Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Hemar – zawodowy hodowca piosenek


11 lutego mija pół wieku od śmierci Mariana Hemara. Poety, satyryka, komediopisarza, tłumacza poezji, autora tekstów najpopularniejszych piosenek okresu międzywojennego. Mistrza słowa, człowieka-instytucji, wielkiego talentu i wielkiej pracowitości.

Sam o sobie pisał: „Jestem z zawodu hodowcą piosenek. Wyhodowałem ich około tysiąca, w kilku różnych odmianach. Szczepiłem szlachetne teksty na dziczkach muzycznych i trywialne słowa na szlachetnych melodiach, wesołe na smutnych i sentymentalne na frywolnych. Wypuściłem moc utworów z gatunku »przebój pospolity« (Prebovius Publicus), kilkaset sentymentalnych (Mimosa Erotica Exhibitionalis), kilkadziesiąt dla samego Lopka (Smoncoetia Hebraica), dużo śmiesznych, kpiarskich, politycznych, parodystycznych – i kilkanaście, drogich  mojemu sercu, kwiatków dla smakoszy i znawców; tych kilkanaście zastąpiło mi w pełni twórczość liryczną, której potrzebę odczuwam od czasu do czasu bardzo gwałtownie. Wszystkie zwiędły, i prawie że nie ma po nich śladu. Nic nie szkodzi. Płodność piosenkarza jest rozrzutna, jak płodność przyrody. Jednodniowe kwiatki powiędły tym gruntowniej, iż jednej rzeczy bałem się na szczęście zawsze jak ognia: »utrwalania« piosenek w druku. Właśnie dlatego, że to piosenki”.

Urodzony we Lwowie w 1901 roku i zmarły w Dorking w roku 1972, Jan Marian Hescheles przeszedł do historii jako Marian Hemar, ale używał też wielu innych pseudonimów, np. „Jan Mariański”, „Marian Wallenrod”, „Harryman”.

Wspomnij o mnie! Słowa: Marian Hemar

Wspomnij o mnie

Pochodził z rodziny żydowskiej. Był bratankiem Henryka Heschelesa, cenionego krytyka teatralnego Lwowa, i kuzynem Stanisława Lema. Na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza studiował wprawdzie medycynę i filozofię, ale najwyraźniej pisanie było jego pasją, bo już na studiach parał się satyrą, a po studiach wyjechał do Włoch jako korespondent „Gazety Porannej”.

Choć był emocjonalnie związany z Lwowem (w latach 1918–1920 uczestniczył w walkach o to miasto), miał świadomość, że talent literacki i zacięcie kabaretowe będzie mógł rozwijać w Warszawie. Przeniósł się tam w 1925 roku i szybko stał się najmłodszym kolegą wybitnych poetów: Tuwima, Lechonia, Słonimskiego. To wraz z nimi tworzył skecze, szopki polityczne, piosenki. Współpracował wówczas z najlepszymi kabaretami: „Banda” „Qui pro Quo”, „Cyrulik sewilski”.

Po każdej premierze „Qui pro Quo” cała Warszawa bawiła się jego skeczami i dowcipami. Cała Polska śpiewała jego piosenki. Białe bzy, Tyle jest miast, Wspomnij mnie, Nikt tylko ty, Upić się warto, Jest jedna jedyna. To tylko kilka tytułów z ponad trzech tysięcy piosenek, które wyszły spod jego pióra.

Szopka polityczna 1931. Marian Hemar, Jan Lechoń, Julian Tuwim

Wojciech Młynarski, przypominając jego twórczość w Teatrze Ateneum, napisał w programie do spektaklu Hemar, piosenki i wiersze w 1987 roku:  „Hemar był obdarzony wyjątkowym słuchem muzycznym i językowym. Sam miał pewne muzyczne wykształcenie, grał na fortepianie, a nawet trochę komponował. Ucho miał niezmiernie wrażliwe na wdzięk muzycznej frazy, wybierał tylko ładne melodie i poszukiwał dla nich odpowiednio wdzięcznych i dźwięcznych polskich słów. Bezbłędnie wyczuwał tzw. rym muzyczny w melodii i w perfekcyjny sposób obdarzał go rymem tekstowym”.

