Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Cud nad Wisłą


O losach wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921 przesądziła Bitwa Warszawska, która rozegrała się  od 13 do 25 sierpnia 1920 roku, a ściślej manewr oskrzydlający wojska nieprzyjaciela  (znajdującego się już pod Radzyminem i Ossowem, pod Nieporętem i Rembertowem)  przeprowadzony 16 sierpnia znad rzeki Wieprz, pod dowództwem naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego. W wyniku tego manewru zaskoczona Armia Czerwona znalazła się w opresji, z której musiała  ratować się zdecydowanym odwrotem. W efekcie, 15 października tego roku doszło do zawieszenia broni, zaś  18 marca 1921 roku do podpisania  traktatu pokojowego w Rydze.

Z uwagi na to, że bitwa z 16 sierpnia  odbyła się dzień po obchodzonym uroczyście przez Kościół katolicki święcie Wniebowzięcia Maryi Panny,  przez publicystę Stanisława Strońskiego została natychmiast określona mianem „cudu nad Wisłą”. Trzeba jednak pamiętać, że zwycięski manewr został szczegółowo zaplanowany i opracowany przez szefa Sztabu Generalnego, Tadeusza Rozwadowskiego, i mistrzowsko przeprowadzony przez kadrę dowódczą Wojska Polskiego. Określenie „cud nad Wisłą” miał podchwycić  premier Wincenty Witos, a za nim kler katolicki, nie do końca sympatyzujący z Piłsudskim. Znalazło się ono w tytule książki Adama Grzymały-Siedleckiego, ogłoszonej już w roku 1921.

Wybuch wojny polsko-bolszewickiej wywołał ogromną mobilizację w społeczeństwie polskim, które za wszelką cenę chciało bronić odzyskanej dopiero co niepodległości swojego państwa. Znakomicie świadczą o tym wydawane w latach wojny plakaty, wzywające społeczeństwo do obrony polskich miast i wsi. Można je podzielić na kilka grup.  Pierwszą stanowią te, które w prosty sposób – poprzez jasne hasło i sugestywny obraz – odwołują się do uczuć patriotycznych i wzywają do powszechnej mobilizacji. A zatem: „Do broni! Wszyscy na front!”, „Do broni! Wstępujcie do wojska polskiego!”, „Do broni! Wstępujcie do armii ochotniczej!”, „Wstąp do wojska, broń ojczyzny” czy „Hej! Kto Polak na bagnety!”.

Drugą grupę plakatów tworzą te, w których przekaz werbalny został rozwinięty. To już nie tylko czyste wezwanie do walki, ale odwołanie się do głębszych uczuć patriotycznych. Twórcy tych plakatów apelują ponadto do uczuć religijnych i rodzicielskich: „Chcecie, żeby nasze kościoły były zburzone? Jeżeli nie, to wstępujcie do wojska!”, „Jeżeli chcesz, by bolszewik nie bezcześcił kościołów i nie mordował kapłanów, idź do wojska jako ochotnik”, „Widzisz te łapy, zakrwawione, sięgające po twój dobytek? Broń strzechy rodzinnej! Wstępuj do armii ochotniczej!”.

Twórcy tych plakatów nie kryli, że obrona ojczyzny to także obrona polskich kobiet i  dzieci. Przestrzegali przed najeźdźcą, który za nic ma nasze narodowe wartości i tradycje: „Do broni! Tak wygląda wieś polska zajęta przez bolszewików”, „Bolszewicy mordują bezbronne kobiety”, „Broń przed wrogiem twą rodzinę”.

Trzecią grupę  stanowią plakaty z rozbudowaną stroną literacką. Oto „Potwór bolszewicki”, czyli Lenin i Trocki, symbolizujący rychłą śmierć i do tego niezbyt zręcznie napisany, ale mocno perswazyjny, pobudzający wyobraźnię czterowiersz:

Spójrz! Dwujęzyczny i dwugłowy
Koń śmierci z Moskwy kroczy nowy.
Lecz polskie ręce nie obwisły,
Ten koń – śmierć znalazł w nurtach Wisły.

