Polona/Blog http://blog.polona.pl Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej Wed, 13 Aug 2025 12:45:01 +0000 pl hourly 1 WP-MTV Mistrz folklorystów i etnografów Zygmunt Gloger https://blog.polona.pl/2025/08/mistrz-folklorystow-i-etnografow-zygmunt-gloger/ Wed, 13 Aug 2025 12:45:01 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/08/mistrz-folklorystow-i-etnografow-zygmunt-gloger/ Był wybitnym badaczem kultury staropolskiej, a także znakomitym znawcą polskiego folkloru. Prowadził szerokie, intensywne  badania w zakresie kultury ludowej i chłopskiej. Pasjonowała go historia. Odbył wiele podróży, które zaowocowały cennymi spostrzeżeniami dotyczącymi geografii, jak również fascynującymi opisami przyrody. Nie bez przyczyny w środowisku etnografów i folklorystów zyskał miano Mistrza. Dziełem jego życia jest ogłoszona w latach 19001903 czterotomowa Encyklopedia staropolska, opatrzona znaczącym podtytułem Ilustrowana, na której wychowało się wiele pokoleń humanistów. Zmarł sto piętnaście lat temu, 15 sierpnia 1910 roku w Warszawie. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim.

Urodził się w Kamionce, koło Augustowa, 3 listopada 1845 roku. Studiował w Szkole Głównej w Warszawie oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ogromny wpływ na jego zainteresowania naukowe mieli przyjaciele ojca pisarz Józef Ignacy Kraszewski oraz historyk i encyklopedysta Julian Bartoszewicz. Z czasem, w Krakowie, trafił pod skrzydła poety Wincentego Pola oraz etnografa i folklorysty Oskara Kolberga. Kontakty te pozostawiły trwały ślad w jego pracach badawczych.

W roku 1872 zamieszkał w majątku w Jeżowie, gdzie prowadził ogromne gospodarstwo, zapewniające mu niezależność finansową. Rok później ogłosił pracę zatytułowaną Ułamek starożytnego kazania o małżeństwie. Potem przyszły następne publikacje: Kupalnocka czy Dawna ziemia bielska i jej cząstkowa szlachta. W 1883 roku ożenił się z córką Aleksandra Jelskiego etnografa i kolekcjonera, a także tłumacza Pana Tadeusza na język białoruski. Małżonkowie stworzyli w Jeżowie dom otwarty, w którym bywali wybitni przedstawiciele świata kultury i nauki: Eliza Orzeszkowa, Narcyza Żmichowska i Henryk Sienkiewicz, malarz Henryk Elwiro Andriolii, kompozytorzy Zygmunt Noskowski i Piotr Maszyński, skrzypek Michał Jelski, a także etnografowie i folkloryści Jan Aleksander Karłowicz i Michał Federowski oraz biolog i krajoznawca Wojciech Jastrzębowski. Jednym z ważniejszych gości był rysownik Julian Maszyński, wielokrotnie podróżujący po kraju i Europie z Glogerem.

Gloger zwiedził okolice niemal wszystkich największych polskich rzek, dobrze poznał Puszczę Białowieską. Efektem tych wędrówek było wiele rozpraw, studiów, książek, takich jak: Geografia historyczna ziem dawnej Polski, Rok polski w życiu tradycji i pieśni, Baśnie i powieści z ust ludu i książek, a także Poznaj swój kraj! Badacz słynął z tego, że interesował się wieloma dziedzinami i najrozmaitszymi zagadnieniami. Pisał o pieśniach ludowych i weselnych, spisywał anonimowe fraszki, przekazywane przez lata z ust do ust, co znalazło swój wyraz w pracach: Krakowiaki oraz Kujawiaki, mazurki, wyrwasy i dumki pomniejsze, Gody weselne czy Obrzęd weselny z pieśniami i przemowami, jak również w publikacjach: Zagadki ludowe z nad Narwi i Buga na pograniczu Mazowsza z Podlasiem, Zabobony i mniemania ludu nadnarwiańskiego tyczące ptaków, płazów i owadów.

Po opublikowaniu Encyklopedii staropolskiej pracował nad następnym wielkim dziełem, jakim okazało się Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce. Dwa tomy tego opracowania ukazały się w latach 1907–1909. Gloger mieszkał wówczas już w Warszawie, dokąd przeprowadził się w 1906 roku. Po śmierci żony Aleksandry Jelskiej, ożenił się z Kazimierą Wilczyńską. Należał wówczas do grona autorów wysoko cenionych w środowisku naukowym. Do jego najważniejszych dokonań zalicza się wszak: Księgę rzeczy polskich czy Słownik rzeczy starożytnych, ale przecież również Białowieżę w albumie, zadedykowaną Henrykowi Sienkiewiczowi, z którym wspólnie zwiedzili tę okolicę. Nie sposób nie wspomnieć, że większość książek Glogera wyróżniała się bogatą, starannie wyselekcjonowaną  i opracowaną ikonografią.

Miał wielki talent pisarski – literacki i reporterski. Świadczy o tym zarówno  jego proza artystyczna Sen ziemianina i Popas w Sławopolu, poemat Marzenia samotnika i wiersz Trzej rycerze, jak i choćby opracowanie Dolinami rzek. Opisy podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy. W roku 1911 Stefan Demby opublikował obszerną, liczącą blisko siedemdziesiąt stron, Bibliografię pism Zygmunta Glogera, dzięki której możemy sobie uświadomić wielkość dokonań tego badacza, a przy tym jego poznawczą systematyczność i pracowitość. Rok później Michał Federowski wydał broszurę Zygmunt Gloger (garść wspomnień osobistych) i w niej nakreślił wielostronny portret tego naukowca.

W roku 1983 ustanowiono Nagrodę im. Zygmunta Glogera. Przewodniczącym jury był najpierw Janusz Tazbir, a następnie Henryk Samsonowicz. Na liście nagrodzonych znajdują się nazwiska takich znakomitości, jak m.in.: Czesław Hernas, Jacek Kolbuszewski, Jan Miodek, Dorota Simonides, Roch Sulima.

Publikacje Zygmunta Glogera są dostępne w POLONIE

]]>
Jerzy Żuławski, twórca polskiej powieści fantastycznonaukowej https://blog.polona.pl/2025/08/jerzy-zulawski-tworca-polskiej-powiesci-fantastycznonaukowej/ Wed, 06 Aug 2025 12:25:01 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/08/jerzy-zulawski-tworca-polskiej-powiesci-fantastycznonaukowej/ Pisarz i żołnierz, z wykształcenia filozof. Zaczął od poezji, potem zainteresował się prozą, następnie dramatem. Pozostawił po sobie tomy szkiców filozoficznych oraz literackich. Parał się także sztuką translacji: tłumaczył Stary Testament oraz dramaty japońskiego autora Takedy Izuma. Najważniejszym jego osiągnięciem literackim jest trylogia, na którą składają się powieści: Na srebrnym globie, Zwycięzca oraz Stara Ziemia. Historycy literatury widzą w nim twórcę polskiej odmiany powieści fantastycznonaukowej. Jerzy Żuławski zmarł sto dziesięć lat temu, 9 sierpnia 1915 roku w szpitalu polowym w Dębicy.

Juliusz Kleiner skonstatował wręcz, iż Na srebrnym globie to „trwałe dzieło wielkiej miary” oraz że „należy ono do tego typu naukowej fantastyki, którym Juliusz Verne zdobył miliony młodych czytelników; ale połączenie z fantastyką ową poezji prawdziwej i głębokiego, prawdziwie ludzkiego tragizmu daje powieści o losach wyprawy na księżyc stanowisko wyjątkowe nie tylko w polskiej literaturze”. Inny historyk literatury – Julian Krzyżanowski –akcentował niezwykłą płodność twórczą Żuławskiego: „(…) w ciągu bowiem lat dwudziestu rzucił na rynek księgarski trzydzieści tomów dzieł najrozmaitszych, w młodości uprawiał lirykę refleksyjną, pomysły swe ujmując w formie setek sonetów, łączonych nieraz w cykle i uderzających stale poprawnością wyrazu, a niejednokrotnie głębią”.

Zaiste, urodzony 14 lipca 1874 roku w majątku Lipowiec nieopodal Dębicy, Żuławski pisał i publikował wiersze już od roku 1892. Uczył się w szkołach w Bochni oraz w Krakowie, gdzie zdał maturę. W 1892 roku, dzięki pomocy rodziny wyjechał do Zurychu, by podjąć studia na politechnice, zaś w 1894 roku przeniósł się do Berna i tam studiował filozofię pod kierunkiem m.in. Richarda Avenariusa i Rudolfa Willego. Rok później opublikował debiutancki tomik Na strunach duszy, natomiast w roku 1897 dwa kolejne zbiory wierszy: Intermezzo i Stance o pieśni. W roku 1899 w Szwajcarii ukazała się jego książka o życiu i myśli Benedykta Spinozy, niebawem opublikowana również w Warszawie. W tym czasie utrzymywał żywe kontakty ze starszym o pokolenie filozofem Henrykiem Struvem oraz z Wincentym Lutosławskim.

Po powrocie ze Szwajcarii pracował jako nauczyciel w gimnazjach w Jaśle i Krakowie, współredagował czasopismo „Krytyka”, nawiązał współpracę z „Życiem” oraz „Młodością”. Publikował recenzje literackie i teatralne, wiersze i opowiadania. W latach 1901–1902 pracował nad powieścią Na srebrnym globie. Jej fragmenty drukował na łamach „Głosu Narodu” i „Kuriera Poznańskiego”. W roku 1903 ukazało się wydanie książkowe. Powieść o wyprawie na Księżyc i powstaniu tam nowej ludzkiej rasy doczekała się licznych omówień i kilku wznowień. W 1908 roku wyszła część druga trylogii o oczekiwaniu na przybycie wybawcy z Ziemi, czyli Zwycięzca, natomiast w 1910 część trzecia – Stara Ziemia. W tej ostatniej pisarz nakreślił wizję nowoczesnej Europy, w której zapanuje nowy ustrój społeczno-polityczny.

Jako prozaik Żuławski dał się poznać z wielu stron. Jako powieściopisarz, autor współczesnej narracji Laus feminae czy opowieści o ratowniku tatrzańskim Klimku Bachledzie Śmierć bohatera, ale również nowelista, autor Opowiadań prozą, Bajki o szczęśliwym człowieku i Kuszenia szatana. Żadna z tych książek nie odniosła jednak takiego sukcesu jak Na srebrnym globie. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że w latach siedemdziesiątych XX wieku Andrzej Żuławski napisał na podstawie trylogii scenariusz filmowy i zaczął kręcić film z Jerzym Trelą, Andrzejem Sewerynem i Henrykiem Talarem oraz  Krystyną Jandą i Iwoną Bielską. Niestety, decyzją władz PRL-u produkcję filmu przerwano. Premiera filmu skonstruowanego z tego, co udało się nakręcić, odbyła się dopiero w 1988 roku. Nie dość tego, od roku 2008 przyznawana jest Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego. Na liście nagrodzonych i wyróżnionych są m.in. Jacek Dukaj, Wit Szostak, Jacek Dehnel, Łukasz Orbitowski, a także Olga Tokarczuk i Anna Brzezińska.

Był także Jerzy Żuławski wytrawnym eseistą. Podróżował z odczytami po kraju, ale również za granicą: we Włoszech, Francji i Anglii oraz w Szwajcarii. W 1902 roku opublikował zbiór studiów Prolegomena, po latach, w roku 1913 wydał tom Szkice literackie z podtytułem Książki – myśli – ludzie. Pisał o Adamie Mickiewiczu i Juliuszu Słowackim, o Kazimierzu Przerwa-Tetmajerze, Stanisławie Przybyszewskim i Adolfie Nowaczyńskim, o Biblii, symbolizmie i koncepcji „nagiej duszy”. Na rok przed śmiercią ogłosił tom tekstów filozoficznych Przed zwierciadłem prawdy.

Jego wielką pasją był teatr. A to w dużej mierze za sprawą Tadeusza Pawlikowskiego, reżysera, dyrektora teatrów we Lwowie i w Krakowie, z którym poznał się w 1903 roku. Jeszcze tego samego roku światło dzienne ujrzały dwa dramaty podpisane nazwiskiem Żuławskiego: Dyktator oraz Wianek mirtowy. Ten pierwszy o generale Marianie Langiewiczu, przywódcy powstania styczniowego. Następnie zaczął pisać z myślą o aktorce Irenie Solskiej, stąd sztuki: Eros i Psyche, Ijola i La Bestia. W 1911 roku spod jego pióra wyszły dramaty Koniec Mesjasza i Gród słońca.

O „powieści scenicznej” Eros i Psyche, zainspirowanej Metamorfozami Apulejusza z Madaury, Artur Hutnikiewicz, znawca epoki Młodej Polski, stwierdził, że dała Solskiej okazję  „do ujawnienia w jednym przedstawieniu  wszystkich swych kameleonowych wcieleń i projekcji scenicznych, ukazywała wędrówkę Psyche poprzez epoki historyczne od mitycznej Arkadii  poprzez średniowiecze, odrodzenia aż po współczesność (…). Na tle zmieniających się dekoracji tworzących widowisko przyciągające oczy widzów, dramat rozwijał jakby historię odwiecznego zmagania się dobra ze złem, myśl należącą do jednego z najczęściej poruszanych zagadnień sztuki modernistycznej”. Cóż, recenzentom teatralnym rzecz nie przypadła do gustu, jednak publiczności jak najbardziej, czego dowodem powodzenie następnych sztuk tego autora, takich jak Donna Aluica oraz Gra.

W roku 1910 pisarz zamieszkał w Zakopanem w willi o nazwie „Łada”, zaprojektowanej przez Stanisława Witkiewicza przy ulicy Tytusa Chałubińskiego. Prowadził tutaj salon artystyczny. Bywali w nim: Jan Kasprowicz, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Stanisław Ignacy Witkiewicz, czyli Witkacy, oraz Leopold Staff. Ponadto redagował czasopismo „Zakopane” i znalazł się w gronie osób inicjujących powołanie Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Sam też uprawiał wspinaczkę wysokogórską i udzielał się w Towarzystwie Tatrzańskim.

W roku 1914 wstąpił do Legionów, służył w Departamencie Wojskowym, następnie w Polskiej Organizacji Narodowej, a na dodatek w Naczelnym Komitecie Narodowym w Wiedniu. Został przydzielony do Komendy Legionów w Piotrkowie, w Łodzi redagował pismo „Do broni!”. Potem dostał przydział łącznika między komendą i sztabem I Brygady w okolicy Lublina. Niestety, rozchorował się na dur brzuszny. Zmarł w wieku czterdziestu jeden lat. Pochowany został na cmentarzu w Dębicy.

Książki Jerzego Żuławskiego są dostępne w POLONIE

]]>
Tomasz Zan, przyjaciel Mickiewicza https://blog.polona.pl/2025/07/tomasz-zan-przyjaciel-mickiewicza/ Thu, 17 Jul 2025 09:38:44 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/tomasz-zan-przyjaciel-mickiewicza/ Zapisał się jako jeden z najwierniejszych przyjaciół Adama Mickiewicza w Wilnie, współtwórca Towarzystwa Filomatów i twórca Związku Promienistych, potem przekształconego w Towarzystwo Filaretów.

Czasami podręczniki z zakresu historii literatury wspominają, że był dziadkiem Kazimiery Iłłakowiczówny. A przecież Tomasz Zan był poetą, autorem ballad i poematów, wierszy miłosnych, okolicznościowych i żartobliwych. Zmarł sto siedemdziesiąt lat temu, 19 lipca 1855 roku, w Kochaczynie.

Mickiewicz oddał mu cześć w Dziadach części trzeciej, sportretował go tutaj jako Tomasza właśnie. Warto przypomnieć tę ciekawą postać i jej dramatyczną biografię. Urodził się 21 grudnia 1796 roku nieopodal Mińska. W roku 1815 podjął studia na Uniwersytecie Wileńskim w zakresie nauk ścisłych. W czasie studiów zainteresował się poezją i w 1817 roku „Dziennik Wileński” opublikował jego debiutancki wiersz, zatytułowany, jak na studenta wydziału matematyczno-fizycznego przystało, Do algebry. Tego samego roku był jednym z inicjatorów Towarzystwa Filomatów. Następnie założył Związek Promienistych, w którego kręgu określano go mianem Promienistego (a czasem nawet Arcypromienistego). Po latach Marian Gawalewicz napisze o nim studium, nie bez przyczyny zatytułowane Poeta promienisty.

