Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Franciszek Salezy Jezierski, wulkan gromów Kuźnicy


Pochodził z Podlasia, uczył się u pijarów w Łukowie, zaciągnął się do chorągwi husarów i walczył na Ukrainie, potem wstąpił do stanu duchownego, studiował we Włoszech. Jako kanonik kaliski, a także rektor wydziałów lubelskiego i małopolskiego Szkoły Głównej Koronnej podjął się reformy szkolnictwa według programu Komisji Edukacji Narodowej, kierując się wytycznymi Stanisława Staszica i Hugo Kołłątaja. 6 października 1788 roku w kościele św. Jana w Warszawie Franciszek Salezy Jezierski (1740–1791) wygłosił kazanie na otwarcie Sejmu Czteroletniego. Należał do najaktywniejszych członków Kuźnicy Kołłątajowskiej, dzięki czemu zyskał przydomek „wulkan gromów Kuźnicy” (nieopodal stadionu klubu Legia Warszawa przy ulicy Łazienkowskiej znajduje się tablica upamiętniająca miejsce, w którym stał dom Kołłątaja, gdzie zebrania Kuźnicy się odbywały).

W dziele wydanym w roku jego śmierci zatytułowanym Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane i stosownymi do rzeczy uwagami objaśnione, wzorowanym na pracach francuskich encyklopedystów, takich jak Wolter i Diderot, przedstawił coś na kształt postępowego światopoglądu epoki oświecenia. W przedmowie do tej publikacji Kołłątaj scharakteryzował intelektualny i pisarski fenomen Jezierskiego, a także przedstawił spis jego najważniejszych publikacji, co nie było bez znaczenia, bowiem wiele tekstów Jezierskiego, zwłaszcza tych publicystycznych i felietonowych, w których autor posługiwał się poetyką pamfletu, a nawet paszkwilu, wydrukowanych było anonimowo, bez miejsca wydania lub z fikcyjną informacją o miejscu publikacji.

Do tych najgłośniejszych broszur Jezierskiego, powstałych w 1790 roku, należą: Głos na prędce do stanu miejskiego oraz Ktoś piszący z Warszawy (Dnia 11 lutego 1790 roku). Obydwa teksty zostały napisane żywym, obrazowym językiem, Jezierski ujawnił w nim nie tylko postępowe pod względem społecznym i politycznym poglądy, ale także niebywały temperament publicysty i polemisty.

Z wielkim oddźwiękiem społecznym spotkał się także jego Katechizm o tajemnicach rządu polskiego, jaki był około roku 1735, napisany przez J.P. Sterne w języku angielskim, potem przełożony po francusku, a teraz na koniec po polsku. W Samborzu, w Drukarni Cesarsko-Królewsko-Apostolskiej Mości. Roku 1790, dnia 10 stycznia – zaskakujący nie tylko wyszukanym i rozbudowanym tytułem, lecz również bezpardonowym i brawurowym atakiem na przestarzały ustrój szlacheckiej Rzeczpospolitej. W swojej odważnej diagnozie pisarz nie oszczędzał ani szlachty, ani arystokracji, bezlitośnie wykazując rodzime zacofanie wobec państw zachodniej Europy.

Satyryczna tonacja jego narracji przysporzyła mu tyluż zwolenników, co przeciwników, a nawet wrogów, czego przykładem licząca około stu stron druku rozprawa O bezkrólewiach w Polszcze i o wybieraniu królów, począwszy od śmierci Zygmunta Augusta Jagiełły aż do naszych czasów. Dzieło w teraźniejszych okolicznościach do wiadomości przydatne. W utworze tym Jezierski, w tak charakterystycznym dla siebie stylu, zajął stanowcze stanowisko w dyskusji na temat sukcesji tronu, w owym czasie zasadniczej i fundamentalnej dla polskiej państwowości.

Nie krył się z poglądem, że o sile narodu polskiego przesądzają wcale nie tradycje magnackie, lecz chłopskie i mieszczańskie. Jako taki – przedwcześnie zmarły w wieku zaledwie 51 lat – okazał się prekursorem idei i myśli, które przyświecać będą przywódcom insurekcji kościuszkowskiej, która wybuchnie w trzy lata po jego śmierci.

Posługiwał się wieloma poetykami, wieloma gatunkami literackimi. Jako świadek tzw. czarnej procesji, do jakiej doszło na ulicach Warszawy 2 grudnia 1789 roku, a w której wzięli udział przedstawiciele 141 miast królewskich pod przewodnictwem Jana Dekerta, ówczesnego prezydenta stolicy, ułożył – zainspirowany tymi wydarzeniami – utrzymaną w formie pamiętnika opowieść Jarosza Kutasińskiego herbu Dęboróg, szlachcica łukowskiego, Uwagi nad stanem nieszlacheckim w Polszcze.

Do jego najlepszych utworów stricte literackich, napisanych z wielkich rozmachem kompozycyjnym oraz narracyjnym, należą powieści historyczne, osadzone jednak w realiach tyleż historycznych, co legendarnych. Należą do nich powstałe u schyłku życia: Antoni Strzelbicki, kat krakowski, w r. 1782 ścięty w Krakowie oraz Rzepicha, matka królów, żona Piasta, między narodami sarmackimi słowiańskiego monarchy tej części ziemi, która się nazywa Polska.

W tym pierwszym utworze, podobnie jak w Wypisie z kroniki Witykinda, Jezierski wystąpił przeciwko możnowładcom takim, jak oskarżony o zdradę stanu marszałek Adam Poniński czy przeciwnik Sejmu Czteroletniego, przyszły przeciwnik Konstytucji 3 maja oraz współtwórca konfederacji targowickiej, hetman Franciszek Ksawery Branicki. W tym drugim natomiast utworze, powieści liczącej grubo ponad czterysta stron, pokusił się Jezierski o stworzenie pierwszej w literaturze polskiej wizji społeczeństwa utopijnego, żyjącego na łonie natury – w Kruszwicy, czyli w legendarnej stolicy Polski, wśród pól i lasów, nad jeziorem Gopło.

Postać i twórczość Franciszka Salezego Jezierskiego intrygowała nie tylko badaczy piśmiennictwa polskiego, historyków literatury, ale także pisarzy. Z uwagą pisał o nim Józef Ignacy Kraszewski w trzytomowym dziele Polska w czasie trzech rozbiorów (1873–1875), zaś Wacław Berent poświęcił mu powieść Diogenes w kontuszu (1937).

◊◊◊

Digitalizację materiałów bibliotecznych w ramach projektu „Patrimonium – zabytki piśmiennictwa” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

◊◊◊