Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Przypadki Ksawerego Pruszyńskiego


Był cenionym dziennikarzem i wziętym reporterem, ale także uznanym za życia powieściopisarzem i nowelistą. W roku 1975 Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich ustanowiło nagrodę jego imienia. Do jego najbardziej znanych książek należą: powieść Droga wiodła przez Narwik oraz zbiory opowiadań Trzynaście opowieści i Karabela z Meschedu. Zginął w wypadku samochodowym w okolicy miasta Hamm w Republice Federalnej Niemiec 13 czerwca 1950 roku. W chwili śmierci Ksawery Pruszyński miał czterdzieści trzy lata. Pochowano go w Krakowie, na Cmentarzu Rakowickim.

Dzisiaj należy do pisarzy zapomnianych. Dość wspomnieć, że jego nazwiska próżno szukać w Historii literatury polskiej Anny Nasiłowskiej z 2019 roku, a przecież pisali o nim w swoim czasie tacy znawcy jak Paweł Jasienica, Wacław Kubacki, Antoni Gołubiew czy Zofia Starowieyska-Morstinowa, a ponadto Henryk Vogler, Henryk Markiewicz oraz Ryszard Matuszewski. Warto zatem przypomnieć jego drogę życiową, intrygującą osobowość oraz oryginalną twórczość prozatorską. Co ciekawe, zadebiutował jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. W roku 1932 ogłosił proroczy, jak się miało niebawem okazać, tom reportaży pod znamiennym tytułem Sarajewo 1914 – Szanghaj 1932 – Gdańsk 193?, rok później wydał książkę reporterską Palestyna po raz trzeci, zaś w 1937 roku zbiór reportaży Podróż po Polsce.

Urodził się w rodzinie ziemiańskiej na Wołyniu, 4 grudnia 1907 roku. W 1918 podjął naukę w gimnazjum w Żytomierzu, jednak rok później wyjechał do niepodległej już Polski. W roku 1927 podjął studia z zakresu prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończył w 1932. W Krakowie udzielał się w Akademickim Kole Kresowym oraz w Myśli Mocarstwowej, organizacji propagującej program konserwatywny. Pisał wtedy wiersze, jednak zadebiutował nie jako poeta, lecz publicysta – artykułem ogłoszonym w 1931 roku na łamach pisma „Civitas Academica”. Drukował wtedy także w „Czasie” i „Dniu Akademickim” oraz w „Buncie Młodych”, przemianowanym w 1937 roku na „Politykę”. Tu poznał się z Jerzym Giedroyciem. W roku 1932 przeprowadził się z Krakowa przez Gdańsk do Wilna, gdzie zaproponowano mu pracę w dzienniku „Słowo”. Rok później został wysłany jako reporter do Palestyny. Po powrocie pracował krótko w konsulacie w Kijowie, a następnie osiadł w Warszawie, bowiem „Słowo” powierzyło mu funkcję korespondenta ze stolicy. Praca dla redakcji w Wilnie nie przeszkodziła mu w wydawaniu pisma „Problemy”, jakie założył wraz z Piotrem Duninem-Borkowskim, Benedyktem Libermanem oraz Stanisławem Vincenzem.

Nawiązał także współpracę z „Wiadomościami Literackimi”, dzięki czemu lata 1936–1937 spędził w Hiszpanii, skąd nadsyłał teksty z cyklu Listy z Hiszpanii, zaś w roku 1938 był już na terenie Czechosłowacji, skąd przysyłał artykuły i reportaże z cyklu Listy z Czechosłowacji. Kontynuował współpracę z krakowskim „Czasem”, na łamach którego miał cykle dziennikarskie Listy z Polesia oraz Co myśli wieś. Po powrocie z Pragi podjął pracę w redakcji „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w Krakowie. Dzięki wsparciu redakcji mógł udać się w długą podróż do Niemiec i Rumunii oraz Grecji, a nawet do Stanów Zjednoczonych. Do kraju wrócił tuż przed wybuchem II wojny światowej. Z uwagi na zły stan zdrowia nie przyjęto go do wojska, więc jesienią 1939 roku uciekł na Węgry, skąd przez Jugosławię i Włochy przedostał się do Francji. Pisał wtedy dla „Wiadomości Polskich”.

