Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona/Blog

Czar starych afiszów, czyli sztuka integrująca wspólnotę


Wśród wielu imponujących kolekcji Biblioteki Narodowej umieszczonych w zbiorach Polony zwraca uwagę zestaw afiszów teatralnych. Ich wartość znacznie wykracza poza zainteresowania samych teatromanów czy historyków teatru. Są one bowiem trudnym do przecenienia źródłem wiedzy na temat życia codziennego, panujących zwyczajów i zachowań publiczności, do której były skierowane. Przekonują też, że tak modna dziś sztuka marketingu ma wielowiekową tradycję. A widać było to już w jej początkach, czyli w XVII i XVIII wieku.

Jedną z najważniejszych prac, porządkujących naszą wiedzę na temat afiszów teatralnych,  jest dostępna w Polonie praca wybitnego historyka teatru Zbigniewa Raszewskiego „Warszawski afisz dzienny. Teatr Narodowy i jego kontynuacje 1765–1915”. 

 Możemy w niej  przeczytać, że pierwsza wzmianka o afiszu pojawiła się u nas już w XVII wieku. W 1618 roku pisano, że Kolegium Jezuickie zapraszało mieszkańców Gdańska na widowisko teatralne, wysyłając na ulice heroldów i rozlepiając afisze. Raszewski uważa, że afisz teatralny rozpowszechnił się na ulicach nieco później, bo w pierwszej połowie XVIII wieku. Łączyło się to z pojawieniem się w Polsce teatru publicznego i zawodowego. Ważną rolę odegrała tu powołana przez Sasów warszawska Operalnia. W tym nieistniejącym już dziś budynku wzniesionym w Ogrodzie Saskim, 19 listopada 1765 roku zainaugurował działalność Teatr Narodowy. A nieco wcześniej, bo w dniu imienin Augusta II Sasa, 3 sierpnia 1748 roku rozpoczęto działalność operową. Operalnia zasłynęła z oddzielnych afiszów, składanych i odbijanych w dniu przedstawienia. W dniu spektaklu, rano, afiszer roznosił druki do warszawskich kawiarni, cukierni i modnych restauracji. Rozklejał je też na rogach ulic, a u wejścia do teatru nabijał na metalowy bolec. Na ciekawą dystrybucję teatralnych afiszów zwraca uwagę Piotr Kąkol w artykule „Wokół gdańskiego afisza teatralnego z XVIII wieku”. Pisze tam , że często zdarzało się, iż do domów dostarczali je roznosiciele ogłoszeń rekrutujący się z gdańskiej biedoty, którzy potem, wieczorami, zatrudniani byli w przedstawieniach jako statyści.

Pożyteczna ulotka

Afisz ze względu na zawartość informacyjną spełniał funkcję ulotki reklamowej czy programu teatralnego i raczej był rozdawany niż sprzedawany. Matka słynnego filozofa, Joanna Schopenhauer, wspominając jeden z gdańskich koncertów w kościele, zanotowała: „Zasiedliśmy tedy w przepełnionej słuchaczami katedrze i przeglądali program, rozdawany przy wejściu jak przed świeckim koncertem lub komedią”.

Informacje  zamieszczane na afiszu nieco się zmieniały. Najczęściej oprócz nazwy teatru, nazwiska autora i tytułu sztuki podawano cenę biletów i godzinę rozpoczęcia spektaklu. Jedną z najbardziej zmiennych rubryk było krótkie streszczenie utworu oraz dwa –trzy zdania komentarza mającego zachęcić widza do obejrzenia występu.  

Ciekawa dyskusja na temat zawartości afisza teatralnego pojawiła się w 1790 i 1791 roku w „Theater Kalender”. Jej autorzy poddali surowej krytyce bałagan, jaki – ich zdaniem – panował w treści afiszów teatralnych, zrównując je tym samym z drukami jarmarcznymi, co, jak podkreślili, uwłacza drukom mającym  reklamować wydarzenia artystyczne. Uznano, że wzorcowy afisz powinien zawierać: dzień i miejsce przedstawienia, tytuł sztuki, nazwisko autora, obsadę oraz ceny miejsc. Pojawiły się też sugestie, by poinformować widza o czasie i miejscu akcji. Patrząc na afisze zgromadzone w kolekcji Polony, widać, że powyższe reguły nie do końca były przestrzegane.

Imponująca kolekcja teatraliów Biblioteki Narodowej wychodzi poza serię typowych afiszów. Możemy w niej   znaleźć również druk , który  dziś nazwalibyśmy programem teatralnym. Ciekawostką jest fakt, że ukazał się on w 1637 roku, czyli jeszcze przed powstaniem Teatru Narodowego. A rzecz dotyczy występu artystów na weselu króla Władysława IV. Na szesnastu  stronach rozpisano poszczególne części koncertu z ich krótkim omówieniem. Tamten dokument można potraktować jako wzór solidnie opracowanego programu, drukowanego od lat w teatrach operowych. 

