
Obok Wacława Potockiego i Jana Chryzostoma Paska należy do czołowych przedstawicieli sarmatyzmu w literaturze polskiego baroku. W zgodnej opinii literaturoznawców był głosem szlachty z czasów panowania Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego oraz Jana III Sobieskiego. Szlachcic, ale także żołnierz i poeta. Gorący patriota, katolik, wróg reformacji. Już za życia cieszył się jako pisarz wielką popularnością. Współcześni widzieli w nim nawet następcę Jana Kochanowskiego. Do jego najważniejszych dzieł należą tomy Niepróżnujące próżnowanie oraz Psalmodia polska.

Urodził się w 1633 roku w Gaju w Górach Świętokrzyskich. Jego rodzina pochodziła z Kochowa i stąd się wzięło nazwisko Kochowski. Ojciec Wespazjana, Jan, był sekretarzem króla Jana Kazimierza. Wespazjan uczył się przez trzy lata w Szkole Nowodworskich w Krakowie, ale potem żadnych studiów nie odbył. Wstąpił do wojska. W 1651 roku walczył pod Beresteczkiem, w 1653 brał udział w wyprawie żwanieckiej, zaś w 1654 w wyprawie moskiewskiej, następnie bił się ze Szwedami w oddziale Stefana Czarnieckiego. Był też żołnierzem Jerzego Lubomirskiego. W 1658 roku zdjął mundur, ożenił się i osiadł na rodzinnym gospodarstwie. Po kilku latach przeprowadził się w okolice Krakowa, do wsi Goleniowy. W 1666 roku znów założył mundur i przystąpił do rokoszu Lubomirskiego, walczył w bitwie pod Mątwami (dzisiaj w granicach Inowrocławia). Gdy król Jan Kazimierz abdykował, poparł Michała Korybuta Wiśniowieckiego.

Pełnił wiele funkcji społecznych i urzędowych. W latach 1670–1671 był w kancelarii biskupa Andrzeja Olszowskiego w Warszawie, następnie został podżupkiem wielickim, zaś w roku 1673 sędzią skarbowym powiatu lelowskiego. Po śmierci pierwszej żony Marianny Misiowskiej w 1677 roku, ożenił się w 1680 z Magdaleną z Frazerów. Wtedy coraz więcej czasu poświęcał literaturze. Ale wziął udział pod komendą Jana III Sobieskiego w wyprawie wiedeńskiej w 1683 roku. Król przyznał mu wówczas tytuł Historiographus Privilegiatus. W roku 1685 był już wojskim krakowskim. O dziejach Polski i dziełach królów, którym służył, napisał kilka książek, takich jak: Hypomnema Reginarium Poloniae, Annalium Poloniae ab obitu Vladislai IV czy Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego i inszej transakcyjej tureckiej w roku 1683 szczęśliwie rozpoczętej.

Ignacy Chrzanowski, autor Historii literatury niepodległej Polski (965–1795) nie krył, że Kochowski: „Religijny był na wskroś, po staropolsku, nabożny aż do dewocji. Całym sercem kochał Boga, wierzył w ślepo w Opatrzność, miał szczególne nabożeństwo do Najświętszej Panny jako do Królowej Polski; wierzył w cudowne uzdrowienia, wielbił cudowne obrazy”, ponadto „był fanatykiem i nietolerantem: poczytując różnowierstwo za główną przyczynę nieszczęść Polski, nie cierpiał protestantów, nade wszystko zaś arian, z których wypędzenia serdecznie się cieszył, nie szczędząc im zelżywych przezwisk”. Trzeba jednak pamiętać, że był także poetą, czego wyrazem rzecz wydana w 1674 roku pod tytułem Niepróżnujące próżnowanie, ojczystym rymem na Lyrica i Epigrammata polskie rozdzielone i wydane, zadedykowane królewiczowi Jakubowi Sobieskiemu. W tomie tym znalazły się pieśni religijne, patriotyczne, sielskie, ponadto żartobliwe. To w części pierwszej, bo w części drugiej autor pomieścił fraszki, pisane według wzorów Horacego oraz Jana Kochanowskiego, ale także naśladujące epigramaty Johna Owena.

W dorobku tego pisarza znajdziemy także takie utwory jak Różaniec Najświętszej Panny Maryjej oraz Chrystus cierpiący, według tekstu Ewangelii Świętej wierszem polskim wystawiony, wreszcie Ogród panieński pod sznur Pisma Świętego, doktorów kościelnych, kaznodziejów prawowiernych wymierzony, a kwiatami tytułów Matki Boskiej wysadzony, przez jednego najbliższego tej Matki i Panny niewolnika. Wszystkie utwory Kochowskiego przesiąknięte są z jednej strony żarliwą religijnością, wręcz mistycyzmem, natomiast z drugiej – kultem historii polskiego państwa. Uważa się nawet, że to w tamtym czasie pojawiło się w naszym piśmiennictwie zjawisko narodowego mesjanizmu, wiara w to, że Polska ma do spełnienia w Europie wyjątkową rolę.

Wyrazem tych przekonań okazało się dzieło, którego tytuł warto zacytować w całości, bowiem oddaje ducha epoki, a więc: Trybut należyty wdzięczności wszystkiego dobrego Dawcy, Panu i Bogu, albo Psalmodyja polska za dobrodziejstwa boskie dziękująca. Przez jedną najbliższą kreaturę roku Pańskiego 1693 napisana, a do druku podana roku Pańskiego 1695. Rzecz znanapod skróconym tytułem jako Psalmodia polska. Utwór ów to dzieło starzejącego się człowieka. Kochowski po śmierci drugiej żony popadł w kłopoty zdrowotne, żył z dala od dworu, w samotności. Psalmodię – wzorowaną na Psałterzu Dawidów – napisał prozą, ale trzeba dodać, że prozą wielce podniosłą, a nawet pompatyczną. Całość skomponowana została z trzydziestu sześciu psalmów, w których autor zapewnia o żarliwej wierze. Ale nie tylko, bowiem pisarz wprowadził do tych tekstów wiele elementów autobiograficznych, przeprowadził tutaj „generalny rachunek sumienia, spowiedź z całego życia, uderzył w ton skruszonego grzesznika. Pisał jednocześnie o potocznych troskach i kłopotach, o chorobach i starości; we wzruszających słowach wyrażał np. radość z długo oczekiwanego potomka” – skonstatowała znawczyni epoko baroku, Jadwiga Rytel.

Ale też nie mogło zabraknąć w Psalmodii polskiej elementów patriotycznych. Pisarz opiewa przecież wielkość ojczyzny, siłę polskiego rycerstwa, a w królu Janie III Sobieskim, obrońcy Wiednia i chrześcijaństwa, widzi wielkiego wodza, wzór żołnierskich cnót i wreszcie „spadkobiercę starożytnych Sarmatów”. Wespazjan Kochowski zmarł trzysta dwadzieścia pięć lat temu, 6 czerwca 1700 roku w Krakowie. Na temat jego burzliwego życia i oryginalnej twórczości powstało wiele opracowań. W XIX wieku pisali o nim Adam Rzążewski i Władysław Wisłocki, na początku XX wieku Jan Czubek i Stanisław Turowski. W roku 1926 blisko stustronicowe studium poświęcił mu Julian Krzyżanowski.

Utwory Wespazjana Kochowskiego są dostępne w Polonie.