- Narcyza Żmichowska: “Biała Róża”. Odradzam
- Władysław Ksawery Chodźkiewicz: „Pamiętnik Włóczęgi”. Bardzo stanowczo odradzam
Tytuł jest zachęcający. Biografia autora – uczestnika powstania Kościuszki, legionisty, poległego w walce z Austriakami pod Raszynem – szlachetna. Sama jednak powiastka, szczęśliwie dość krótka, jest najnudniejszym utworem, z jakim obcowałem w ciągu wielu lat. Narrator, ranny w nogę, wędruje z Włoch przez alpejską przełęcz Mont Cenis do Francji, poruszając się o kuli, częściowo pieszo, częściowo na grzbiecie muła. Wątła akcja grzęźnie w potokach stylu i refleksji. Niknące w obłokach góry, te pomniki przyrodzenia, współcześnice naszych przodków i świadki tylu szaleństw ich potomków: poświst wiatrów, rozbitych o skały i złączony z ogromnym łoskotem potoków, które na kształt gromu, hucząc nad głową, ryją pod nogami przepaści, malowały nam obraz nieładu i zniszczenia.
– Przyrodzenie – pomyślałem natenczas – ma równie namiętności, jak człowiek. Rozum nasz trzyma je na wodzy i te gwałtowne burze pod jego sternictwem unoszą łódkę naszą do szczęśliwych krain… Ale jak władza kieruje pierwszymi?
Są wreszcie zdania bez wszelkiego związku z poprzedzającymi i następującymi po nich, których w żaden sposób nie umiem zrozumieć: Gmin ciemny zajrzy kochankom ślepego bożyszcza szkodliwych częstokroć darów.
To może wystarczy jako uzasadnienie mej oceny.
Cyprian Godebski: „Grenadier-filozof” w POLONIE
◊◊◊
Artykuł powstał w ramach realizacji przez Bibliotekę Narodową projektu „Patrimonium – digitalizacja i udostępnienie polskiego dziedzictwa narodowego ze zbiorów Biblioteki Narodowej oraz Biblioteki Jagiellońskiej” współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa 2014-2020 oraz budżetu państwa.
◊◊◊
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.