Studia ukończył w 1820 roku. Pod koniec studiów pracował jako nauczyciel w szkołach w Wilnie. Po naukach ścisłych przyszedł czas na historię, literaturę oraz prawo. Zan studiował dalej. Zaprzyjaźnił się z rodziną Chodźków, z Aleksandrem i Janem. Dzięki temu ostatniemu został przyjęty do loży masońskiej. Należał do Towarzystwa Patriotycznego oraz Towarzystwa Szubrawców. W tym czasie powstały jego najlepsze ballady: Twardowski, Powieść o Leraku, Świteź jezioro oraz Cyganka. Wiele z nich autor recytował na spotkaniach towarzyskich, w kręgach akademickich. Pisał powieść autobiograficzną Świat i miłość, czyli życie i zdania pana Tomasza. Jej fragmenty opublikowały w 1822 roku „Wiadomości Brukowe”. Szczęśliwe czasy nie trwały zbyt długo, bowiem jesienią następnego roku wraz z grupą filaretów został aresztowany. Nie załamał się podczas śledztwa, nikogo nie wydał, odpowiedzialność za powstanie działających w konspiracji stowarzyszeń wziął na siebie. Usłyszał wyrok: rok więzienia.

W październiku 1824 roku wraz z Janem Czeczottem i Adamem Suzinem został osadzony w twierdzy w Orenburgu. Po zwolnieniu nie miał prawa powrotu do Wilna, bowiem skazano go na stały pobyt w głębi Rosji. Pracował jako nauczyciel oraz guwerner, m.in. w posiadłości generała Stanisława Ciołkowskiego. Jego (a także Czeczotta) losy z tego okresu opisał Czesław Jankowski.

W tym czasie pisał. Miał talent do poezji, czego dał dowód już w okresie studenckim. Na wygnaniu parał się także pracą przekładową. Przetłumaczył wiersz Łucja pióra Alfreda de Musseta, opowieść Washingtona Irvinga o życiu Krzysztofa Kolumba, a także rzecz Josepha Massona O poznaniu siebie. Ponadto poświęcił się badaniom z zakresu geologii. Zainicjował nawet powstanie w Orenburgu muzeum geologicznego. Dzięki dobrej opinii, jaką zdobył w oczach władz carskich, w 1837 roku dostał zgodę na wyjazd z Orenburga. Przez Petersburg, gdzie pracował w Instytucie Inżynierów Górniczych, w 1841 roku wrócił na Litwę. Tutaj także zajmował się geologią. Tę stronę jego działalności badawczej opisał potem Tadeusz Wiśniowski.

Prowadził korespondencję z Mickiewiczem, Józefem Chodźką, Edwardem Odyńcem, ponadto z Franciszkiem Malewskim i Cyprianem Daszkiewiczem oraz Marią z Wereszczaków Puttkamerową. Odyniec nawet poświęcił mu jeden z wierszy, w którym zwraca się do niego per  „Panie Tomaszu”. Stanisław Moniuszko do jednego z jego utworów skomponował muzykę. Niestety, większość utworów Tomasza Zana w formie książkowej ukazała się po śmierci autora. W 1922 roku wyszły Triolety i wiersze miłosne, natomiast w 1931 tom Ballady, zredagowany przez Józefa Ujejskiego.

Po powrocie na Litwę Zan najpierw pracował w górnictwie, a następnie jako lustrator dóbr rządowych. Ożenił się z Brygidą Świętorzecką i kupił majątek Kochaczyn w okolicach Orszy. Nadal prowadził ekspedycje geologiczne, ponadto trudnił się pracą nauczycielską i pedagogiczną. Zmagał się jednak z chorobą. Więzienie i zesłanie spowodowały, że mocno podupadł na zdrowiu. Zmarł w wieku niespełna sześćdziesięciu lat. Pochowano go na cmentarzu w Smolanach.

Pozostawił po sobie wspomnienia z okresu, gdy przebywał w Rosji, czyli dziennik z lat 1824–1832, ogłoszony dopiero w roku 1929 w Wilnie dzięki staraniom Marii Dunajówny. Jednym z pierwszych liczących się tekstów poświęconych jego twórczości był szkic Piotra Chmielowskiego ogłoszony w 1889 roku w tomie Studia i szkice z dziejów literatury polskiej. Juliusz Kleiner w Zarysie dziejów literatury polskiej obszedł się z dorobkiem poetyckim Tomasza Zana dość bezceremonialnie: „(…) skłonny do wyznań i uniesień, do zadumy i do żartów, i do śmiechu, i do poetycznego patrzenia na życie, trochę sentymentalny,  fantasta, mający w sobie coś. (…)  chętnie daje posłuch szerzącej się wtedy teorii «magnetyzmu» – poglądowi, że świat wypełniony jest fluidem nieuchwytnym, umożliwiającym tajemnicze oddziaływanie między ludźmi”. I na koniec: „Zapaliła się od tej idei młodzież wileńska i Zan stał się jej wodzem”.

]]>
Andrzej Dobosz poleca.  Wiesław Ratajczak, Jolanta Nawrot. „Ocalone, nieuśmierzone… O twórczości Włodzimierza Odojewskiegoˮ. Kraków 2019 https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-wieslaw-ratajczak-jolanta-nawrot-ocalone-nieusmierzone-o-tworczosci-wlodzimierza-odojewskiego-krakow-2019/ Thu, 10 Jul 2025 11:32:34 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-wieslaw-ratajczak-jolanta-nawrot-ocalone-nieusmierzone-o-tworczosci-wlodzimierza-odojewskiego-krakow-2019/ W książce jest rozdział poświęcony interpretacji: Ikonka Siergija i Nie można cię samego zostawić o zmierzchu. Te dwa opowiadania znajdziemy w całości w dołączonej na końcu Antologii, a rozdział III powieści Zasypie wszystko, zawieje,którym autorzy również się zajmują, nosi tytuł Rozgrzebany w ziemi jak rana, dół.

Włodzimierz Odojewski, który wiele lat spędził na emigracji, wrócił do Polski w roku 2013. Zmarł w Warszawie w 2016.

Urodził się 14 czerwca 1930 roku w Poznaniu. Był synem nauczycielki, Genowefy Marii z domu Zawodney, i muzyka Stanisława Jana Jasińskiego. Siedzibą rodową Jasińskich było mieszkanie w secesyjnej kamienicy na ulicy Żupańskiego 8. Ojciec pisarza, który ukończył Berlińskie Konserwatorium, założył w tym domu Wydawnictwo Nowości Muzycznych „Tempo”, w którym wydawał nuty komponowanych przez siebie utworów.

W roku 1936 rodzicie pisarza rozwiedli się. Ojciec przeniósł się do małego mieszkanka przy ulicy Żydowskiej.

W tym samym roku Włodzimierz rozpoczął naukę w szkole w Collegium Marianów prowadzonej przez zakonników tego porządku, przy ulicy Różanej 17.

Naukę Odojewskiego przerwał wybuch drugiej wojny światowej. Razem z matką i siostrą musiał opuścić poznański dom. W trójkę mieszkali niemal przez całą okupację w Kłecku, w kamienicy usytuowanej przy tamtejszym rynku (dziś plac Powstańców Wielkopolskich nr 12), u  dziadków pisarza ze strony matki, państwa Zawodnych.

Było to przestronne, wygodne mieszkanie na pierwszym piętrze, które wkrótce Zawodni byli zmuszeni oddać Niemcom. Przenieśli się wówczas do sąsiedniej kamieniczki, do małego lokalu na parterze. Od lutego 1943 roku Odojewski był członkiem zakonspirowanej IX Drużyny Szarych Szeregów. Lata spędzał na Kresach Wschodnich, w majątku rodziny w okolicach Trembowli, gdzie był świadkiem mordów dokonanych przez UPA (Ukraińską Powstańczą Armię) na polskiej ludności cywilnej.

Po wojnie, w wieku lat szesnastu, Włodzimierz przeniósł się do ojca, który pracował w szczecińskiej filharmonii.

Ukończył tam II Liceum Ogólnokształcące im. Mieszka II (matura 1948). Podczas nauki w liceum miały miejsce pierwsze próby literackie.

Po maturze wrócił do Poznania i rozpoczął pracę w redakcji  „Gazety Poznańskiejˮ.

W kwietniu 1949 roku za poglądy polityczne został z niej wyrzucony.

Od roku 1950 współpracował z Kołem Młodych Związku Literatów Polskich; wkrótce został przewodniczącym Koła.

Studiował na Uniwersytecie Poznańskim ekonomię i socjologię, które ukończył w roku 1953, ale nie obronił prac magisterskich. Był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej,  potem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, ale wystąpił z niej w roku 1958.

W roku 1951 debiutował fragmentami Wyspy ocalenia, które czytano w Polskim Radiu. Otrzymał za tę powieść Nagrodę Młodych im. Tadeusza Borowskiego. Oficjalnym debiutem były socrealistyczne Opowieści leskie (1954).

W 1952 roku rozpoczął współpracę z tygodnikiem „Po prostuˮ, która trwała do roku 1954. W tym samym roku ożenił się ze studentką muzykologii Janiną Bystrzycką. W 1955 i 1956 roku opublikował powieści socrealistyczne : Upadek Tobiasza, Dobrej drogi, Mario!, Kretowisko. W roku 1956 rozpoczął współpracę z redakcjami „Tygodnika Zachodniegoˮ oraz tygodnika wychodzącego w Szczecinie „Ziemia i Morzeˮ.

Pod koniec lat 60. ukazały się powieści Spisek Czarnych Orłów, Żeglarze Króla Jegomości (1957), Białe lato (1958), Miejsce nawiedzone (1959).

W roku 1958 cenzura zatrzymała tom opowiadań Codzienna ściana płaczu i zbiór felietonów Bez dogmatów. Obie pozycje były złożone w Wydawnictwie Poznańskim.

Z początkiem lat 60. Odojewski przeniósł się do Warszawy. W roku 1961 objął stanowisko kierownika Studia Współczesnego Teatru Polskiego Radia. Napisał kilkanaście jednoaktówek pomyślanych jako słuchowiska. Ogłosił je w wyborach Punkt zwrotny i Pomyłki. Zostały zrealizowane nie tylko jako słuchowiska, ale również przełożone na język widowiska teatralnego – były wystawiane na scenach dramatycznych i w Teatrze Telewizji.

Odojewski otrzymał nagrodę w dziedzinie twórczości radiowej, przyznawaną przez Komitet do Spraw Radia i Telewizji oraz Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.

Ukazywały się tłumaczenia jego utworów na języki niemiecki, węgierski i francuski.

Był pod pilną obserwacją aparatu bezpieczeństwa. W roku 1968, po wydarzeniach marcowych został zwolniony z pracy w Polskim Radiu. W roku 1971 pozwolono mu skorzystać z zaproszenia do Paryża. W roku 1972 przyjął propozycję Jana Nowaka-Jeziorańskiego i zaczął pracę w Monachium w dziale kulturalno-literackim Radia Wolna Europa.

Po latach biografia Włodzimierza Odojewskiego okazała się niejednoznaczna. Ale to już inna historia.

Wiesław Ratajczak, Jolanta Nawrot. „Ocalone, nieuśmierzone… O twórczości Włodzimierza Odojewskiegoˮ w POLONIE

]]>
Poetyckie i życiowe przypadki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej https://blog.polona.pl/2025/07/poetyckie-i-zyciowe-przypadki-marii-pawlikowskiej-jasnorzewskiej/ Wed, 09 Jul 2025 12:09:37 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/poetyckie-i-zyciowe-przypadki-marii-pawlikowskiej-jasnorzewskiej/ Należy do ścisłego grona najwybitniejszych poetek polskich XX wieku. Jako poetka żyła i tworzyła w kręgu grupy poetyckiej Skamander. Przyjaźniła się przede wszystkim z Julianem Tuwimem, ale to Jan Lechoń – gdy jej wiersze poddał ostrej krytyce Ostap Ortwin – napisał w „Wiadomościach Literackich”: „A chce od nas p. Ortwin dowodu, że wiersze Pawlikowskiej są prześliczne? – Możemy mu dać słowo honoru!”. Autorka takich zbiorów poetyckich, jak: Niebieskie migdały, Pocałunki, Wachlarz – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska zmarła osiemdziesiąt lat temu, 9 lipca 1945 roku w Manchesterze i tam została pochowana.

Pochodziła z artystycznej rodziny. Jej ojcem był malarz Wojciech Kossak, zaś dziadkiem Juliusz Kossak. Również malarzem został jej brat Jerzy, natomiast siostra Magdalena wybrała drogę literacką, publikowała pod pseudonimem Magdalena Samozwaniec. Siostry były wielokrotnie malowane przez ojca. Warto dodać, że jej kuzynka Zofia Kossak również zajęła się pisarstwem i odniosła w tej dziedzinie sukces.

Maria urodziła się w Krakowie 24 listopada 1891 roku. Jej biografia jest tyleż fascynująca, co dramatyczna. Z uwagi na przewlekłą chorobę, nauki pobierała prywatnie. Potem studiowała filozofię i filologię, a także biologię. W wieku dwudziestu lat zajęła się poezją. W 1915 roku wyszła za mąż za porucznika armii austriackiej Władysława Janotę Bzowskiego. Z uwagi na służbę męża osiadła z nim najpierw w okolicach Wiednia w Mödling, a następnie w Weisskirchen (czyli w miejscowości Hranice na Morawach). Niestety, małżeństwo rozpadło się w roku 1919. Tego samego roku Maria poślubiła pisarza, folklorystę i taternika Jana Gwalberta Pawlikowskiego i przeprowadziła się do Zakopanego. W 1920 podjęła studia z zakresu malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Po publikacji debiutanckich Niebieskich migdałów w 1922 roku przyszedł czas na tomiki następne, na Różową magię, Pocałunki oraz ogłoszone w latach 1927–1928 trzy tomiki: Dancing, Wachlarz i Cisza leśna. W tym samym czasie poetka parała się także dramaturgią. Opublikowała sztuki teatralne: Szofer Archibald, Kochanek Sybilli Thompson oraz Bracia syjamscy, które trafiły na deski m.in. Teatru Małego w Warszawie czy Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

Jerzy Kwiatkowski w monografii Dwudziestolecia Międzywojennego zwrócił uwagę na żartobliwy ton w liryce tej autorki: „(…) zupełnie wyjątkowa w poezji skamandrytów, i to niektórych tylko – u Pawlikowskiej odgrywała rolę ważną. Wiązała się, z jednej strony, z ogólnym dążeniem do depatetyzacji i uczuciowej dyskrecji, które cechowały całą tę poezję, ze strony drugiej – z częstą w niej kategorią zaskoczenia, najcelniej wyrażającą się w niespodziewanych pointach. Żartobliwość Pawlikowskiej była łagodnym, życzliwym ośmieszaniem świata i pewnych jego wartości, aż po najwyższe, ośmieszaniem mającym na celu nie negację, lecz – by tak rzec – oswojenie”. I dalej Kwiatkowski: „Wyrażała postawę kogoś słabego, lecz uprzywilejowanego, wobec kogoś silnego, lecz dającego się owym łagodnym żartem rozbroić czy unieszkodliwić. Na tym właśnie polegał, iście kobiecy, wdzięk wierszy Pawlikowskiej, jej flirt, jaki prowadziła nie tylko z mężczyzną, także – z losem, istnieniem, Bogiem”.

