Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Franciszek Dionizy Kniaźnin: pierwszy romantyk?


Uznawany za czołowego poetę oświecenia, nie uczestniczył jednak w słynnych obiadach czwartkowych u króla Stasia. Związany z rodziną Czartoryskich, był nadwornym poetą tego rodu. Tłumaczył Horacego i Anakreonta, pisał wiersze miłosne, opisowe, patriotyczne, ale także – co w tamtej epoce należało do rzadkości – religijne. Franciszek Dionizy Kniaźnin ubierał się ostentacyjnie w sarmacki strój, nosił długie włosy i sumiaste wąsy, którym – jako atrybutowi polskości – poświęcił jeden ze swoich najsłynniejszych wierszy, zatytułowany właśnie Do wąsów.

W utworze tym, zaczynającym się słowami: „Ozdobo twarzy, Wąsy pokrętne! / Powstaje na was ród zniewieściały. / Dworują sobie dziewczęta wstrętne, / Od dawnej Polek dalekie chwały”, pojawiają się postaci – ut ita dicam: wąsaczy – hetmana Stefana Czarnieckiego, który „słynął żelazem / I dla ojczyzny krew swą poświęcał” oraz króla Jana III Sobieskiego, wybawiciela Wiednia przed turecką nawałnicą. Wiersz zaś kończy się osobistym wyznaniem:

Kogo wstyd matki, ojców i braci,
Niech się ze swego kraju natrząsa,
Ja zaś z ojczystej chlubien postaci,
Żem jeszcze Polak, pokręcę wąsa.

Z postacią Kniaźnina związana jest także legenda nieszczęśliwego poety, który popadł w obłęd. Powodów psychicznego załamania  było kilka, ale jeden z nich mocno utrwalił Jan Lechoń, jako autor wiersza Kniaźnin i żołnierz, zamieszczonego w ogłoszonym na emigracji w Nowym Jorku w roku 1945 zbiorze Aria z kurantem. W pierwszej zwrotce tego zaledwie trzystrofkowego utworu czytamy: „W czarnym stroju, kwiatkami dziwacznie przybrany, / Nad wodą w starym parku, przy pasterskiej chacie, / Snuł się niegdyś w Puławach Kniaźnin obłąkany, / Który rozum postradał po Ojczyzny stracie”. Rozbiór Polski i targowica to jedno, drugie zaś nieszczęśliwa, bo nieodwzajemniona miłość poety. O chorobie Kniaźnina pisał zarówno Julian Ursyn Niemcewicz w swoich pamiętnikach, jak i wychowanek poety, Adam Jerzy Czartoryski, w okolicznościowym tekście zatytułowanym po prostu Życie Kniaźnina.

Nie sposób nie wspomnieć, że legendę obłąkanego autora Do wąsów na długo przed Lechoniem współtworzyli w poświęconych poecie utworach Aleksander Groza, jeden z zapomnianych przedstawicieli tzw. szkoły ukraińskiej, oraz krytyk literacki Adam Rzążewski, autor książek o Kochanowskim, Mickiewiczu i Chopinie oraz powieści biograficznej o Kniaźninie z roku 1883, zatytułowanej Pierwszy romantyk, która to opowieść miała ogromny wpływ na ukształtowanie się obrazu poety w następnych latach i późniejszych epokach.

Gwoli ścisłości trzeba jednak zaznaczyć, że wiersze  o charakterze patriotycznym, w których poeta wypowiedział swoją obywatelską postawę, należą do późniejszego okresu jego twórczości. Do najświetniejszych utworów tego gatunku zalicza się: Do Ojczyzny. Vox clamantis in deserto, Na stoletni obchód zwycięstwa Jana III pod Wiedniem, Do Zgody. Na sejm 1788, Na śmierć Jana Dekierta, prezydenta warszawskiego, Na rewolucją 1794 i nade wszystko Hejnał na dzień 3 Maja 1792, w którym poeta zaklinał: „Bogu wielkiemu bądź chwała! / Opatrzność Jego nad nami”, zaś ojczyznę określał mianem ziemi, „którą całuje swoboda, / Miłość i zgoda”.