Okazuje się, że wydarzenia artystyczne mogą być poprzedzone niekoniecznie tradycyjnymi afiszami. Jedna z takich zapowiedzi ma formę doniesienia. XVIII-wieczna ulotka napisana w dwóch językach, po polsku i niemiecku, informuje, że oto przybyli z Petersburga „do tey stolicy virtuozi bracia Bock”, którzy będą mieli honor dać pierwszy i ostatni raz wielki koncert instrumentalny. Jest kilka słów o klasie artystów oraz randze wydarzenia i informacja, że to doniesienie ma charakter wstępnej zapowiedzi, bo o dalszych szczegółach informować będą kolejne druki. 

Okazuje się, że takie doniesienia, czyli zapowiedzi wyprzedzające wydarzenia, nie były czymś oryginalnym. W taki bowiem sposób informuje się np. o powstaniu nowej antrepryzy, czyli przedsiębiorstwa teatralnego założonego przez osobę prywatną. Mniej wspomina się w tym doniesieniu o charakterze przedsięwzięcia. Więcej można przeczytać tzw. informacji praktycznych, w których właściciel placówki zaprasza po spektaklu na wysokiej marki wina, serwowane po bardzo korzystnej cenie. 

Bogusławski i inni

Liczba afiszów zgromadzonych w Bibliotece Narodowej przekonuje, że życie teatralne w Polsce w XVIII i XIX wieku musiało być dość intensywne, a  nasz kraj chętnie odwiedzały trupy teatralne z innych krajów. Ciekawie zapowiadał się np. występ trupy angielskiej, która 11 maja 1786 roku miała zagościć w teatrze publicznym, by zabawić publikę „swojemi podziwiena godnemi sztukami” (wśród atrakcji Pan Kolpi ze swą nadzwyczajną siłą wystąpi jako „naśladowca siły Herkulesa”). Organizatorzy przyznają, że przygotowali całą moc atrakcji, których tu nie wymieniają, by nie zanudzać widza. 

Afisze teatralne udostępnione przez Polonę dotyczą oczywiście wielu ważnych wydarzeń scenicznych. Druki przygotowane ze szczególną starannością odnotowują premiery Teatru Narodowego czy Teatru Wielkiego. Co ciekawe, jak wspomniałem na początku artykułu, najważniejsze informacje dotyczą tytułu sztuki i miejsca oraz czasu prezentacji. Nie zawsze, a nawet dość rzadko, pojawiają się nazwiska wykonawców. Dużo częściej możemy dowiedzieć się o cenach biletów, tak jak np. w przypadku spektaklu „Murzyni”, prezentowanego w 1799 roku w Teatrze Wielkim. 

Dla historyków teatru szczególne znaczenie ma zaproszenie na „Henryka VI na łowach”. Spektakl ten bowiem zrealizował ojciec teatru polskiego, Wojciech Bogusławski, a sama inscenizacja przeszła do historii . Co ciekawe, tu już pojawia się wykaz postaci i nazwiska (bez imion) aktorów je kreujących. 

Nazwisko samego Bogusławskiego możemy odnaleźć na afiszach wielokrotnie. Tak jest w przypadku kolejnego ważnego wydarzenia, czyli opery (a dziś powiedzielibyśmy – śpiewogry) pt. „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”, wystawionej w Teatrze Wielkim w marcu 1810 roku. Tu oczywiście możemy się dowiedzieć o autorach sztuki, przeczytać nazwiska aktorów, poznać ceny biletów, a nawet miejsce i czas akcji. 

Kolekcja XVIII-wiecznych afiszów pokazuje, że Teatr Narodowy to nie tylko miejsce grania poważnej klasyki. Na tej scenie prezentowano gościnnie repertuar nieco lżejszy i oprócz sztuk dramatycznych odbywały się tam też koncerty i recitale. W tym przypadku na afiszu oprócz nazwiska wykonawcy przedstawiano szczegółowy program koncertu. 

Afisze drukowane były często w dwóch językach. Informacja w języku polskim zajmowała górne dwie trzecie  powierzchni, a poniżej była notka w języku angielskim bądź niemieckim. W czasach zaborów często się zdarzało, że dwujęzyczne wersje afisza prezentowane były równolegle. Tak na przykład lewa połowa była zapowiedzią po rosyjsku, a prawa po polsku. Historia afiszów to, o czym już wspomniałem, niezwykły przyczynek do historii Polski. Oglądając afisze  z XVIII wieku, wiele dowiadujemy się o życiu artystycznym w Polsce pod zaborami. Okazuje się na przykład , że każdego 20 czerwca obchodzono rocznicę przywrócenia Królestwa Polskiego. I że z tej okazji w Teatrze Narodowym wystawiono tragedię liryczną „Zbigniew”. 

Te złożone w archiwach Biblioteki Narodowej afisze teatralne  z XVII i XVIII wieku, mocno doświadczone przez historię, zabory i wojny, to nie tylko świadectwo epoki, ale i wysiłku ludzi, którzy w tak szczególnie trudnych warunkach potrafili tworzyć sztukę, która integrowała naród, służąc zachowaniu polskiej wspólnoty.