Jej nazwisko było obecne na łamach najlepszych czasopism tego okresu. Drukowała nie tylko w „Skamandrze” i „Wiadomościach Literackich”, lecz także w „Bluszczu” i Czasie” oraz „Cyruliku Warszawskim”. Zaprzyjaźniła się z Witkacym, z którym napisała dwie sztuki, lecz niestety obydwie zaginęły. Małżeństwo z Pawlikowskim szybko zakończyło się rozwodem, pisarka mieszkała częściowo w Krakowie, częściowo w Warszawie. W 1927 roku w Paryżu poznała się z José Manuelem Sarmento de Beiresem, pochodzącym z Portugalii pilotem i poetą. Przyjaźń ta znalazła wyraz w jej twórczości, m.in. w cyklu wierszy Paryż. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych pisarka sporo podróżowała, przede wszystkim po Europie, ale nie tylko, bo także po Afryce Północnej. Poznała się z porucznikiem Stefanem Jerzym Jasnorzewskim, lotnikiem, i wyszła za niego w 1931 roku. Zaczęła wówczas używać podwójnego nazwiska: Pawlikowska-Jasnorzewska. Po ślubie w Poznaniu małżonkowie zamieszkali w Krakowie, skąd udali się do Dęblina, gdzie w miejscowej jednostce lotniczej porucznik Jasnorzewski podjął służbę.

Lata trzydzieste to czas, w którym talent Marii rozwijał się dynamicznie. Każdy rok przynosił nowe książki – a to zbiory wierszy: Surowy jedwab, Śpiąca załoga, Balet powojów czy Krystalizacje, a to szybko trafiające na scenę sztuki teatralne: Egipska pszenica, Skarb w płomieniach, Zalotnicy niebiescy, Powrót mamy. Do tego doszła współpraca z Polskim Radiem, która zaowocowała serią słuchowisk: Biedna młodość, Pani zabija pana, Złowrogi portret. W 1935 roku pisarkę uhonorowano Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury, potem przyjęto w poczet członków Polskiego PEN Clubu. W roku 1938 na deskach krakowskiego Teatru im. Słowackiego odbyła się prapremiera tragikomedii Baba-Dziwo, prawdopodobnie najlepszego utworu napisanego przez poetkę dla teatru.

Najważniejsza pozostała jednak liryka. Zastanawiając się nad późną i w pełni dojrzałą twórczością poetycką tej autorki, Jarosław Marek Rymkiewicz zaakcentował wielką rolę motywu śmierci w twórczości Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Otóż śmierć, która dotąd „pojawiała się jako siła rządząca wyłącznie w naturze, rychło wkroczyła jednak także na terytoria sztuki (…). Parnasistowskie przekonanie o niezniszczalności stworzonych przez człowieka artefaktów zostało (…) uznane za pozbawione podstaw. Pawlikowska doszła bowiem do wniosku, że śmierć, zniekształcając sztukę, nadaje inny kształt nie tylko temu co żyje, lecz także i temu, co życiu zostało odebrane przez artystę. W sztuce nie ma przeto i nie może być zbawienia przed śmiercią. Przeciwnie: sztuka nie tylko nie chroni przed śmiercią, lecz – będąc martwym kształtem tego, co niegdyś obdarzone było życiem – jest po stronie śmierci, gdyż nieustannie o niej nam przypomina”. Zaiste, motyw ów dominuje w liryce autorki Krystalizacji, a ponadto w jej prozie poetyckiej, ogłoszonej w książce Szkicownik poetycki w 1939 roku.

Po wybuchu II wojny światowej poetka wraz z mężem została ewakuowana do Rumunii. Stamtąd przez Włochy udała się do Francji. W Paryżu została członkinią Rady Teatralnej przy Ministerstwie Informacji Rządu RP. Publikowała wtedy w „Wiadomościach Polskich” oraz w „Polsce Walczącej”. Po klęsce Francji przedostała się do Anglii, zamieszkała najpierw Londynie, a potem w Blackpool. Pisała oczywiście nadal wiersze. W 1941 roku w Glasgow ukazał się jej zbiór Gołąb ofiarny, natomiast w Londynie tom Róża i lasy płonące, ze znakomitym wierszem poświęconym Wenecji. Pracowała nad cyklem czterowierszy zatytułowanym Czterolistna koniczyna albo szachownica, który dzięki staraniom Tymona Terleckiego ukazał się dopiero w 1980 roku nakładem londyńskiej Oficyny Poetów i Malarzy. Ponadto pracowała nad nową edycją Szkicownika poetyckiego, a także nad tomem poezji Bagienne niezapominajki, który zaginął w czasie wojennej zawieruchy.

Nadal publikowała na łamach czasopism wydawanych w Wielkiej Brytanii, m.in. w „Nowej Polsce”, lecz też walczyła z przewlekłą i ciężką chorobą. W 1944 roku została umieszczona w szpitalu Holt Radium Institute w Manchesterze. Zmarła w wieku pięćdziesięciu czterech lat.

Przez kilka lat po wojnie jej twórczość była w Polsce Ludowej niemal nieobecna. Dopiero w 1954 roku nakładem Czytelnika w Warszawie ukazał się obszerny – dokonany przez Antoniego Słonimskiego i opatrzony jego przedmową – wybór jej utworów poetyckich, poczynając od tekstów z Niebieskich migdałów, a kończąc na wierszach powstałych w czasie wojny, takich jak: Zwykłe matczysko, Rozmowa z sercem czy Anglia. W następnych latach ukazały się kolejne wybory, przygotowane do publikacji przez Stefana Flukowskiego i Jerzego Kwiatkowskiego. O jej twórczości pisali: Adam Mauersberger, Julian Przyboś, Ryszard Matuszewski, Michał Głowiński, Piotr Kuncewicz. Zygmunt Mycielski do jej wiersza Gorzka zatoka skomponował muzykę. Do dziś twórczość Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej fascynuje czytelników i intryguje literaturoznawców.

Książki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej są dostępne w POLONIE

]]>
Andrzej Dobosz poleca. Lech Giemza. „»Rzeka, która cierpi«. O poezji Czesława Miłoszaˮ. Kraków 2021 https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-lech-giemza-rzeka-ktora-cierpi-o-poezji-czeslawa-milosza-krakow-2021/ Tue, 08 Jul 2025 11:24:16 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-lech-giemza-rzeka-ktora-cierpi-o-poezji-czeslawa-milosza-krakow-2021/ Czesław Miłosz, syn Aleksandra i Weroniki z Kunatów, urodzony w Szetejniach nad Niewiażą na Litwie 30 czerwca 1911 roku.

W latach 1914–1918 przebywał w Rosji, gdzie pracował jego ojciec, inżynier dróg i mostów.

Po powrocie do Polski rodzina zamieszkała w Wilnie. Tu Czesław ukończył gimnazjum, potem studiował prawo na Uniwersytecie Stefana Batorego. Przystąpił do grupy poetyckiej „Żagary”, do której należeli też Teodor Bujnicki, Jerzy Zagórski i Aleksander Rymkiewicz.

Debiutował w roku 1933 Poematem o czasie zastygłym. Wpływ miał na niego daleki krewny Oskar Miłosz, poznany w czasie wyjazdu do Paryża.

W roku 1936 ogłosił tom Trzy zimy. Uprawiał też publicystykę – Bulion z gwoździ wydał w„Żagarach” (1931) czy Radość i poezja w „Pionie” (1939).

Jesienią 1939 roku wyjechał do Rumunii z ekipą Polskiego Radia, powrócił do Wilna w 1940, następnie do Warszawy przez „zielonągranicę” (co opisał w Rodzinnej Europie). W Warszawie pracował jako woźny Biblioteki Uniwersytetu, współpracował z podziemną organizacją „Wolność”, brał udział w konspiracyjnym życiu literackim i kulturalnym. Był częstym gościem w Stawisku, majątku Iwaszkiewiczów w Podkowie Leśnej, gdzie spotykali się między innymi Krzysztof Kamil Baczyński, Kazimierz Wyka, Witold Lutosławski. Po upadku Powstania Warszawskiego przebywał krótko w Goszycach pod Krakowem, a potem w samym Krakowie. W roku 1940 ogłosił Wiersze pod pseudonimem Jan Syróć.

Pod koniec wojny był związany z Janiną Cękalską z domu Dłuską, która wiele lat później została jego żoną.  Mieli dwóch synów: Antoniego urodzonego w 1947 i Piotra urodzonego w 1951 roku.

W roku 1945 wydaje tom Ocalenie. Są w nim dwa cykle stworzone podczas wojny –  Świat poema naiwne oraz Głosy biednych ludzi i kilkanaście osobnych wierszy.

Wkrótce wyjeżdża na placówkę dyplomatyczną do Stanów Zjednoczonych jako attaché kulturalny w Waszyngtonie. W roku 1951 następuje przełom. W Polsce szaleje stalinowski terror. W literaturze i sztuce obowiązuje doktryna realnego socjalizmu. Z trudem udaje się Miłoszowi wyjechać z Polski do Paryża, gdzie podejmuje decyzję o zerwaniu kontaktów z krajem i prosi władze francuskie o azyl.

Konstanty Ildefons Gałczyński ogłasza natychmiast Poemat dla zdrajcy. Nie tylko utwory, ale nawet nazwisko staje się niecenzuralne.

Jedyne oparcie Miłosz znajduje w Jerzym Giedroyciu i środowisku paryskiej „Kultury”. Natomiast z ogromną uwagą słuchane są wszystkie jego wystąpienia w audycjach Wolnej Europy i londyńskim BBC.

W roku 1953 Czesław Miłosz ogłasza w paryskim Instytucie Literackim Zniewolony umysł – esej czytany w odcinkach w zachodnich radiostacjach, który mnie i grupie moich najbliższych przyjaciół wydawał się przenikliwym opisem otaczającej nas rzeczywistości.

Ważnym momentem było zaproszenie na uniwersytet w Berkeley, gdzie w roku 1961 został mianowany profesorem i tam osiadł na stałe.

Rok 1980 to otrzymanie Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Po śmierci żony (1986) ożenił się w 1992 roku z Carol Thigpen. Często przebywa w Polsce i ostatnie lata spędzają z żoną w Krakowie, w mieszkaniu przy ulicy Wojciecha Bogusławskiego, podarowanym przez miasto. Umiera w Krakowie 14 sierpnia 2004 roku i zostaje pochowany w kościele Ojców Paulinów na Skałce 28 sierpnia.

 Na obwolucie książki „Rzeka, która cierpi”. O poezji Czesława Miłosza Lecha Giemzy  czytamy: …książka adresowana jest nie tylko do środowisk akademickich, ale także, a może  przede wszystkim – do szerokiego grona miłośników poezji współczesnej. … Badaczowi udała się nie lada sztuka: w niewielkim objętościowo tekście zdołał zmieścić kluczowe rozpoznania dotyczące twórczości poety… Dowiemy się z książki o zasadach rządzących językiem poetyckim Miłosza… poznamy role pamięci i wyobraźni w dziele artysty oraz jego nieustanny głód świata.

I ja się z tą opinią zgadzam.

Lech Giemza. „»Rzeka, która cierpi«. O poezji Czesława Miłoszaˮ w POLONIE

]]>
Andrzej Dobosz poleca. Wojciech Kudyba. „Poezja jest podróżą. O wierszach Janusza Stanisława Pasierbaˮ. Kraków 2023 https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-wojciech-kudyba-poezja-jest-podroza-o-wierszach-janusza-stanislawa-pasierba-krakow-2023/ Wed, 02 Jul 2025 12:16:06 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-wojciech-kudyba-poezja-jest-podroza-o-wierszach-janusza-stanislawa-pasierba-krakow-2023/ Janusz Stanisław Pasierb był przede wszystkim księdzem katolickim, potem poetą, eseistą, historykiem sztuki.

Bardzo często przyjeżdżał do Paryża. Odwiedzał zawsze księgarnię polską przy Bulwarze Saint Germain, która została założona w roku 1833 podczas Wielkiej Emigracji, kiedy to po upadku powstania listopadowego wielu Polaków znalazło się we Francji. Kontaktował się wtedy również z ojcami pallotynami. Do dzisiaj mają swój dom pod 25 numerem ulicy Surcouf, w siódmej dzielnicy. Dom zwany Centrum Dialogu był niezwykle ważny dla mieszkających w Paryżu rodaków – szczególnie w latach 70. i 80. dwudziestego wieku. Ksiądz pallotyn, filozof, Józef Sadzik założył w tym miejscu w roku 1973 ośrodek spotkań i odczytów.

Ksiądz Sadzik przyjaźnił się z wieloma wybitnymi postaciami.

Wśród nich byli: Józef Czapski, Zofia i Zygmunt Hertzowie, Jan Lebenstein. Przyjaciel Czesława Miłosza, zainspirował go do przekładu Biblii. Ksiądz Janusz Pasierb mówił o nim: „Delikatny, dyskretny i powściągliwy, miał charyzmat spotykania ludzi”.

Janusz Stanisław Pasierb urodził się w 1929 roku w Lubawie na Pomorzu. Był synem Jana Pasierba, filologa klasycznego, i Janiny z Tomaszewskich, nauczycielki. Zmarł przedwcześnie w roku 1993.

Po zdaniu matury w roku 1947 rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Chełmińskiej w Pelplinie, z którym był związany przez całe życie, poświęcając muprace dotyczące jego zabytków: Katedra w Pelplinie, Pelplin monografia, Pelplin i jego zabytki.

W 1952 roku otrzymał święcenia kapłańskie. W 1954 studiował zaocznie historię sztuki i polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 1955 historię sztuki w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie uwieńczoną magisterium. Potem był doktorat z teologii, z historii sztuki kościelnej. To nie koniec nauki. W latach 1958–60 studiował w Instytucie Archeologii Chrześcijańskiej w Rzymie. Po czym uzyskał licencjat z archeologii. Następnie  studia na Uniwersytecie Kantonalnym we Fryburgu w Szwajcarii. A w roku 1963 otrzymał doktorat w Papieskim Instytucie Archeologii Chrześcijańskiej. Było jeszcze wiele prestiżowych funkcji związanych z Kościołem i wydawniczych, które piastował. W 1966 roku został członkiem Komisji Episkopatu Polski do Spraw Sztuki Kościelnej. Należał również do Komisji Ochrony Zabytków Zarządu Głównego Stowarzyszenia Historyków Sztuki I, co ważne,  Komisji do Spraw Opieki Konserwatorskiej nad Obrazem Jasnogórskim (od 1974). Tu się zatrzymam, bo nie sposób wyliczyć wszystkich instytucji świeckich i kościelnych, zarówno polskich, jak i zagranicznych, których był członkiem. Może jeszcze warto wspomnieć, że w 1982 roku objął funkcję Prałata Honorowego papieża Jana Pawła II.

Bardzo dużo podróżował, wygłaszając referaty na wielu uniwersytetach za granicą: w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Montrealu, Rzymie, Mediolanie, Tybindze, Paryżu.

Jednak do końca życia przez wiele lat mieszkał na warszawskim Powiślu przy ulicy Dobrej 8. To był jego dom.

Na sercu leżała mu poezja. Wiersze zaczął publikować późno, bo jego pierwszy liryk ukazał się dopiero w 1971, a pierwszy zbiór poetycki, Kategoria przestrzeni – w 1978 roku.

Dobrze się stało, że antologia wierszy zawarta w książce jest tak obszerna.  

Tytuł książki Wojciecha Kudyby Poezja jest podróżą bardzo mi się podoba. Wydaje się niezwykle trafny, celnie oddaje życie Janusza Pasierba.

Wiersz W Paryżu poeta zadedykował księdzu Józefowi Sadzikowi. Tak pisał w roku 1978:

W Paryżu

Sekwanę ołowianą przeplatają mosty

mgiełka spalin przypomina jak zwykle Corota

miasto wapienne szara tkanka kostna

przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

mam audiencję w Luwrze uprzejmie mnie wita

uśmiechem Mony Lizy zmęczona Europa

co roku mamy sobie mniej do powiedzenia

przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

i twarz i miasto wzajem się przenika

mikroskopijne powiększenie oka

niebo pod zachód rozciągnięte rzewnie

przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

grzywka spłaszczona jakby z lat trzydziestych

niepewny uśmiech co chwila się cofa

lśni ten sam szafir oprawiony ciemno

przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

blask który gaśnie przejmujące drżenie

promień wiotczeje i jak nić się mota

udają życie elizejskie cienie

przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

Café di Roma, 21 IX 1978

Wojciech Kudyba. „Poezja jest podróżą. O wierszach Janusza Stanisława Pasierbaˮ w POLONIE

]]>
Andrzej Dobosz poleca. Dariusz Kulesza. „Ćwiczenia z życia. O twórczości Wiesława Myśliwskiegoˮ. Kraków 2022 https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-dariusz-kulesza-cwiczenia-z-zycia-o-tworczosci-wieslawa-mysliwskiego-krakow-2022/ Tue, 01 Jul 2025 12:03:54 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/07/andrzej-dobosz-poleca-dariusz-kulesza-cwiczenia-z-zycia-o-tworczosci-wieslawa-mysliwskiego-krakow-2022/ Autorem książki poświęconej Wiesławowi Myśliwskiemu jest Dariusz Kulesza.