W wyniku usilnych starań dostał się do wojska i jako kapral podchorąży walczył w szeregach Brygady Podhalańskiej w Norwegii. Przyznano mu wtedy Krzyż Walecznych. Niestety, z uwagi na klęskę Francji został ewakuowany do Szkocji, skąd przeniósł się niebawem do Anglii. W Londynie publikował na łamach nie tylko „Wiadomości Polskich”, lecz także „Nowej Polski”. Pisał zarówno po polsku, jak i angielsku, stąd publikacje w takich pismach jak „Free Europe” i „Dublin Review”. W roku 1941, w efekcie porozumienia Sikorski-Majski wysłano go do Moskwy, by tam objął stanowisko attaché prasowego przy ambasadzie. Następnie zaczął redagować w Kujbyszewie tygodnik „Polska”, przeznaczony dla Polaków żyjących w Związku Radzieckim. W czasie wojny dużo pisał. Wydawał broszury w rodzaju Polska inwazja czy Polska walczy, a także Księga ponurych niedopowiedzeń. Pracował nad monografią Tadeusza Kościuszki oraz nad scenariuszem filmu dokumentalnego o generale Władysławie Sikorskim.

W roku 1943 wydał broszurę Walczymy. Jerozolima, która była de facto nową, poprawioną wersją książeczki Polska walczy. Ze Związku Radzieckiego powrócił przez Bliski Wschód do Anglii. W 1944 roku był już żołnierzem Dywizji Pancernej, walczącej podczas inwazji wojsk alianckich na Normandię. W bitwie pod Falaise został ciężko ranny. Raz jeszcze przyznano mu Krzyż Walecznych. Po upadku hitlerowskich Niemiec i zakończeniu działań wojennych wrócił do Polski, został przyjęty do służby dyplomatycznej. Pracował w placówkach w Waszyngtonie i Nowym Jorku. Wyjeżdżał z misją do Watykanu oraz do Holandii. W tym czasie ukazywały się jego kolejne książki: Trzynaście opowieści w 1946 oraz Karabela z Meschedu w 1948. W opublikowanej w 1948 roku pracy literaturoznawczej Pogranicze powieści Kazimierz Wyka mógł skonstatować: „Ksawerego Pruszyńskiego żegnaliśmy w roku 1939 jako najlepszego wówczas autora reportaży. Witamy go po sześciu latach jako pisarza próbującego form innych, zazwyczaj uważanych za wyższe i bardziej pociągające. Będą to powieść czy proza (…) stająca na miedzy pomiędzy fikcją a zdarzeniem rzeczywistym tak niespodziewanym, że wyglądającym na fikcję”.

Czytając powieść Droga wiodła przez Narwik, zastanawiał się Wyka nad powodem, dla którego Pruszyński zarzucił reportaż i doszedł do przewrotnej konkluzji: „(…) pojęta formalnie jako powieść nie spełnia się artystycznie w tym gatunku. Forma powieści wydała się Pruszyńskiemu bardziej sposobna, by prawdę o swych przejściach przekazać przyszłemu odbiorcy w kraju. Tymczasem z całej tej książki przeziera niewyżyta, bo niewłaściwie zastosowana komentatorska namiętność reportażu”, ale jednak „Pruszyński posiada ogromny temperament i świeżość intelektualną”.

Dużo lepiej potraktował Włodzimierz Maciąg (na początku lat siedemdziesiątych XX wieku) wojenną i powojenną nowelistykę tego prozaika, zwrócił bowiem uwagę na fakt, że oto Pruszyński: „(…) rysuje swoich bohaterów – żołnierzy i ich dosłowną, a zarazem symboliczną drogę do Polski. Bo szukają oni tej drogi nie tylko jako żołnierze, ale także przez jakąś wewnętrzną potrzebę zamanifestowania więzi z polskością, z kulturą polską, z mitologią narodową. Historyczno-legendarne motywy przekształca autor w żywe zdarzenia inspirujące gromadę żołnierską, demokratyzuje niejako te motywy w imię odnalezienia ciągłości losów polskich. Ukazuje trwałość i aktualność  mitu wygnania, emigracji narodowej i ofiarności na rzecz przyszłego, idealnego, sprawiedliwego państwa”. I dodał jeszcze: “Ten zespół motywów nie ma u Pruszyńskiego nic mistycznego, nic z romantycznej filozofii ducha. Chodzi tu raczej o pewien rodzaj sentymentalnej żartobliwości, o igraszkę historii, która przypadkiem niejako potrafi przemówić swoją poezją”.

Książki Ksawerego Pruszyńskiego są dostępne w POLONIE