Fraszki, komedie, dramaty satyry

Marian Hemar działał na wielu frontach literackich. Układał tekst i muzykę do piosenek, pisał wiersze, fraszki, satyry, parodie, spolszczył wszystkie sonety Szekspira, połowę ód Horacego. Tworzył sztuki teatralne – zarówno komedie muzyczne, jak i dramaty. Pisał reportaże, felietony, eseje, a nawet traktaty polityczne. Najbardziej znany był ten o Hitlerze. Warto przypomnieć też, że w 1939 roku wystawiono rewię polityczną Orzeł czy Rzeszka, a zaśpiewana w niej przez Ludwika Sempolińskiego piosenka Ten wąsik spowodowała interwencję ambasadora Niemiec w Warszawie.

Cytowany już Wojciech Młynarski twierdził, że Hemar od piosenki wymagał dwóch najważniejszych rzeczy: „prostoty i wdzięku”, i dodawał: „Nie żądał od piosenki rewelacyjnej odkrywczości, ale był jednym z prekursorów penetracji zarówno psychologicznej, jak obyczajowej w piosence, dając portrety dam z ówczesnej high-society z ich charakterystycznym słownictwem i sposobem myślenia”.

W artykule Z laboratorium kabaretu, zamieszczonym w „Tygodniku Ilustrowanym” z 26 października 1929 roku, Hemar pisał: „W kabarecie wszystko powinno być łatwe. Rytm piosenki, puenta w trzeciej zwrotce, dowcip konferansjera i bezczelna muzykalność finałowego refrenu”. Pisał też dla teatru. Najpopularniejsze sztuki to Firma i Dwaj panowie B.

Dwaj Panowie B. Komedia w 3 aktach Mariana Hemara

Polak z ochotniczego zaciągu

Choć w sercu miał stale Lwów (Tyle jest miast), to jednak z Warszawą wiązał się coraz mocniej, tu w 1935 roku przyjął chrzest katolicki, co spowodowało, że wykreślono go z ewidencji lwowskiej gminy żydowskiej.

Sam siebie określił mianem „Polaka z ochotniczego zaciągu”. Pisał: „Moja gorąca miłość nie może się pogodzić z inną Polską, tylko najlepszą, najszlachetniejszą, najuczciwszą w świecie. Uczyli mnie tej miłości Słowacki, Żeromski i Piłsudski”.

Po wybuchu II wojny światowej przedostał się do Rumunii, potem w Libii z Samodzielną Brygadą Strzelców Karpackich walczył pod Tobrukiem. Redagował wtedy pismo „Ku wolnej Polsce”. Jego patriotyczne zaangażowanie docenił gen. Władysław Sikorski, który wezwał go do Londynu i przydzielił do Ministerstwa Informacji i Dokumentacji, by zwalczał kłamstwa propagandy zarówno niemieckiej, jak i angielskiej.

Po wojnie pozostał w Londynie i stał się niezwykle silną osobowością polskiej emigracji. Dla rodaków tworzył polskie teatrzyki i kabarety. Na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w swoim cotygodniowym Teatrze Hemara wygłaszał bieżące komentarze satyryczne. Słuchała ich niemal cała Polska. Wiersze, szczególnie te polityczne, krążyły po Polsce w maszynowych lub ręcznych odpisach. Hemar nigdy nie ukrywał, że nie może pogodzić się z narzuconym Polsce ustrojem socjalistycznym. Dlatego jego utwory były objęte PRL-owską cenzurą.

W 1967 roku londyński „Dziennik Polski” uhonorował go nagrodą „za całokształt twórczości dramatycznej, rewiowej i teatralnej na emigracji”.

Jego wielkim powrotem na polskie sceny był wspomniany już , zrealizowany w 1987 roku w warszawskim Ateneum spektakl Wojciecha Młynarskiego Hemar. Piosenki i wiersze. Sam Hemar, niestety, tego nie doczekał. Zmarł 11 lutego 1972 roku w Dorking (hrabstwo Surrey). Po uroczystej mszy św. jego prochy zostały pochowane na cmentarzu w Coldharbour.