Monografia opisuje życie i twórczość pisarza. W pierwszym zdaniu autor stanowczo zaznacza, że Wiesław Myśliwski nie jest jednym z najwybitniejszych polskich prozaików przełomu XX i XXI wieku. Myśliwski to polski prozaik przełomu wieków najwybitniejszy. Uzasadnia tę opinię w następujący sposób: Decydują o tym trzy podstawowe argumenty. Pierwszy: jego Kamień na kamieniu (1984) to epopeja. Drugi: Kamień na kamieniu  to chłopska epopeja narodowa. Trzeci: twórczość Myśliwskiego to jedno wielkie ćwiczenie z życia. Po czym punkt po punkcie rozwija te stwierdzenia.

Jeśli idzie o życiorys pisarza, to Kulesza przede wszystkim przypomina, że gdy 13 grudnia 1981 roku został ogłoszony stan wojenny i gdy pięć miesięcy później sejm powołał Narodową Radę Kultury, w jej skład wszedł między innymi Wiesław Myśliwski. W latach 1983–89 pełnił funkcję jej wiceprzewodniczącego. Gdy zaczęto rozliczać pisarza z tego faktu Kamień na kamieniu został już opublikowany, a wydanie książkowe ukazało się ostatecznie w roku 1984. Całą sprawę Kulesza objaśnia w następujący sposób: W sumie nie widzę powodu, by komentować decyzję Myśliwskiego o uczestnictwo w Radzie.  …Nie zamierzam więc uzasadniać jej wojenno-okupacyjnymi i powojennymi doświadczeniami pisarza. …nie należy (również) łączyć kwestii literackich, odnoszących się do wartości dzieła, z zagadnieniami dotyczącymi kulturalno-społecznej aktywności autora.

Dariusz Kulesza ma bardzo przemyślane sądy, które wyraża w sposób niezwykle zdecydowany.

Uzupełnieniem faktów z życia Wiesława Myśliwskiego, których autor  Ćwiczeń…  nie podaje, jest biogram znajdujący się w słowniku współczesnych polskich pisarzy Jadwigi Czachowskiej i Alicji Szałagan, który Kulesza poleca. 

Wiesław Myśliwski urodził się 25 marca 1932 roku we wsi Dwikozy pod Sandomierzem, jako syn Juliana Myśliwskiego wywodzącego się z rodziny mieszczańskiej z Ćmielowa, oficera. Ojciec brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Matka,  Marianna z Gałęzów, w młodości aktywnie działała w Związku Młodzieży Wiejskiej  „ Wiciˮ.  

W latach 1935–39 pisarz mieszkał w Starachowicach, a w czasie okupacji niemieckiej w rodzinnej wsi. Po wojnie uczęszczał do Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Sandomierzu, a od roku 1951 studiował filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Studia ukończył w 1956 roku i uzyskał magisterium.

Jego debiutem była recenzja powieści E. de Greeff Noc jest moim światłem, którą opublikował w 1955 roku w przejętym wtedy przez PAX „Tygodniku Powszechnymˮ (nr 33).

W latach 1971–83 pracował w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, kolejno jako asystent redaktora, redaktor, a od 1958 roku kierownik redakcji literatury współczesnej. W roku 1967 ogłosił swą pierwszą powieść Nagi sad. W latach 1971–83 był członkiem Związku Literatów Polskich, a od roku 1975 redaktorem naczelnym kwartalnika społeczno-kulturalnego „Regionyˮ.

W latach 1970–80 wielokrotnie odbierał nagrody państwowe. Między innymi nagrodę Prezesa Rady Ministrów II stopnia (1979), Przewodniczącego Komitetu do Spraw Radia i Telewizji I stopnia w tym samym roku 1979, w roku 1980 nagrodę „Trybuny Luduˮ.

Od roku 1967 ogłosił kilka powieści mających parę wydań:

Nagi sad (LSW 1967)

Pałac (Państwowy Instytut Wydawniczy 1970)

Kamień na kamieniu (drukowany w 1983 roku w „Twórczościˮ, wydany przez PIW w 1984)

Widnokrąg (drukowany w „Twórczościˮ i „Polityceˮ, wydany przez Muzę w 1996)

Traktat o łuskaniu fasoli (Znak 2007).

Także kilka scenariuszy filmowych:

Droga,

Klucznik,

Popielec.

Spośród prac redakcyjnych ukazały się przygotowane do druku poezje wybrane Józefa Ozgi-Michalskiego.

Dariusz Kulesza. „Ćwiczenia z życia. O twórczości Wiesława Myśliwskiegoˮ w POLONIE        

]]>
Artur Górski, krytyk literacki z powołania https://blog.polona.pl/2025/06/artur-gorski-krytyk-literacki-z-powolania/ Mon, 30 Jun 2025 12:17:29 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/artur-gorski-krytyk-literacki-z-powolania/ Jego nazwisko pojawia się na kartach historii literatury, jednak dzisiaj znane jest niemal wyłącznie polonistom, literaturoznawcom, nauczycielom, studentom. Był przede wszystkim krytykiem i eseistą. Zapisał się jako ten, kto epokę, w której tworzyli Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jan Kasprowicz czy Stanisław Wyspiański określił mianem Młoda Polska. Artur Górski urodził się sto pięćdziesiąt pięć lat temu, 2 lipca 1870 roku w Krakowie. Do jego najbardziej znanych tekstów należy cykl Młoda Polska, ogłoszony na łamach „Życia” w 1898 roku oraz książka o Adamie Mickiewiczu Monsalwat z 1908.

Co ciekawe, cykl Młoda Polska podpisał nie nazwiskiem, lecz pseudonimem Quasimodo. Pisał wtedy m.in.: „Odbyło się w nowszej literaturze współczesnej jakby nowe odkrycie duszy (…), spostrzeżono, że poza zewnętrznym jej życiem istnieją całe głębie nie objęte światłem dziennym, całe tłumy uczuć i przeczuć, które nigdy w gwarze życia nie przychodzą do głosu”. Konstatował, że dla pisarzy jemu współczesnych: „Najwyższym przedmiotem kontemplacji artystycznej stała się oderwana, tylko na tle zagadki bytu badana dusza, a głównym motywem twórczości to, co dla tej duszy ludzkiej poza codziennością i zmiennością życia stanowi i stanowić będzie źródło najgłębszych wstrząśnień wewnętrznych: śmierć i miłość”. Najpierw był zwolennikiem Stanisława Przybyszewskiego, jednak z czasem poróżnił się z nim ideowo.

Z wykształcenia był prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, na którym doktoryzował się w zakresie prawa właśnie. Za młodu pisał wiersze. W roku 1891 zakładał Polską Partię Socjalistyczną w Krakowie oraz pismo naukowo-literackie „Ruch”. W latach 1896–1897 pracował jako felietonista „Dziennika Krakowskiego”. Często posługiwał się pseudonimami, takimi jak: Truskolasy, Obojętny, Liberum Conspiro, a także Dr. A.G. W roku 1898 w „Życiu” ukazał się wspomniany cykl artykułów Młoda Polska, uznanych potem za fundamentalny program tego okresu literackiego i artystycznego. Publikował ponadto szkice literackie i recenzje na łamach „Odrodzenia” oraz „Słowa Polskiego”. Pracował nie tylko w Krakowie, ale również we Lwowie, gdzie zatrudnił się w Bibliotece Pawlikowskich. W roku 1905 przeniósł się do Warszawy, gdzie podjął regularną współpracę z „Tygodnikiem Ilustrowanym”, natomiast lata 1908–1911 spędził w Paryżu.

Pracował w sposób tyleż systematyczny, co wytężony. Dużo tłumaczył. Pozostawił po sobie przekłady: Tarczy Heraklesa Hezjoda, dzieła Dantego Vita Nuova, sonetów Williama Szekspira oraz Dzikiej kaczki Henrika Ibsena, ponadto tom Saga o Gislim wyjętym spod prawa i inne sagi islandzkie. Co istotne, przetłumaczył na język polski francuskie teksty Adama Mickiewicza, m.in. dramaty Konfederaci barscy oraz Jakub Jasiński, czyli Dwie Polski. Z czasem zajął się pracą edytorską. Był wydawcą utworów zarówno Mickiewicza, jak i Juliusza Słowackiego, Tadeusza Micińskiego oraz Stanisława Brzozowskiego.

Nie zaniedbywał własnej twórczości. Jego studium o autorze Dziadów i Pana Tadeusza – czyli Monsalwat – w latach 1908–1923 doczekało się czterech wydań. Napisał kilka dramatów scenicznych: Chłop oraz Śluby, w czasie I wojny światowej pracował nad rozprawą Ku czemu Polska szła, ogłoszoną w 1918 roku. W tym czasie opublikował tom szkiców o literaturze, kulturze i historii pod tytułem Na nowym progu, natomiast rok później zbiór opowiadań Przede dniem. W okresie dwudziestolecia międzywojennego był nadal aktywny twórczo, czego wyrazem opracowania: O wieszczeniu w sztuce oraz List do nauczyciela w sprawie szkoły antyreligijnej, wreszcie tom Glosy o ludziach i ideach z 1930 roku. Niezwykle ważne miejsce w jego dorobku zajmują zbiory studiów i szkiców Drogi do kultury z 1930 roku oraz Niepokój naszego czasu z 1934.

Mógł się czuć doceniony. W roku 1935 został uhonorowany Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury, a w 1938 przyznano mu Państwową Nagrodę Literacką. W czasie okupacji hitlerowskiej przebywał w Warszawie. Po upadku powstania warszawskiego znalazł się w Krakowie, jednak w 1958 roku wrócił do stolicy, gdzie zmarł 7 grudnia 1959 roku, pochowany został na cmentarzu na Powązkach. Trzy lata później ukazał się zbiór jego rozmyślań filozoficznych zatytułowany Rzecz o nadziei.

]]>
Modernistyczny styl Maryli Wolskiej https://blog.polona.pl/2025/06/modernistyczny-styl-maryli-wolskiej/ Tue, 24 Jun 2025 12:43:54 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/modernistyczny-styl-maryli-wolskiej/ Była poetką, ale także autorką sztuk teatralnych i opowiadań. Była także malarką. Cóż, malarzem był jej ojciec, Karol Młodnicki, zaś matką prozaiczka, Wanda Młodnicka. Malarstwo studiowała w Monachium i w Paryżu, u samego Alfonsa Muchy. Historycy literatury zaliczają ja do najoryginalniejszych poetek Młodej Polski. A przecież w tym samym czasie co ona tworzyły Franciszka Arnsztajnowa, Maria Komornicka, Maria Grossek-Korycka, Bronisława Ostrowska, Kazimiera Zawistowska. Uwagę krytyki zwrócił uwagę już jej debiutancki zbiór wierszy Symfonia jesienna z 1901 roku, w którym znalazły się m.in. całkiem udane sonety. Maryla Wolska zmarła 25 czerwca 1930 roku we Lwowie, dziewięćdziesiąt pięć lat temu. I tam też została pochowana na cmentarzu Łyczakowskim.

Lwów był jej światem. Tutaj się urodziła 13 marca 1873 roku. Dzięki temu, że rodzice obracali się w środowisku artystycznym, poznała malarzy Jana Matejkę oraz Henryka Rodakowskiego, a także poetę Kornela Ujejskiego. Studia z zakresu sztuk plastycznych podjęła w roku 1891. Pasjonowało ją nie tylko malarstwo sztalugowe, lecz także literatura. Publikować zaczęła w roku 1893, jednak swoje próby poetyckie podpisywała nie nazwiskiem, a pseudonimem Zawrat. Pseudonimu używała także po poślubieniu w 1894 roku inżyniera i przemysłowca Wacława Wolskiego. Korzystała zresztą z kilku pseudonimów, takich jak  D-mol, Iwo Płomieńczyk czy Tomasz Raróg. Ten pierwszy widnieje zarówno na okładce Symfonii jesiennej, jak i następnej książki Thème varié, zawierającej, co znamienne, nie wiersze, ale interesującą prozę poetycką.

Po ślubie młodzi małżonkowie zamieszkali w Schodnicy koło Drohobycza, jednak w 1900 roku sprowadzili się na powrót do Lwowa, gdzie w domu na Zaświeciu, nieopodal Cytadeli oraz Ossolineum, stworzyli salon artystyczny, w którym regularnie spotykała się miejscowa śmietanka towarzyska i artystyczna. Wolscy gościli u siebie poetów Józefa Ruffera i Leopolda Staffa, literaturoznawcę i tłumacza Edwarda Porębowicza, krytyka Ostapa Ortwina oraz pianistę Ignacego Paderewskiego. Wolska znała się i utrzymywała listowny kontakt z takimi tuzami, jak Eliza Orzeszkowa czy Stanisław Wyspiański. Ponadto znała się ze Stanisławem Przybyszewskim i Janem Kasprowiczem. Wpływ na kształtowanie się jej osobowości twórczej miał ponadto Ignacy Maciejowski, autor powieści sygnowanych pseudonimem Sewer.

Była niezwykle aktywna w sferze publicznej. Publikowała przez lata w krakowskim „Życiu”, w warszawskim „Tygodniku Ilustrowanym” oraz lwowskim „Słowie Polskim”, z którym nawiązała współpracę w 1897 roku i drukowała w nim przez trzy dekady. Była znaną postacią w Związku Naukowo-Literackim, a także w Kole Literackim. W roku 1909 nawiązała współpracę z Michałem Pawlikowskim i współredagowała z nim przez pięć lat czasopismo „Lamus”. W pierwszej dekadzie XX wieku ukazały się jej kolejne książki: sztuka dramatyczna Swanta, baśń o prawdzie oraz tom poezji Z ogni kupalnych. Ten ostatni opracował graficznie Władysław Witwicki, zaś Artur Grottger ofiarował autorce na rzecz tej edycji jeden ze swoich rysunków.

Julian Krzyżanowski tak o niej napisał: „Wytworna poetka (…) ogłaszająca miniaturowe zbiorki wierszy lirycznych (…), próbowała sił w dramacie i noweli (Dziewczęta, 1910), w subtelnie stylizowanych portrecikach baśniowych księżniczek, by u schyłku życia zdobyć się, w Dzbanku malin (1929), na serię znakomitych obrazków poetyckich, doskonale odtwarzających literacką atmosferę i własnego środowiska, i literackiego Lwowa”. Pisała w stylu Młodej Polski, w duchu modernizmu, uwagę skupiała na zmieniających się własnych stanach wewnętrznych, obca była jej problematyka społeczna czy polityczna. Interesowała ją psychologia i filozofia, nie socjologia.

W czasie wojny 1914–1918 zatrudniła się w szpitalu wojskowym. Po wojnie przeżyła rodzinną tragedię. W 1919 roku zamordowany został jej syn Ludwik, trzy lata później straciła męża, a w następnym roku matkę. Na marginesie warto wspomnieć, że Maryla Wolska była matką przyszłej malarki Anieli Pawlikowskiej oraz pisarki Beaty Obertyńskiej, autorki słynnych wspomnień W domu niewoli, ogłoszonych w 1946 roku w Rzymie.

W ostatnich latach życia Wolska publikowała coraz mniej, chociaż jej teksty ukazywały się na łamach a to „Rzeczypospolitej”, a to „Myśli Narodowej”, a to „Świata Kobiecego”. Spisywała pamiętniki zatytułowane Quodlibet (opublikowane dopiero w 1974 roku). Cały czas pisała wiersze, które złożyły się na spory, bo liczący sto pięćdziesiąt stron tom Dzbanek malin, opublikowany rok przed śmiercią. Książka ta uchodzi za jej najwybitniejsze osiągnięcie literackie. Gwoli ścisłości, rok wcześniej – wraz z Michałem Pawlikowskim – wydała w dwu tomach zbiór korespondencji i pism jej matki oraz Artura Grottgera pod tytułem Artur i Wanda. I chociaż w dziejach kultury polskiej znana jest nade wszystko jako autorka stylowych, pisanych z artystowską emfazą liryków, to trzeba pamiętać, że zostawiła po sobie także wielkiej urody rysunki i grafiki, m.in. portret Dagny Juel Przybyszewskiej.