Dużo lepiej wybrnął z zadania twórca ironicznego i parodiującego bolszewicką retorykę rewolucyjną wiersza zamieszczonego na plakacie z hasłem „Dekret o wolności”. Warto docenić całkiem udanie dobrane rymy i pomieszczony w nawiasach refren:

Towarzysze! Wkrótce wolność błyśnie
Ziemię damy wam, odzież i chleb
(Lecz tymczasem, gdy kto słówko piśnie:
Kula w łeb!)

Towarzysze! Bądźcie szczęśliwi!
Kto nie wierzy ten dureń i kiep
(Lecz tymczasem – kto się tylko skrzywi:
Kula w łeb!)

Ilustrujący ten wierszyk obrazek nie pozostawia złudzeń co się stanie, gdy Warszawa padnie, gdy stolica zostanie zajęta przez bolszewików.

I jeszcze jeden plakat z tej grupy: barwny i przekonujący obraz oraz szyderczy wiersz przedstawiający program bolszewickiej rewolucji; co ciekawe, wiersz składa się z trzech zwrotek o dość rzadkim układzie rymów: aabccb. Dla przykładu pierwsza strofka tego anonimowego utworu:

Zaprzęgnę was, poliaczki,
Do bolszewickiej taczki!
Ciągnąc ją, nuże, psy!
Lud będzie moim rabem,
Już jadę z groźnym sztabem,
Aż ziemia wokół drży!

Ponadto zwracają uwagę także plakaty, na jakich w karykaturalny sposób przedstawiono tych, którzy nie zaciągają się do wojska, przeciwstawiając im tych, którzy w obliczu nadciagającej ze wschodu grozy natychmiast chwycili za broń. Ale także takie, na których zamiast prostego hasła czy apelu znalazły się teksty rozbudowane, z wykorzystaniem argumentacji publicystycznej.

Nie sposób przy tej okazji nie przypomnieć, że w obronę ojczyzny i jej stolicy stanęli w równym szeregu polscy pisarze. W Centralnym Komitecie Propagandy pracowali poeta Bolesław Leśmian i dramaturg Karol Hubert Rostworowski; do walki zagrzewali stosownymi wierszami Edward Słoński, Benedykt Hertz, a nawet Jan Kasprowicz; okolicznościowy wiersz (do którego muzykę skomponował Feliks Nowowiejski) o obronie stolicy napisał Artur Oppman (czyli popularny Or-Ot). Na front wyruszyli tacy poeci, jak: Władysław Broniewski, Julian Przyboś i Józef Czechowicz, a także prozaicy i eseiści: Juliusz Kaden- Bandrowski, Stanisław Cat-Mackiewicz, Józef Mackiewicz oraz Józef Czapski. Korespondencje i reportaże z frontu słali do stołecznych gazet krytyk literacki Karol Irzykowski oraz autor książek dla dzieci i młodzieży Kornel Makuszyński.

Wojna polsko-bolszewicka znalazła swoje odzwierciedlenie w powstałych niemal natychmiast utworach Stefana Żeromskiego (opowiadanie Na probostwie w Wyszkowie i sztuka Ponad śnieg bielszym się stanę), Wacława Sieroszewskiego (dramat Bolszewicy), Eugeniusza Małaczewskiego (zbiór opowiadań Koń na wzgórzu), Stanisława Rembeka (Nagan oraz W polu), Melchiora Wańkowicza (Strzępy epopei), Ferdynanda Ossendowskiego (Loluś-grajek), Janusza Meissnera (Eskadra), Edwarda Ligockiego (Gdyby pod Radzyminem…). Oczywiście utwory te, ogłoszone w dwudziestoleciu międzywojennym, w czasach PRL-u były zakazane przez komunistyczną cenzurę.