Jak się wcześniej rzekło, Kniaźnin był związany  przez całe dorosłe życie z rodem księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, który uczynił go swoim sekretarzem, a potem nauczycielem swoich dzieci (synów Adama Jerzego oraz Konstantego). Urodzony w 1749 lub w 1750 roku w Witebsku, Kniaźnin był wychowankiem szkół jezuickich w Połocku, Nieświeżu i Słucku. To właśnie jezuici wysłali go w 1770 roku do Warszawy, gdzie wykładał w szkole zakonnej. Trzy lata później, po kasacie zakonu i przejściu w stan świecki, został sekretarzem księcia Czartoryskiego, dzięki któremu nawiązał współpracę z „Zabawami Przyjemnymi i Pożytecznymi”, zaś w latach 1781–1783 pracował w Bibliotece Załuskich. Z czasem osiadł w pałacu Czartoryskich w Puławach (świetny wiersz Do Puław), gdzie piastował godność poety nadwornego i autora sztuk wystawianych w miejscowym teatrze magnackim. Towarzyszył swemu mecenasowi w licznych podróżach, czego świadectwem utwory takie, jak Karlsbad czy Kraków. O przywiązaniu do Czartoryskich znakomicie świadczą rozliczne utwory liryczne, a zatem: Księżniczce Zofii Czartoryskiej, Do księżnej Wirtemberskiej, Do księcia Adama Jerzego Czartoryskiego na obóz pod Gołębiem czy Do cedru.

Przyjaźnił się z poetą Franciszkiem Karpińskim, pod którego wpływem pisał wiersze w poetyce sentymentalizmu, w tym także sielanki, a także z dramaturgiem Franciszkiem Zabłockim. Jednemu i drugiemu zadedykował osobiste listy poetyckie. W roku 1776 wydał tom Bajek, w 1779 w dwu tomach Erotyki, zaś w 1782 tom młodzieńczych wierszy pisanych w języku łacińskim Carmina (uważa się, że był Kniaźnin jednym z ostatnich, jeśli nie ostatnim polskim poetą tworzącym także po łacinie). Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza dwutomowe Erotyki,  bowiem znajdziemy tam tak charakterystyczne wiersze tego autora, jak Do Klimeny czy O Amarylii, Kupidyn zraniony czy Do lutni.

Opus magnum Kniaźnina z tego okresu to ogłoszona w Warszawie w latach 1787–1788 nakładem oficyny Michała Grölla trzytomowa – jak głosi podtytuł – „edycja zupełna” jego Poezji, w której znalazły się hymny z cyklu Do Boga, cykl Żale Orfeusza, poemat w dziesięciu pieśniach Balon, czyli wieczory puławskie, poemat liryczny w trzech pieśniach Rozmaryn, opery Matka Spartanka i Cyganie. Co znamienne, poeta opatrzył poszczególne teksty odautorskimi przypisami, objaśnieniami, komentarzami, notami.

Niewykluczone, że określenie  opus magnum  należy raczej przypisać dwutomowemu dziełu znanemu jako Poezye Franciszka Dyonizego Kniaźnina własną ręką pisane, nad którym to dziełem – pozbawionym już wspomnianych objaśnienień – poeta pracował w Puławach. 

W latach 1792–1796  pojawiły się najpierw oznaki psychicznej i nerwowej choroby Kniaźnina, a potem choroba zawładnęła nim w pełni. W jej efekcie był on niezdolny nie tylko do uprawiania twórczości literackiej, ale nawet do samodzielnego życia.  Aż do śmierci w roku 1807 mieszkał w Końskowoli koło Puław, gdzie przebywał pod opieką przyjaciela, księdza Franciszka Zabłockiego. Tam też został pochowany.

◊◊◊

Digitalizację materiałów bibliotecznych w ramach projektu „Patrimonium – zabytki piśmiennictwa” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

◊◊◊