Książki oraz prace plastyczne, a ponadto rękopisy Maryli Wolskiej są dostępne w POLONIE.

]]>
Andrzej Dobosz poleca.  Katarzyna Wójcik, Wojciech Kudyba. „Między bytem a niebytem. O twórczości Leszka Elektorowiczaˮ. Kraków 2020 https://blog.polona.pl/2025/06/andrzej-dobosz-poleca-katarzyna-wojcik-wojciech-kudyba-miedzy-bytem-a-niebytem-o-tworczosci-leszka-elektorowicza-krakow-2020/ Thu, 19 Jun 2025 11:54:04 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/andrzej-dobosz-poleca-katarzyna-wojcik-wojciech-kudyba-miedzy-bytem-a-niebytem-o-tworczosci-leszka-elektorowicza-krakow-2020/ Leszek Elektorowicz był poetą, prozaikiem, krytykiem literackim i zarazem tłumaczem. Zmarł 18 września 2019 roku. Grób jego znajduje się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Urodził się 29 maja 1924 roku we Lwowie. Był synem Aleksandra Witeszczaka, urzędnika samorządowego, i Romany z domu Elektorowicz, pianistki i pedagoga gry na fortepianie, po której przejął nazwisko.

Do szkół uczęszczał we Lwowie. Po wybuchu II wojny światowej i włączeniu Lwowa do Związku Sowieckiego kontynuował naukę w szkole średniej. W okresie okupacji niemieckiej otrzymał świadectwo dojrzałości na tajnych kompletach. Był żołnierzem Armii Krajowej. W roku 1944 przebywał w Krakowie. Po roku 1945 zamieszkał na Śląsku, po czym powrócił do Krakowa.

Studiował początkowo ekonomię i prawo w Akademii Handlowej i Szkole Nauk Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, a następnie anglistykę; magisterium uzyskał w roku 1952. Debiutował jako poeta w roku 1947 wierszem Drzewo, ogłoszonym na szpaltach „Dziennika Literackiegoˮ nr 8.

W roku 1948 ożenił się z Martą Kruszyńską. W latach 1948–50 prowadził Akademicki Klub Literacki. Był też członkiem Klubu Młodych przy Oddziale Krakowskim Związku Literatów Polskich. W latach 1950–52 pracował w Bibliotece Jagiellońskiej, następnie do 1956 roku w Polskim Wydawnictwie Muzycznym, najpierw jako korektor, potem jako redaktor techniczny. W latach 1950–55 nie ogłaszał z własnej woli żadnych utworów.

W latach 1956–57 był nauczycielem języka angielskiego w Liceum im. B. Nowodworskiego w Krakowie. W latach 1957–72 pracował w redakcji „Życia Literackiegoˮ, w dziale zagranicznym, jako krytyk, eseista i autor felietonów. Były to cykle: Zachód przez lornetkę, Telewizja i życie, Koktajl zachodni. Ogłaszał wiersze, artykuły i przekłady. Publikował też od 1957 roku w „Twórczościˮ, a w latach 1959–66 w dwutygodniku „Współczesnośćˮ. W 1958 roku został członkiem Związku Literatów Polskich. Od 1963 był członkiem Zarządu oddziału krakowskiego. Odbył podróże zagraniczne, między innymi do Francji, Związku Sowieckiego, Grecji, Czechosłowacji i krajów bałkańskich. W latach 1966–67 przebywał w Stanach Zjednoczonych jako uczestnik International Writing Program na Uniwersytecie w Iowa; wygłaszał odczyty na uniwersytetach w Berkeley, Austin, Chapel Hill i innych.

W roku 1972 został członkiem polskiego PEN Clubu. W latach 1972–77 był kierownikiem literackim teatru „Bagatela” w Krakowie. W tym okresie był też stypendystą British Council w Anglii, uczestnikiem Salzburg Seminar for American Studies w Austrii oraz stypendystą rządu włoskiego (1976). Kontynuował działalność literacką i przekładową, publikując  w pismach „Poezjaˮ (1966 –70), „Literatura na Świecieˮ (1972–74), w krakowskim „Dzienniku Polskimˮ (1973–77).

Po rozwiązaniu w roku 1983 Związku Literatów Polskich działał w jego podziemnych strukturach, publikował w pismach wydawanych poza cenzurą, między innymi w „Miesięczniku Małopolskimˮ.

W latach 1984–89 był członkiem zarządu Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie i współorganizatorem Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w tym mieście.

Współpracował z miesięcznikiem „W drodzeˮ.

Co ważne, w roku 1989 został członkiem założycielem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i w pierwszym zarządzie wiceprezesem oddziału krakowskiego.  Od roku 1990 należał do zespołu redakcyjnego pisma „Dekada Literackaˮ.

W latach 1957–93 wydał 13 tomów wierszy i prozy oraz 6 tomów poezji przełożonej z języka angielskiego – od Shelleya do W.H. Audena.

Badacze życia Leszka Elektorowicza i jego twórczości, Katarzyna Wójcik i Wojciech Kudyba, śledząc jego życie i twórczość, słusznie zwracają uwagę na fakt, że właściwie przez całe swoje życie uczestniczył  w wielu instytucjach i środowiskach, ale nie był nigdy związany z  jakąkolwiek grupą literacką. I tym samym jego twórczość nie łączy się z żadnym powojennym  nurtem w literaturze tego czasu. Choć oczywiście nie da się oderwać pisarza „od szerokiego obszaru konwencji literackich, między innymi Tadeusza Borowskiego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Różewicza czy poźniej Zbigniewa Herberta, którego Elektorowicz cenił w sposób szczególny”.

Badacze skupiają się  na interpretacji opowiadania Przechadzki Sylena,dowodząc, że bohater opowiadania  „o wiele więcej zawdzięcza dzieciom kwiatom i literaturze amerykańskiej” niż pisarstwu Marka Nowakowskiego czy Edwarda Stachury.  

Interesuje ich również poezja Elektorowicza i zajmują się interpretacją wierszy Ikona, Koledzy, Za wiele słów i wiersza Starość (2004).

Starość

Może będzie prawdziwiej

gdy się usunę z mych myśli

może się życie odżywi

kiedy się ze mnie oczyści?

Katarzyna Wójcik, Wojciech Kudyba. „Między bytem a niebytem. O twórczości Leszka Elektorowiczaˮ w POLONIE

]]>
Adam Zagajewski, między poezją a eseistyką https://blog.polona.pl/2025/06/adam-zagajewski-miedzy-poezja-a-eseistyka/ Wed, 18 Jun 2025 09:12:50 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/adam-zagajewski-miedzy-poezja-a-eseistyka/ fot. Maja Wodecka

Krytycy i historycy literatury są w tym względzie zgodni: uważają go za czołowego przedstawiciela jego generacji, czyli Marca ‘68. Adam Zagajewski to wszak współtwórca Nowej Fali, poetyckiej ekspresji tego pokolenia, autor takich tomów jak Komunikat oraz Sklepy mięsne. Pisał wiersze, ale także powieści i opowiadania, systematycznie parał się eseistyką, czasami tłumaczył. Gdyby żył, świętowałby właśnie osiemdziesiąte urodziny. Niestety, Adam Zagajewski zmarł w pełni sił twórczych 21 marca 2021 roku w Krakowie. Pochowany został w Panteonie Narodowym, czyli w krypcie kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy ulicy Grodzkiej. Do jego najsłynniejszych utworów należy wiersz Spróbuj opiewać okaleczony świat. Po 11 września 2001 roku i terrorystycznych atakach na wieże World Trade Center w Nowym Jorku amerykańska piosenkarka Patti Smith recytowała ten tekst w przekładzie na język angielski na koncertach.

Urodził się we Lwowie, 21 czerwca 1945 roku, i jako kilkumiesięczny osesek przyjechał z rodzicami krótko po zakończeniu wojny do Gliwic, gdzie jego ojciec Tadeusz  został z czasem profesorem Politechniki Gliwickiej. Wątek Lwowa, podobnie jak postaci matki i ojca będą się pojawiać w twórczości Adama wielokrotnie, nie tylko w wierszach, czego wyrazem utwór tytułowy tomu Jechać do Lwowa, zadedykowany właśnie rodzicom i zaczynający się od retorycznego pytania: „Jechać do Lwowa. Z którego dworca jechać / do Lwowa, jeżeli nie we śnie, o świcie”, natomiast kończący się wyznaniem: „i jechać bez tchu, jechać do Lwowa, przecież / istnieje, spokojny i czysty jak / brzoskwinia. Lwów jest wszędzie”. Zbiór ten, opatrzony ilustracjami Józefa Czapskiego, ukazał się w 1985 roku nakładem emigracyjnej oficyny Aneks w Londynie. W kraju był niedostępny, krążył w obiegu podziemnym, a także w licznych odpisach.

Zagajewski w Gliwicach skończył szkołę podstawową i liceum, na studia z zakresu filozofii i psychologii wybrał się na Uniwersytet Jagielloński. W 1968 roku założył grupę poetycką Teraz, do której należeli m.in. Julian Kornhauser, Jerzy Kronhold i Stanisław Stabro. W roku 1972 ogłosił debiutancki zbiór wierszy Komunikat, w którego wygłosie pomieścił wiersz Prawda, a w nim poniekąd wyłożył program tyleż artystyczny, co społeczny Nowej Fali. A przecież Nowa Fala rychło okazała się ruchem ogólnopolskim. W Warszawie tworzyli Krzysztof Karasek, Jarosław Markiewicz, Leszek Szaruga i Andrzej Titkow, w Poznaniu Stanisław Barańczak i Ryszard Krynicki, we Wrocławiu Lothar Herbst, w Łodzi Jacek Bierezin oraz Zdzisław Jaskuła. Z Nową Falą związani byli także krytycy Tadeusz Nyczek i Adam Komorowski.

Krytykę literacką uprawiali także poeci. Dwa lata po Komunikacie Zagajewski wraz z Kornhauserem opublikowali książkę Świat nie przedstawiony, w której opisali, jak poezja i – szerzej – literatura polska opisuje, a jak nie opisuje rzeczywistości, w jakiej w PRL-u się żyje. Książka okazała się sensacją. Omawiana była szeroko nie tylko na łamach prasy kulturalnej, lecz także społecznej i politycznej. Z autorami przeprowadziły wywiady renomowane tygodniki i miesięczniki. Było o niej głośno. Chyba nigdy przedtem po wojnie, ani potem nie było książki, w której z równą mocą dwóch młodych pisarzy wypowiedziałoby niezgodę na opresyjny świat, z którym przyszło się im zmagać zarówno w sensie osobistym, jak i grupowym. O Zagajewskim mówiło się i pisało, zwłaszcza że w roku 1975 ukazał się jego kolejny tomik Sklepy mięsne oraz powieść Ciepło zimno. Na łamach „Twórczości”, „Odry” i „Studenta” regularnie pojawiały się jego nowe wiersze i recenzje.

W grudniu 1975 roku poeta podpisał się pod Memoriałem 59, w którym grupa intelektualistów i pisarzy zaprotestowała przeciwko planowanym zmianom w Konstytucji PRL, czyli wpisaniu do niej kierowniczej roli PZPR oraz wiecznej przyjaźni z ZSRR. Zagajewski został objęty zakazem druku, włączył się więc w działalność tworzącej się wówczas opozycji demokratycznej. Współpracował z niezależnym pismem „Zapis”, a także z katolickimi tytułami, z „Tygodnikiem Powszechnym” oraz ze „Znakiem”. Udzielał się w zwalczanym przez władzę Towarzystwie Kursów Naukowych. Z czasem udało mu się wyjechać na stypendia do Berlina Zachodniego i do USA. Niektóre jego książki (np. tom szkiców Drugi oddech czy powieść Cienka kreska) ukazywały się szczęśliwie oficjalnie, inne poza cenzurą, nakładem wydawnictw emigracyjnych lub podziemnych. Przede wszystkim zbiór wierszy List. Oda do wielości nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu, tomik Płótno oraz zbiory szkiców Solidarność i samotność i Dwa miasta nakładem „Zeszytów Literackich” w Paryżu. Książki te ugruntowały wysoką pozycję pisarza, nie tylko zresztą w kraju, również za granicą. Zwłaszcza że od grudnia 1982 roku Zagajewski mieszkał w Paryżu, gdzie w 1983 wszedł w skład redakcji kwartalnika „Zeszyty Literackie”, ponadto drukował w „Kulturze”.

Podczas pobytu na emigracji brał udział w spotkaniach i festiwalach literackich, we Francji, w  Austrii, Hiszpanii i Portugalii. W 1988 roku podjął się nowego zadania: prowadził zajęcia z zakresu tzw. creative writing w Stanach Zjednoczonych, najpierw na uniwersytecie w Houston, a następnie w Chicago. Na przełomie XX i XXI wieku spadł na niego deszcz nagród, wśród nich nagroda miasta Vilenica, im. Horsta Bienka, im. Tomasa Transtrőmera, im. Konrada Adenauera, Bawarskiej Akademii Sztuk Pięknych, a w roku 2003 wręczono mu prestiżową Nagrodę Neustadt, przyznawaną co dwa lata przez redakcję pisma „World Literature Today” oraz uniwersytet Oklahoma i nazywaną w środowisku literackim „małym Noblem”. Nieprzypadkowo, bowiem przed Zagajewskim otrzymali ją: Giuseppe Ungaretti, Gabriel García Márquez, Czesław Miłosz, Octavio Paz, Max Frisch. Sam Zagajewski potem przez wiele lat wymieniany był co roku w gronie najpoważniejszych kandydatów do Nobla.

Pisał systematycznie, publikował regularnie, znakomicie poruszając się między poezją a eseistyką. Każda jego książka to było wydarzenie literackie. W 1994 roku ogłosił Ziemię ognistą z wielokrotnie cytowanym wierszem Uchodźcy. W roku 1998 książkę o swoich fascynacjach W cudzym pięknie. Rok później wyszedł tomik Pragnienie z elegijnymi wierszami poświęconymi pamięci przyjaciół: Józefa Czapskiego, Josifa Brodskiego i Zbigniewa Herberta. W roku 2002 pisarz wrócił z Paryża do Krakowa, gdzie osiadł – jak miało się okazać – na stałe. Opublikował wówczas książkę Obrona żarliwości, w której pisał o Miłoszu,  Gombrowiczu, Herbercie, ale też o filozofach, o Nietzschem i Cioranie, wreszcie o Paryżu. W roku 2003 ukazał się tomik Powrót, a w nim Zagajewski witał się na nowo z Krakowem w serii utworów poświęconych krakowskim ulicom, takim jak Karmelicka, Urzędnicza, Szewska, Stolarska, Piłsudskiego i Kopernika. A obok nich przejmujący wiersz o Tadeuszu Kantorze, malarzu i reżyserze teatralnym, oraz na zakończenie jeszcze jeden wiersz programowy Poezja jest poszukiwaniem blasku.

Pisarz cieszył się wielkim uznaniem, chociaż chyba bardziej w świecie niż w kraju. W 2010 roku przyjął Europejską Nagrodę Poetycką w Treviso, potem Chińską Nagrodę Literacką Zhongkun, Nagrodę im. Josepha von Eichendorffa w Badenii-Wirtembergii, Nagrodę im. Henryka Manna w Berlinie, Nagrodę im. Jeana Améry’ego oraz Nagrodę Księżnej Asturii. Uniwersytet Jagielloński przyznał mu doktorat honoris causa, zaś Polski PEN Club Nagrodę im. Jana Parandowskiego. Zagajewski nie osiadał jednak na laurach, czego świadectwem książki z ostatnich lat: z jednej strony tomy poetyckie Niewidzialna ręka, Asymetria i Prawdziwe życie, natomiast z drugiej tomy eseistyczne – Poeta rozmawia z filozofem, Lekka przesada i Poezja dla początkujących. W poezji prezentował postawę wypowiedzianą np. w wierszu Vita contemplativa, żegnał się z odchodzącymi rodzicami, ponadto deklarował Wiemy, czym jest sztuka, wreszcie na szpitalnym łóżku kreślił Autoportret pod kroplówką.

