami w roku 1794. Na klindze jest wyobrażenie Najświętszej Panny.

Katalog tych wszystkich zbiorów, otwieranych dwa razy w tygodniu, zawarty jest w dwu obszernych tomach.

W kościele katolickim w Carskim Siole złożone są zwłoki księżnej Łowickiej.

W rzymsko-katolickim kościele św. Katarzyny, zbudowanym z dobrowolnych składek, znajdują się popioły ś.p. Stanisława Augusta Poniatowskiego zmarłego w Petersburgu 12 lutego 1789 roku.

25 czerwca na statku parowym „Finland”przez Rewel, Heelsingfors i Abo wypłynął, mijając las masztów Kronsztatu z jego granitowymi wałami, do Stockholmu. Mijając las masztów floty rosyjskiej  i okrętów kupieckich.

Podczas tej podróży zachwycił  go widok zachodu słońca po raz pierwszy widziany na pełnym morzu.

Wreszcie „Finland”dopłynął do wysp i wysepek na których leży Stockholm. Wśród masy murów odznaczał się wielkością i powagą stojący nad brzegiem morza zamek królewski. Pobliskie place, w posągi i pomniki królów ozdobione. Przez wysokie i wąskie starego miasta domy, przez wieże i dachy kościołów, jezioro Mälar z drugiej strony oblewające stolicę, pogodnym oświecone słońcem, stanowiło jakby obraz malowany na lekkiej gazie.

Stockholm liczy zaledwie osiemdziesiąt tysięcy mieszkańców. Panuje w nim wielka cichość.

Zamek królewski, kilkakroć przez pożar niszczony, po wstąpieniu Karola XII został odbudowany przez Gustawa hrabiego Tessin. Jest to równy czworobok z dachem płaskim.

Królewska Biblioteka, galeria obrazów, rzeźb i antyków mają pomieszczenie w lewym skrzydle pałacu. Pierwszym założycielem publicznego księgozbioru był Gustaw Waza, tworząc go ze zniesionych po wprowadzeniu Reformacji katolickich klasztorów. Było w nich więcej rękopisów niż ksiąg drukowanych. Głównie o treści duchownej. W czasie wojny trzydziestoletniej Szwedzi zabierali rękopisy i księgi z Niemiec, Czech i Polski. Dzieł drukowanych po polsku nie ma żadnych.

Przytacza natomiast za arcybiskupem Albertrandim (1731–1808), który zbiory te przejrzał dokładnie, wykaz rękopisów łacińskich, francuskich, a nawet niemieckich odnoszących się do historii Polski i Litwy oraz stosunków polsko-szwedzkich. Map, planów i widoków Gdańska, Warszawy, Lwowa, Lublina, Wilna, Zamościa, Przemyśla, Biecza, Sandomierza, Poznania, Krosna, Łowicza i Grodna.

Udało się Tyszkiewiczowi poznać chemika Berzeliusa, prezydenta Szwedzkiej Akademii Nauk, do którego miał listy polecające. Berzelius doradził mu, co jeszcze powinien w Szwecji zwiedzić, tak więc statkiem parowym odpłynął do zamku Gripsholm o ponad pięć mil morskich od stolicy. Tam jest wielki, ponad dwa tysiące liczący zbiór obrazów. Wśród nich jest portret Zygmunta III pędzla malarza Pascha. W innej sali można zobaczyć Stanisława Leszczyńskiego w stroju zwracającym uwagę każdego. Ma on na sobie szafirową sukmanę, zamszowy pas i takież rękawice.

Kolejny zamek był w Skokloster, należący do hrabiów Brahe. Tam w szafie zobaczył  agatowy podróżny serwis kanclerza Jana Zamoyskiego. Sześć sal zajmuje zbrojownia. W jednej zawieszone są dwie szable, nie wiadomo czy złote, czy tylko grubo złocone. – Podarunek sułtana tureckiego dla Zamoyskiego i szablę księcia Józefa Poniatowskiego kupioną w Berlinie przez dzisiejszego właściciela zamku.

W bibliotece w Skokloster, zajmującej dwa skrzydła zamkowe, liczącej dwadzieścia trzy tysiące tomów, jednej z najbogatszych w Szwecji, znajduje Tyszkiewicz także druki w języku polskim. Są to w znacznej części wspomnienia pośmiertne, ale także Instrukcje na sejmy i sejmiki, poczynając od stycznia roku 1609, po łacinie i po polsku. Ich spis zajmuje trzydzieści osiem stron druku Listów.

Po ich przepisaniu Tyszkiewicz opuszcza Szwecję z uczuciami wzruszenia, że poznał ten piękny kraj i jego szlachetnych mieszkańców i z nadzieją, że uda mu się tam jeszcze wybrać.

Eustachy Tyszkiewicz. „Listy o Szwecji”. T. 1 i 2 w POLONIE