W książkach eseistycznych wracał do czasów młodości w Gliwicach i Krakowie, opisywał raz jeszcze dom rodzinny, analizował korespondencję Zbigniewa Herberta z profesorem Henrykiem Elzenbergiem, nie krył fascynacji prozą węgierskiego emigranta Sándora Máraiego, nowelisty, powieściopisarza i diarysty. Ponadto analizował lirykę Rainera Marii Rilkego, życie braci Tomasza i Henryka Mannów, prozę Hanny Malewskiej, wspomnienia Aleksandra Wata, poezję Konstandinosa Kawafisa, prozę W.G. Sebalda, twórczość kompozytorską Gustawa Mahlera i Andrzeja Panufnika. Wypowiadał się zarówno na temat sensu sztuki poetyckiej, jak i spraw cywilizacyjnych, czego przykładem proroczy szkic O próbach zamykania społeczeństwa otwartego. Zawsze pisał subtelnie, ale też jasno, precyzyjnie i z ogromnym wdziękiem.

A przecież, skoro jego literacki konterfekt ma być pełny, trzeba powiedzieć o jego przekładach. Przetłumaczył wszak książkę Raymonda Arona Widz i uczestnik, dziennik Mircei Eliadego zatytułowany Religia, literatura i komunizm, powieść Vladimira Volkoffa Montaż i jeszcze wiersze C.K. Williamsa. Dwa lata przed śmiercią wydał zbiór szkiców Substancja nieuporządkowana, a w nim tekst Pochwała prawa. Trzy lata po śmierci pisarza ukazał się zbiór wierszy Trzy czwarte. Pracę nad nim przerwała poecie śmierć. Czytając ten tomik, warto przyjrzeć się utworowi opatrzonemu mottem z Tadeusza Różewicza (w czasach młodości Zagajewskiego mieszkającego również w Gliwicach) Szanowni dyktatorzy. Warto zastanowić się nad przesłaniem, jakie w wierszach i artykułach zostawił nam Adam Zagajewski w zarówno twórczym, jak i intelektualnym spadku.

Wybrane książki Adama Zagajewskiego dostępne są w POLONIE.

]]>
Przypadki Ksawerego Pruszyńskiego https://blog.polona.pl/2025/06/przypadki-ksawerego-pruszynskiego/ Wed, 11 Jun 2025 12:01:32 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/przypadki-ksawerego-pruszynskiego/ Był cenionym dziennikarzem i wziętym reporterem, ale także uznanym za życia powieściopisarzem i nowelistą. W roku 1975 Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich ustanowiło nagrodę jego imienia. Do jego najbardziej znanych książek należą: powieść Droga wiodła przez Narwik oraz zbiory opowiadań Trzynaście opowieści i Karabela z Meschedu. Zginął w wypadku samochodowym w okolicy miasta Hamm w Republice Federalnej Niemiec 13 czerwca 1950 roku. W chwili śmierci Ksawery Pruszyński miał czterdzieści trzy lata. Pochowano go w Krakowie, na Cmentarzu Rakowickim.

Dzisiaj należy do pisarzy zapomnianych. Dość wspomnieć, że jego nazwiska próżno szukać w Historii literatury polskiej Anny Nasiłowskiej z 2019 roku, a przecież pisali o nim w swoim czasie tacy znawcy jak Paweł Jasienica, Wacław Kubacki, Antoni Gołubiew czy Zofia Starowieyska-Morstinowa, a ponadto Henryk Vogler, Henryk Markiewicz oraz Ryszard Matuszewski. Warto zatem przypomnieć jego drogę życiową, intrygującą osobowość oraz oryginalną twórczość prozatorską. Co ciekawe, zadebiutował jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. W roku 1932 ogłosił proroczy, jak się miało niebawem okazać, tom reportaży pod znamiennym tytułem Sarajewo 1914 – Szanghaj 1932 – Gdańsk 193?, rok później wydał książkę reporterską Palestyna po raz trzeci, zaś w 1937 roku zbiór reportaży Podróż po Polsce.

Urodził się w rodzinie ziemiańskiej na Wołyniu, 4 grudnia 1907 roku. W 1918 podjął naukę w gimnazjum w Żytomierzu, jednak rok później wyjechał do niepodległej już Polski. W roku 1927 podjął studia z zakresu prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończył w 1932. W Krakowie udzielał się w Akademickim Kole Kresowym oraz w Myśli Mocarstwowej, organizacji propagującej program konserwatywny. Pisał wtedy wiersze, jednak zadebiutował nie jako poeta, lecz publicysta – artykułem ogłoszonym w 1931 roku na łamach pisma „Civitas Academica”. Drukował wtedy także w „Czasie” i „Dniu Akademickim” oraz w „Buncie Młodych”, przemianowanym w 1937 roku na „Politykę”. Tu poznał się z Jerzym Giedroyciem. W roku 1932 przeprowadził się z Krakowa przez Gdańsk do Wilna, gdzie zaproponowano mu pracę w dzienniku „Słowo”. Rok później został wysłany jako reporter do Palestyny. Po powrocie pracował krótko w konsulacie w Kijowie, a następnie osiadł w Warszawie, bowiem „Słowo” powierzyło mu funkcję korespondenta ze stolicy. Praca dla redakcji w Wilnie nie przeszkodziła mu w wydawaniu pisma „Problemy”, jakie założył wraz z Piotrem Duninem-Borkowskim, Benedyktem Libermanem oraz Stanisławem Vincenzem.

Nawiązał także współpracę z „Wiadomościami Literackimi”, dzięki czemu lata 1936–1937 spędził w Hiszpanii, skąd nadsyłał teksty z cyklu Listy z Hiszpanii, zaś w roku 1938 był już na terenie Czechosłowacji, skąd przysyłał artykuły i reportaże z cyklu Listy z Czechosłowacji. Kontynuował współpracę z krakowskim „Czasem”, na łamach którego miał cykle dziennikarskie Listy z Polesia oraz Co myśli wieś. Po powrocie z Pragi podjął pracę w redakcji „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w Krakowie. Dzięki wsparciu redakcji mógł udać się w długą podróż do Niemiec i Rumunii oraz Grecji, a nawet do Stanów Zjednoczonych. Do kraju wrócił tuż przed wybuchem II wojny światowej. Z uwagi na zły stan zdrowia nie przyjęto go do wojska, więc jesienią 1939 roku uciekł na Węgry, skąd przez Jugosławię i Włochy przedostał się do Francji. Pisał wtedy dla „Wiadomości Polskich”.

W wyniku usilnych starań dostał się do wojska i jako kapral podchorąży walczył w szeregach Brygady Podhalańskiej w Norwegii. Przyznano mu wtedy Krzyż Walecznych. Niestety, z uwagi na klęskę Francji został ewakuowany do Szkocji, skąd przeniósł się niebawem do Anglii. W Londynie publikował na łamach nie tylko „Wiadomości Polskich”, lecz także „Nowej Polski”. Pisał zarówno po polsku, jak i angielsku, stąd publikacje w takich pismach jak „Free Europe” i „Dublin Review”. W roku 1941, w efekcie porozumienia Sikorski-Majski wysłano go do Moskwy, by tam objął stanowisko attaché prasowego przy ambasadzie. Następnie zaczął redagować w Kujbyszewie tygodnik „Polska”, przeznaczony dla Polaków żyjących w Związku Radzieckim. W czasie wojny dużo pisał. Wydawał broszury w rodzaju Polska inwazja czy Polska walczy, a także Księga ponurych niedopowiedzeń. Pracował nad monografią Tadeusza Kościuszki oraz nad scenariuszem filmu dokumentalnego o generale Władysławie Sikorskim.

W roku 1943 wydał broszurę Walczymy. Jerozolima, która była de facto nową, poprawioną wersją książeczki Polska walczy. Ze Związku Radzieckiego powrócił przez Bliski Wschód do Anglii. W 1944 roku był już żołnierzem Dywizji Pancernej, walczącej podczas inwazji wojsk alianckich na Normandię. W bitwie pod Falaise został ciężko ranny. Raz jeszcze przyznano mu Krzyż Walecznych. Po upadku hitlerowskich Niemiec i zakończeniu działań wojennych wrócił do Polski, został przyjęty do służby dyplomatycznej. Pracował w placówkach w Waszyngtonie i Nowym Jorku. Wyjeżdżał z misją do Watykanu oraz do Holandii. W tym czasie ukazywały się jego kolejne książki: Trzynaście opowieści w 1946 oraz Karabela z Meschedu w 1948. W opublikowanej w 1948 roku pracy literaturoznawczej Pogranicze powieści Kazimierz Wyka mógł skonstatować: „Ksawerego Pruszyńskiego żegnaliśmy w roku 1939 jako najlepszego wówczas autora reportaży. Witamy go po sześciu latach jako pisarza próbującego form innych, zazwyczaj uważanych za wyższe i bardziej pociągające. Będą to powieść czy proza (…) stająca na miedzy pomiędzy fikcją a zdarzeniem rzeczywistym tak niespodziewanym, że wyglądającym na fikcję”.

Czytając powieść Droga wiodła przez Narwik, zastanawiał się Wyka nad powodem, dla którego Pruszyński zarzucił reportaż i doszedł do przewrotnej konkluzji: „(…) pojęta formalnie jako powieść nie spełnia się artystycznie w tym gatunku. Forma powieści wydała się Pruszyńskiemu bardziej sposobna, by prawdę o swych przejściach przekazać przyszłemu odbiorcy w kraju. Tymczasem z całej tej książki przeziera niewyżyta, bo niewłaściwie zastosowana komentatorska namiętność reportażu”, ale jednak „Pruszyński posiada ogromny temperament i świeżość intelektualną”.

Dużo lepiej potraktował Włodzimierz Maciąg (na początku lat siedemdziesiątych XX wieku) wojenną i powojenną nowelistykę tego prozaika, zwrócił bowiem uwagę na fakt, że oto Pruszyński: „(…) rysuje swoich bohaterów – żołnierzy i ich dosłowną, a zarazem symboliczną drogę do Polski. Bo szukają oni tej drogi nie tylko jako żołnierze, ale także przez jakąś wewnętrzną potrzebę zamanifestowania więzi z polskością, z kulturą polską, z mitologią narodową. Historyczno-legendarne motywy przekształca autor w żywe zdarzenia inspirujące gromadę żołnierską, demokratyzuje niejako te motywy w imię odnalezienia ciągłości losów polskich. Ukazuje trwałość i aktualność  mitu wygnania, emigracji narodowej i ofiarności na rzecz przyszłego, idealnego, sprawiedliwego państwa”. I dodał jeszcze: “Ten zespół motywów nie ma u Pruszyńskiego nic mistycznego, nic z romantycznej filozofii ducha. Chodzi tu raczej o pewien rodzaj sentymentalnej żartobliwości, o igraszkę historii, która przypadkiem niejako potrafi przemówić swoją poezją”.

Książki Ksawerego Pruszyńskiego są dostępne w POLONIE

]]>
Andrzej Dobosz poleca. Adam Fitas. „Tylko prawda jest ciekawa. O twórczości Józefa Mackiewiczaˮ. Kraków 2019 https://blog.polona.pl/2025/06/andrzej-dobosz-poleca-adam-fitas-tylko-prawda-jest-ciekawa-o-tworczosci-jozefa-mackiewicza-krakow-2019/ Thu, 05 Jun 2025 11:37:57 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/andrzej-dobosz-poleca-adam-fitas-tylko-prawda-jest-ciekawa-o-tworczosci-jozefa-mackiewicza-krakow-2019/ Warto przypomnieć życiorys Józefa Mackiewicza, autora tak znanych powieści jak Droga donikąd czy Lewa wolna. No i Kontra.

Urodził się w rodzinie ziemiańskiej 1 kwietnia 1902 roku w Sankt Petersburgu. Był synem Antoniego, „współwłaściciela kilku kamienic w Petersburgu oraz firmy Fochts i Ska produkującej wina”, i Marii z Pietraszkiewiczów. Miał starszego brata Stanisława, urodzonego w 1896 roku, tak jak on w Sankt Petersburgu, który przyjął pseudonim Cat, będącego również powieściopisarzem i publicystą. Cat-Mackiewicz w czerwcu 1954 roku został mianowany premierem i ministrem spraw zagranicznych RP w Londynie. W przeciwieństwie do brata, który nigdy na stałe nie wrócił do Polski, w roku 1956 powrócił do kraju, gdzie zmarł w 1966 roku, w Warszawie.

Ale wróćmy do Józefa – o jego bliskich związkach z bratem jeszcze powiemy. Od roku 1907 mieszkał w Wilnie, gdzie począwszy od 1910 roku uczęszczał „do prywatnego gimnazjum klasycznego Winogradowa, a po zajęciu Wilna przez Niemców od jesieni 1915 do polskiego gimnazjum Stowarzyszenia Nauczycieli i Wychowawców. Od maja 1916 przebywał w majątku Bejnarowo na Kowieńszczyźnie…

Jako uczeń VI klasy gimnazjum wziął ochotniczo udział w wojnie polsko-bolszewickiej”. Potem był 13. Pułk Ułanów Wileńskich, studia przyrodnicze na Uniwersytecie Warszawskim (1921/22). Następnie powrót do Wilna i studia na Uniwersytecie Stefana Batorego, których nie ukończył.

Bardzo młodo, bo w wieku 22 lat, w 1924 roku ożenił się z Antoniną Kopańską, nauczycielką. W tym samym czasie podjął pracę w założonym przez brata Stanisława dzienniku „Słowoˮ. W tym czasie współpracuje również z dziennikami „Kurier Porannyˮ i „Przegląd Wieczornyˮ.

Jego twórczość literacką rozpoczęła współpraca z Kazimierzem Leczyckim. Napisali wspólnie komedię Pan poseł i Julia, która nawet została wystawiona w roku 1931 w Wilnie. W kolejnych latach publikuje reportaże, artukuły i felietony w „Słowieˮ, podpisując je również J.M.

Na początku lat trzydziestych rozpada się jego małżeństwo i w roku 1938 poślubia Barbarę Toporską, dziennikarkę i pisarkę, którą poznał w „Słowieˮ, gdzie i ona pracowała. Pozostaną razem do końca życia.

Schorowana i załamana po śmierci męża Barbara Toporska  zmarła w czerwcu 1985 roku, kilka miesięcy po nim. Prochy obojga pochowano w kościele św. Andrzeja Boboli w Londynie.

Warto wspomnieć, że w roku 1943 „na zaproszenie władz niemieckich (za zgodą polskich władz podziemnych) udał się w grupie dziesięciu robotników polskich z Warszawy  i trzech zagranicznych dziennikarzy do Katynia i był świadkiem ekshumacji pomordowanych oficerów polskich (wywiad pisarza pt. Widziałem na własne oczy ukazał się w»Gońcu Codziennym« 1943)”. Polskę opuścił w styczniu 1945 roku. Z Krakowa przedostał się do Pragi, potem do Wiednia i do Włoch. W roku 1947 zamieszkał w Londynie. Wcześniej jednak (1946) w wydawanym przez brata Stanisława  tygodniku „Lwów i Wilnoˮ ogłaszał artykuły. Potem, od 1951 roku była paryska „Kulturaˮ Jerzego Giedroycia, który wydał mu w 1957 roku, w Instytucie Literackim powieść Kontra,a w 1969 powieść Nie trzeba głośno mówić. Wcześniej jego powieść Droga donikąd (Orbis 1955)ukazała się w Londynie.

W roku 1974 uniwersytet amerykański w Kansas zgłosił Józefa Mackiewicza do Nagrody Nobla.

W Tylko prawda jest ciekawa autor zajmuje się analizą i interpretacją następujących utworów: Droga donikąd. Powieść o zamykaniu świata,

Kontra. Powieść o stracownych złudzeniach Wschodu wobec Zachodu,

Ponary – Baza”. Reportaż i medytacja o Zagładzie,

Tajemnica żółtej willi oraz inne nowele.

O monografii Adama Fitasa czytamy:

„Lubelski badacz przekonująco burzy stereotypy, których gęstą sieć zarzucono zarówno na biografię autora Kontry,jak i jego dzieła. Ukazuje go jako człowieka odważnego

i niezależnego od wpływów dwudziestowiecznych utopii, a także jako prozaika na wskroś nowoczesnego, obdarzonego ogromną wrażliwością na regionalną odmienność kulturową

i strzegącego tej odmienności.   

(…) Czytelnik poznaje fakty takie jak epopeja kozacka w czasie II wojny światowej, eksterminacja Żydów w podwileńskich Ponarach czy też naloty i bombardawania dywanowe Drezna. A przy okazji poznaje tajniki warsztatu pisarzaˮ.

Adam Fitas. „Tylko prawda jest ciekawa. O twórczości Józefa Mackiewiczaˮ w POLONIE

]]>
Wespazjan Kochowski i jego sarmacki barok https://blog.polona.pl/2025/06/wespazjan-kochowski-i-jego-sarmacki-barok/ Wed, 04 Jun 2025 12:43:18 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/wespazjan-kochowski-i-jego-sarmacki-barok/ Obok Wacława Potockiego i Jana Chryzostoma Paska należy do czołowych przedstawicieli sarmatyzmu w literaturze polskiego baroku. W zgodnej opinii literaturoznawców był głosem szlachty z czasów panowania Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego oraz Jana III Sobieskiego. Szlachcic, ale także żołnierz i poeta. Gorący patriota, katolik, wróg reformacji. Już za życia cieszył się jako pisarz wielką popularnością. Współcześni widzieli w nim nawet następcę Jana Kochanowskiego. Do jego najważniejszych dzieł należą tomy Niepróżnujące próżnowanie oraz Psalmodia polska.

Urodził się w 1633 roku w Gaju w Górach Świętokrzyskich. Jego rodzina pochodziła z Kochowa i stąd się wzięło nazwisko Kochowski. Ojciec Wespazjana, Jan, był sekretarzem króla Jana Kazimierza. Wespazjan uczył się przez trzy lata w Szkole Nowodworskich w Krakowie, ale potem żadnych studiów nie odbył. Wstąpił do wojska. W 1651 roku walczył pod Beresteczkiem, w 1653 brał udział w wyprawie żwanieckiej, zaś w 1654 w wyprawie moskiewskiej, następnie bił się ze Szwedami w oddziale Stefana Czarnieckiego. Był też żołnierzem Jerzego Lubomirskiego. W 1658 roku zdjął mundur, ożenił się i osiadł na rodzinnym gospodarstwie. Po kilku latach przeprowadził się w okolice Krakowa, do wsi Goleniowy. W 1666 roku znów założył mundur i przystąpił do rokoszu Lubomirskiego, walczył w bitwie pod Mątwami (dzisiaj w granicach Inowrocławia). Gdy król Jan Kazimierz abdykował, poparł Michała Korybuta Wiśniowieckiego.

Pełnił wiele funkcji społecznych i urzędowych. W latach 1670–1671 był w kancelarii biskupa Andrzeja Olszowskiego w Warszawie, następnie został podżupkiem wielickim, zaś w roku  1673 sędzią skarbowym powiatu lelowskiego. Po śmierci pierwszej żony Marianny Misiowskiej w 1677 roku, ożenił się w 1680 z Magdaleną z Frazerów. Wtedy coraz więcej czasu poświęcał literaturze. Ale wziął udział pod komendą Jana III Sobieskiego w wyprawie wiedeńskiej w 1683 roku. Król przyznał mu wówczas tytuł Historiographus Privilegiatus. W roku 1685 był już wojskim krakowskim. O dziejach Polski i dziełach królów, którym służył,  napisał kilka książek, takich jak: Hypomnema Reginarium Poloniae, Annalium Poloniae ab obitu Vladislai IV czy Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego i inszej transakcyjej tureckiej w roku 1683 szczęśliwie rozpoczętej.

Ignacy Chrzanowski, autor Historii literatury niepodległej Polski (965–1795) nie krył, że Kochowski: „Religijny był na wskroś, po staropolsku, nabożny aż do dewocji. Całym sercem kochał Boga, wierzył w ślepo w Opatrzność, miał szczególne nabożeństwo do Najświętszej Panny jako do Królowej Polski; wierzył w cudowne uzdrowienia, wielbił cudowne obrazy”, ponadto „był fanatykiem i nietolerantem: poczytując różnowierstwo za główną przyczynę nieszczęść Polski, nie cierpiał protestantów, nade wszystko zaś arian, z których wypędzenia serdecznie się cieszył, nie szczędząc im zelżywych przezwisk”. Trzeba jednak pamiętać, że był także poetą, czego wyrazem rzecz wydana w 1674 roku pod tytułem Niepróżnujące próżnowanie, ojczystym rymem na Lyrica i Epigrammata polskie rozdzielone i wydane, zadedykowane królewiczowi Jakubowi Sobieskiemu. W tomie tym znalazły się pieśni religijne, patriotyczne, sielskie, ponadto żartobliwe. To w części pierwszej, bo w części drugiej autor pomieścił fraszki, pisane według wzorów Horacego oraz Jana Kochanowskiego, ale także naśladujące epigramaty Johna Owena.

W dorobku tego pisarza znajdziemy także takie utwory jak Różaniec Najświętszej Panny Maryjej oraz Chrystus cierpiący, według tekstu Ewangelii Świętej wierszem polskim wystawiony, wreszcie Ogród panieński pod sznur Pisma Świętego, doktorów kościelnych, kaznodziejów prawowiernych wymierzony, a kwiatami tytułów Matki Boskiej wysadzony, przez jednego najbliższego tej Matki i Panny  niewolnika. Wszystkie utwory Kochowskiego przesiąknięte są z jednej strony żarliwą religijnością, wręcz mistycyzmem, natomiast z drugiej – kultem historii polskiego państwa. Uważa się nawet, że to w tamtym czasie pojawiło się w naszym piśmiennictwie zjawisko narodowego mesjanizmu, wiara w to, że Polska ma do spełnienia w Europie wyjątkową rolę.

Wyrazem tych przekonań okazało się dzieło, którego tytuł warto zacytować w całości, bowiem oddaje ducha epoki, a więc: Trybut należyty wdzięczności wszystkiego dobrego Dawcy, Panu i Bogu, albo Psalmodyja polska za dobrodziejstwa boskie dziękująca. Przez jedną najbliższą kreaturę roku Pańskiego 1693 napisana, a do druku podana roku Pańskiego 1695. Rzecz znanapod skróconym tytułem jako Psalmodia polska. Utwór ów to dzieło starzejącego się człowieka. Kochowski po śmierci drugiej żony popadł w kłopoty zdrowotne, żył z dala od dworu, w samotności. Psalmodię – wzorowaną na Psałterzu Dawidów – napisał prozą, ale trzeba dodać, że prozą wielce podniosłą, a nawet pompatyczną. Całość skomponowana została z trzydziestu sześciu psalmów, w których autor zapewnia o żarliwej wierze. Ale nie tylko, bowiem pisarz wprowadził do tych tekstów wiele elementów autobiograficznych, przeprowadził tutaj „generalny rachunek sumienia, spowiedź z całego życia, uderzył w ton skruszonego grzesznika. Pisał jednocześnie o potocznych troskach i kłopotach, o chorobach i starości; we wzruszających słowach wyrażał np. radość z długo oczekiwanego potomka” – skonstatowała znawczyni epoko baroku, Jadwiga Rytel.

Ale też nie mogło zabraknąć w Psalmodii polskiej elementów patriotycznych. Pisarz opiewa przecież wielkość ojczyzny, siłę polskiego rycerstwa, a w królu Janie III Sobieskim, obrońcy Wiednia i chrześcijaństwa, widzi wielkiego wodza, wzór żołnierskich cnót i wreszcie „spadkobiercę starożytnych Sarmatów”. Wespazjan Kochowski zmarł trzysta dwadzieścia pięć lat temu, 6 czerwca 1700 roku w Krakowie. Na temat jego burzliwego życia i oryginalnej twórczości powstało wiele opracowań. W XIX wieku pisali o nim Adam Rzążewski i Władysław Wisłocki, na początku XX wieku Jan Czubek i Stanisław Turowski. W roku 1926 blisko stustronicowe studium poświęcił mu Julian Krzyżanowski.

Utwory Wespazjana Kochowskiego są dostępne w Polonie.

]]>
Osamotnienie Felicjana Faleńskiego https://blog.polona.pl/2025/06/osamotnienie-felicjana-falenskiego/ Tue, 03 Jun 2025 12:41:08 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/06/osamotnienie-felicjana-falenskiego/ Poeta, prozaik oraz dramaturg i tłumacz, ale także autor rozpraw literaturoznawczych o Janie Kochanowskim i Mikołaju Sępie Szarzyńskim. Przyjaciel Cypriana Kamila Norwida i Józefa Ignacego Kraszewskiego, uczestnik cieszących się sławą spotkań „czwartkowych” u  Jadwigi Łuszczewskiej – Deotymy. Właśnie przypada dwusetna rocznica urodzin Felicjana Medarda Faleńskiego. Jego twórczy debiut to zbiór wierszy Kwiaty i kolce, opublikowany w 1856 roku. Poeta miał wówczas już trzydzieści jeden lat i był to tzw. spóźniony debiut.

Historyk literatury Juliusz Kleiner nazwał go parnasistą. Tak scharakteryzował czasy, w których przyszło poecie żyć, a także fenomen jego pisarstwa: „Poezji nie sprzyjały te czasy. Musiała ona albo stawać się pomocnicą publicystyki, albo bawić się drobiazgami liryki ulotnej, której wzory dawała ówczesna poezja francuska i niemiecka, albo poza gwarem szukać schronienia w kapliczkach «sztuki dla sztuki», zbliżając się do francuskiego parnasizmu” i ponadto: „Tak tworzył w odosobnieniu estety Felicjan Faleński (liryk, epigramacista, dramaturg, utalentowany tłumacz) już przed powstaniem, wśród martwoty szerzącej się po rozczarowaniach roku 1848 – i kontynuował swą twórczość przez dalsze lata, rozmiłowany w pięknie słowa i w ironicznym, chłodnym stosunku do życia”.

Urodził się w Warszawie 5 czerwca (według innych źródeł 8 czerwca) 1825 roku. Jego ojciec był sędzią Sądu Najwyższej Instancji, zwolennikiem Nowosilcowa. Matka zmarła, gdy przyszły poeta miał sześć lat. Wychowywał się w rodzinie wuja w okolicy Poznania. Potem uczył się w gimnazjum w Warszawie, gdzie jego kolegą był Cyprian Kamil Norwid. Gdy miał czternaście lat stracił ojca. Po wyjeździe z Warszawy uczył się w gimnazjum w Lesznie. W tym czasie wdał się w działalność konspiracyjną. W roku 1842 kontynuował naukę na dwuletnim kursie prawa, lecz z uwagi na grożące mu aresztowanie wyjechał do Prus, a po powrocie do kraju został zatrudniony w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich. W następnych latach uczestniczył w ruchu konspiracyjnym, ale też wiele podróżował: po Galicji i po Roztoczu. Następną jego posadą była funkcja bibliotekarza rodziny Czackich w Sielcach na Wołyniu, gdzie nawiązał znajomość z poetą, powieściopisarzem oraz dramaturgiem Józefem Korzeniowskim. W 1850 roku na łamach „Biblioteki Warszawskiej” objawił się jako poeta wierszem zatytułowanym Tęskne chłopię.

Po wydaniu zbioru Kwiaty i kolce pracował nad dziełem życia, zatytułowanym Tańce śmierci. Utworu tego jednak nie ukończył. W 1867 roku opublikował rozprawę Treny Jana Kochanowskiego studiami i przypisami objaśnione. Regularnie współpracował z redakcją „Biblioteki Warszawskiej”. Publikował także na łamach „Tygodnika Ilustrowanego”, „Bluszcza” i „Kłosów”. Utrzymywał stały kontakt korespondencyjny z Józefem Ignacym Kraszewskim. W 1870 roku wydał w Dreźnie tom poezji Sponad mogił. W książce tej znalazł się wiersz Żale Jeffithy, do którego muzykę skomponował Stanisław Moniuszko. Rok później wyszedł zbiór wierszy Odgłosy z gór, zadedykowany Teofilowi Lenartowiczowi.

Zapewne nieprzypadkowo inny historyk literatury, Julian Krzyżanowski, zestawił Faleńskiego z Norwidem. Akcentował fakt, że żył w zapomnieniu, był „pisarzem dotkliwie odczuwającym stygmat epigonizmu i samotności, nie docenionym i nie rozumianym przez czytelników (…). Przeciwko owemu stygmatowi usiłował Faleński w spóźnionych poezjach młodzieńczych i groteskowych opowiadaniach prozą ratować się ironią romantyczną (…). Skargom tym na marność szarego, prozaicznego żywota towarzyszyły wiersze patriotyczne, tematyką przełamujące Maraton Ujejskiego, ale przeładowane chłodną erudycją i wskutek tego niezdolne przemówić do odbiorcy. Były one produktem poety intelektualisty, nie uczuciowca romantycznego, i to poety, który najwidoczniej szukał nowych dróg, ale znaleźć ich nie umiał”. Nic dziwnego, że więcej uznania znalazł poeta jako fraszkopisarz, autor Świstków Sylena oraz Meandrów.

Faleński pracował nadzwyczaj intensywnie. Przełożył Marię Tudor i Człowieka śmiechu Victora Hugo, książkę Ferenca Liszta o Fryderyku Chopinie, a nadto Orlanda oszalałego Lodovica Ariosta. Pracował nad tłumaczeniem Starego Testamentu. W latach 1878 i 1892 ogłosił dwa tomy Przekładów obcych poetów, w tym: Hezjoda, Horacego, Wergiliusza, Dantego i Petrarki, ale również Szekspira i Waltera Scotta, Heinego i Alfreda de Musseta. Jest autorem studiów o liryce Mikołaja Sępa Szarzyńskiego i nowelistyce Edgara Allana Poe’go. Razem z żoną, Marią Trębicką, podróżował do Krakowa i Zakopanego. W towarzystwie Karola Estreichera wędrowali po Tatrach. Potem wyjechali do Pragi i Drezna. Teksty podpisane przez niego można było czytać na łamach „Tygodnika Mód i Powieści”, „Kroniki Rodzinnej” oraz „Gazety Polskiej”.

Parał się prozą powieściową oraz dramaturgią. W 1884 roku opublikował w jednym tomie Utwory powieściowe, zaś w latach 1896–1899 w trzech tomach Utwory dramatyczne. Niestety, ani jego proza, ani jego dramaty nie spotkały się z uznaniem czy to krytyków, czy czytelników. Pisarz zmarł w wieku osiemdziesięciu pięciu lat, 11 października 1910 roku w Warszawie. Pochowany został na cmentarzu na Powązkach. Jego twórczość rychło popadła w zapomnienie. Dopiero w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku ukazały się dwa wybory jego utworów pod redakcją Marii Grzędzielskiej, zaś w roku 1980 Juliusz Wiktor Gomulicki ogłosił tom Poezji wybranych Felicjana Faleńskiego.

Znawca epoki, w której żył i tworzył pisarz – Henryk Markiewicz – doszedł do wniosku, że najpełniej Felicjan Faleński wypowiedział się we wspomnianym zbiorze Meandry: „Pomimo tak znacznej rozpiętości chronologicznej panuje w tym zbiorze duża jednolitość wewnętrzna: życie – głosi poeta – przemija w krzywdach, zawodach i niewiedzy; on sam jako człowiek i twórca urodził się nie w porę, jest nikomu niepotrzebny i skazany na zapomnienie. Jedynie godna postawa wobec tych przeciwności, to trzeźwe odrzucenie wszelkich złudzeń, panowanie nad sobą i wytrwałe, codzienne braterstwo”.

Rękopisy utworów Felicjana Faleńskiego oraz jego książki są dostępne w Polonie

]]>
Tadeusz Hollender i jego przypadki https://blog.polona.pl/2025/05/tadeusz-hollender-i-jego-przypadki/ Thu, 29 May 2025 12:33:08 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/05/tadeusz-hollender-i-jego-przypadki/ Był więźniem Pawiaka. Został rozstrzelany 31 maja 1943 roku w ruinach getta w Warszawie. Dzień po trzydziestych trzecich urodzinach. Właśnie obchodzimy sto piętnastą rocznicę urodzin Tadeusza Hollendera, poety, prozaika, satyryka, publicysty, reportera, autora zbiorów wierszy Czas, który minął i inne wiersze oraz Ludzie i pomniki, a także powieści Polska bez Żydów. Pozostawił po sobie wydany konspiracyjnie w czasie okupacji hitlerowskiej tomik Wizje przyszłości, a nawet rękopiśmienny zbiorek utworów dla dzieci Śpiewy dla Ewy.

Na świat przyszedł w Leżajsku 30 maja 1910 roku. Jego matka była nauczycielką, a ojciec inżynierem geometrą. Uczył się w Stanisławowie, studiował we Lwowie na Uniwersytecie Jana Kazimierza: najpierw prawo, a następnie polonistykę (u Juliusza Kleinera). Jako poeta zadebiutował w roku 1929 na łamach krakowskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”  wierszem zatytułowanym Święty Mikołaj. Dzisiaj należy do poetów zapomnianych, lecz jest okazja, aby bliżej poznać jego twórczość, a także koleje życia, bowiem w 2022 roku nakładem PIW-u ukazały się Wiersze zebrane tego twórcy i niemal równocześnie  Wydawnictwo Ośrodka „Brama Grodzka Teatr NN” w Lublinie wydało Wiersze wybrane, poprzedzone wstępem Pawła Bema. Ta ostatnia książka została opublikowana w serii Biblioteka Zapomnianych Poetów, zainicjowanej w roku 2012 przez Piotra Mitznera.

W 1933 roku podjął pracę redaktora w literackim miesięczniku „WczorajDziśJutro”. Tego samego roku założył wraz z Haliną Górską i Karolem Kurylukiem miesięcznik „Sygnały”. Do lipca 1934 roku był redaktorem naczelnym tego pisma. W tym samym roku zdobył pierwszą nagrodę w Turnieju Młodych Poetów, zorganizowanym przez redakcję „Wiadomości Literackich” za wiersz Stulecie. Poeta musiał jednak podzielić pierwsze miejsce w konkursie z Anną Świrszczyńską oraz Karolem Husarskim. Nawiązał współpracę z pismem „Szpilki”, na łamach którego ujawnił swój talent satyryczny. Publikował także w „Skamandrze”, „Kamenie” i „Lewarze”. Udzielał się w Związku Harcerstwa Polskiego, uczestniczył w życiu akademickim i artystycznym Lwowa. W roku 1936 należał do komitetu organizacyjnego Zjazdu Pracowników Kultury. Wtedy też ukazała się jego pierwsza książka   Czas, który minął i inne wiersze. Na zakończenie tego zbioru, poeta pomieścił przejmujący wiersz Płyta Nieznanego Żołnierza.

W 1937 roku zamieszkał w Warszawie. Redakcja „Głosu Powszechnego” zaproponowała mu wówczas funkcję redaktora działu literackiego. Hollender publikował nie tylko w

„Głosie Powszechnym”, ale również w „Albo-albo” oraz w „Czarno na białem”. Następnego roku wyjechał do Palestyny, podróżował przez Rumunię, Grecję i Turcję. Z tej peregrynacji nadsyłał do kraju liczne reportaże. Tego samego 1938 roku ukazał się drugi zbiór wierszy zatytułowany Ludzie i pomniki oraz (licząca blisko czterysta stron) nie tylko satyryczna, jak głosi podtytuł, ale również prorocza powieść Polska bez Żydów.

Był pod wielkim urokiem i wpływem Juliana Tuwima, który zresztą młodego poetę doceniał i sprzyjał mu. Nie ma w tym przypadku, że tom Ludzie i pomniki otwiera dedykacja zaadresowana właśnie do autora Sokratesa tańczącego. Jako poeta Hollender wykazywał z jednej strony zainteresowanie światem przyrody, natomiast z drugiej sprawami społecznymi i politycznymi oraz narodowościowymi. Obok takich wierszy, jak W lasach Serdecznowa pisze równocześnie Ojczyznę czy Sąd nad zdrajcą ojczyzny. Uwagę zwracają ponadto wiersze osobiste. w jednym z nich O sobie samym poeta przywołuje siebie z imienia i nazwiska.

Po wybuchu II wojny światowej znalazł się we Lwowie, by w połowie 1941 roku wrócić do Warszawy, gdzie włączył się do pracy konspiracyjnej w ramach działań dywersyjno-propagandowych Akcji N, wymierzonych przeciwko Niemcom. Związał się z Biurem Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej, redagował podziemne ulotki, broszury, książki. Publikował, m.in. pod pseudonimem Tomasz Wiatraczny, w „Kulturze Jutra” i w „Demokracie”. W roku 1942 jego utwory, sygnowane pseudonimem, znalazły się w antologii Słowo prawdziwe. Tego samego roku przygotował w jednym egzemplarzu zbiór Śpiewy dla Ewy, skierowany do córki państwa Stępniewskich, u których mieszkał przy ulicy Ikara. Tutaj została wystawiona konspiracyjnie jego sztuka dla młodych odbiorców O kotku Albinie. W tym czasie poeta przyjaźnił się z Jerzym Zagórskim, członkiem przedwojennej grupy Żagary, i z jego żoną Marią, u których zresztą pomieszkiwał. W roku 1942 wierszem pod tytułem Wspomnienie z Grecji wygrał konkurs poetycki im. Józefa Czechowicza.

W 1943 ogłosił oczywiście konspiracyjnie zestaw Satyry i fraszki. Trzeba wiedzieć, że właśnie jego utwory humorystyczne cieszyły się wielką popularnością. Zarówno przed wojną, jak i w czasie okupacji. Do najbardziej znanych i najcelniejszych pod względem artystycznym należą: Do endeckiego redaktora, Oświadczenie skierowane do endeków, Narrodowcy. Wielkie wrażenie zrobiły także krążące po okupowanej stolicy utwory Uśmiech Warszawy i Nekrolog oraz czterowiersz Szczyt niemieckiego pesymizmu: „Niektórzy Niemcy są dziś niespokojni, / Przegraną wojnę znieść byliby w stanie, / Lecz boją się, że po przegranej wojnie / Partia i führer przy władzy zostanie”.

W roku 1943 pracował nad antologią Anegdota i dowcip wojenny. Wziął też udział w konkursie poetyckim pisma „Kultura Jutra”. Za wiersz Warszawa dostał nawet drugą nagrodę. Był niezwykle aktywny w roli konspiratora. W maju przemawiał na tajnym wiecu zorganizowanym w jednej z fabryk na Grochowie. Niestety, wskutek donosu, został aresztowany przez gestapo i osadzony na Pawiaku. Jak skonstatował Paweł Bem w wygłosie wstępu do wspomnianych Wierszy wybranych: „Hollender był człowiekiem krnąbrnym i walecznym. Faszyzm był dla niego tematem bodaj najważniejszym. Na swój sposób poeta był także katastrofistą, wszak à rebours: przeczuwał tragedię, ale ostrzegał przed nią i oswajał ją raczej jak Gałczyński niż jak młodzi katastrofiści. Owszem był to uśmiech do bardzo złej gry. Bo trzeba zacząć od siebie i zrozumieć antynomię własnego ducha”.

]]>
Władysław Orkan, pieśniarz wiecznej nędzy https://blog.polona.pl/2025/05/wladyslaw-orkan-piesniarz-wiecznej-nedzy/ Wed, 14 May 2025 08:24:51 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/05/wladyslaw-orkan-piesniarz-wiecznej-nedzy/ W opinii historyków literatury uchodzi za czołowego przedstawiciela Młodej Polski w prozie. Był jednak nie tylko prozaikiem, wszak parał się także poezją, pisał dla teatru, uprawiał publicystykę. Potomni potrafili go docenić. Na domu przy ulicy Brackiej w Krakowie, w którym pracował i tworzył wisi pamiątkowa tablica. W Krakowie przyznawana jest nagroda literacka jego imienia. W Rabce istnieje muzeum poświęcone jego życiu i twórczości. Jego pomniki stoją w Nowym Targu i we wsi Niedźwiedź. Władysław Orkan zmarł dziewięćdziesiąt pięć lat temu, 14 maja 1930 roku w Krakowie. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim, jednak rok później jego prochy przeniesiono na cmentarz na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem. Do jego najświetniejszych utworów należą: powieści Komornicy i Pomór, dramaty Skapany świat oraz Wina i kara, zbiory wierszy Z tej smutnej ziemi i Z martwej roztoki, a ponadto tomy publicystyki Listy ze wsi.

Literaturoznawca Włodzimierz Maciąg widział go w artystycznej opozycji wobec Władysława Reymonta: „W przeciwieństwie do epopei o chłopach zamożnych, chłopach posiadaczach, nędzę chłopską malował z przejmującą prawdą chłop-inteligent Władysław Orkan, typowy przedstawiciel regionalizmu i literatury upośledzonych (Komornicy, W Roztokach), dochodzący jednak w poetycznym romansie przedhistorycznym Drzewiej do mitu puszczy pradawnej”.

Inny historyk literatury Julian Krzyżanowski skonstatował, że Orkanowi w sensie literackim patronował nie tylko Reymont, lecz również Kazimierz Przerwa-Tetmajer, a ponadto Sewer, czyli Ignacy Maciejowski, oraz Stanisław Witkiewicz. W powieści Drzewiej miał według Krzyżanowskiego inspirować się Orkan twórczością Juliusza Słowackiego, Elizy Orzeszkowej oraz Stefana Żeromskiego. Krzyżanowski zwraca szczególną uwagę na utwór o Franku Rakoczym, dowodzący, iż „pisarz nie tylko widział zło panujące w Roztokach, ale również wypowiadał mu walkę, głosząc wiarę w człowieka reformatora. Że zaś poczynania tego działacza skazane były w ówczesnych warunkach na klęskę, na to Orkan nie znajdował rady, jak przed nim nie umiał znaleźć autor Faraona, Bolesław Prus”. Zastanawiając się nad Drzewiej, literaturoznawca zwrócił uwagę: „Łącząc pomysł biblijnej historii o Kainie i Ablu z motywami mitologicznymi […] stworzył tragiczną baśń o dwu braciach-rywalach, skłóconych miłością ku wspólnej rzekomo siostrze, baśń w której dziki myśliwiec zabija łagodnego pasterza i kończy życie samobójczą walką z otaczającą go puszczą”.

Władysław Orkan urodził się w góralskiej rodzinie we wsi Poręba Wielka 27 listopada 1875 roku jako syn Katarzyny ze Smreczaków i Macieja Smaciarza. Franciszek Smaciarz to było jego prawdziwe nazwisko, z czasem zmienione na Franciszek Smreczyński. Uczył się najpierw w rodzinnej wsi, potem u cystersów w Szczyrzycu, zaś w latach 1888–1895 w Krakowie, w Gimnazjum Św. Jacka. W czasach szkolnych zaczął pisać wiersze. Jako poeta zadebiutował w roku 1895 na łamach satyrycznego tygodnika „Diabeł”. Zamieszczone tam wiersze podpisał pseudonimem Władysław Orkan. Młodym talentem zaopiekował się wspomniany Sewer, który napisał powieść Matka, poświęconą notabene matce Orkana. W roku 1896 Orkan zaczął publikować na łamach „Tygodnika Ilustrowanego”, a rok później „Życia”. W tym także roku wydał pierwszą książkę – Nad grobem Matki. Dumania, zaś w roku 1898 opublikował tom Nowele, poprzedzony dwustronicowym tekstem Kazimierza Przerwy-Tetmajera.

W tym samym 1898 roku Orkan udał się w podróż do Wiednia i następnie do Szwajcarii. Potem pojechał do Włoch w towarzystwie Leopolda Staffa. Zadedykował wówczas poecie swoje opowiadanie Jak Jędrek Śklarz po Włochach jeździł. W roku 1900 zatrudnił się w redakcji miesięcznika dla kobiet „Zorza”, kierowanego przez Marię Wysłouchową, a następnie pracował na rzecz pisma „Naprzód”. Aktywnie uczestniczył w Związku Podhalan. Regularnie pisał i publikował. Bardzo dobrze krytyka literacka przyjęła zbiór jego szkiców i opowiadań Nad urwiskiem, podobnie jak zbiór wierszy Z tej smutnej ziemi. Sztuka Skapany świat została przełożona na język ukraiński i wystawiona w Ruskim Teatrze Narodowym we Lwowie. W 1909 roku pisarz ożenił się z Marią Zwierzyńską, jednak trzy lata później żona zmarła, co pisarz okupił melancholią, by nie powiedzieć – depresją. Pociechę znalazł w pisarstwie. Recenzenci szczegółowo omawiali powieści Pomór i Drzewiej oraz tom poetycki Z martwej roztoki.

Był osobą publiczną. Bronił Stanisława Brzozowskiego, którego oskarżano o współpracę z Ochraną, tajną carską policją, ale stanął też w obronie Włodzimierza Lenina, gdy w roku 1914 aresztowano go w Nowym Targu. W Leninie widział podobno Orkan pisarza, czyli kolegę po piórze, więc kierował się w tej sprawie literacką solidarnością. W czasie I wojny światowej służył w Biurze Prasowym Komendy Legionów, a także jako oficer 4 Pułku Piechoty brał udział w walkach. W latach 1915–1916 pracował w Archiwum Wojskowym w Piotrkowie oraz w Lublinie, następnie wysłano na front na Wołyń, skąd został odwołany z uwagi na zły stan zdrowia i przeniesiony do Krakowa, do Archiwum Wojskowego Legionów. Wojenne perypetie opisał w książce Drogą Czwartaków. Od Ostrowca na Litwę (1916).

Orkan jest autorem tekstów żołnierskich piosenek, do których muzykę skomponowali Ignacy Friedmann, Leon Schiller czy Władysław Jeziorski. Znalazły się wśród nich utwory: Umarły moje pieśni, Marsz strzelców czy Piosnka strzelecka. Jedna z nich doczekała się nawet publikacji na okolicznościowej karcie pocztowej. W 1918 roku włączył się do akcji, mającej na celu utrzymania Spiszu w granicach odrodzonej Polski. W roku 1921 udał się w podróż nad Bałtyk, z czego zdał relację w cyklu korespondencji „Znad Bałtyku”, drukowanym na łamach „Przeglądu Warszawskiego”. Nie zaniedbywał współpracy z prasą regionalną, z „Gazetą Podhalańską” i „Gazetą Ludową”.

Przyjaźnił się z wieloma luminarzami. Z Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem i Stanisławem Wyspiańskim, który zresztą namalował jego portret. Działał na rzecz porozumienia polsko-ukraińskiego, utrzymywał zażyłe kontakty z pisarzami i politykami, wśród nich z: Iwanem Franko, Mychajłem Jackiwem, Wasylem Stefanykiem, Sydirem Twerdochlibem (w 1908 roku wydał nawet antologię nowelistyki Młoda Ukraina w swoim przekładzie). W roku 1920 został referentem wojskowym 2 Pułku Strzelców Podhalańskich, a w 1922 wstąpił do utworzonego z inicjatywy Żeromskiego Związku Zawodowego Literatów Polskich. W 1924 roku poślubił Bronisławę Chajkowską-Folejewską i na łamach „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” zaczął publikować teksty, które złożyły się na ogłoszone w formie książkowej w latach 1925–1927 Listy ze wsi.

W roku 1927 w Krakowie zorganizowano uroczystości związane z jubileuszem trzydziestolecia pracy twórczej pisarza. Z tej okazji ukazały się liczne omówienia jego dorobku – przede wszystkim siedemdziesięciostronicowe studium pióra Juliana Krzyżanowskiego pod znamiennym tytułem Pieśniarz krainy kęp i wiecznej nędzy. Nie sposób nie odnotować również opublikowanego wówczas, także okolicznościowego, szkicu autorstwa Antoniego Zachemskiego.

Ostatnie lata pisarza były intensywne pod względem twórczym. Napisał przecież powieść Kostka Napierski, książkę dla młodzieży Z krainy Gorców (ukazała się już po śmierci autora), tom szkiców i studiów na tematy publiczne pod tytułem Warta. Pracował nad książką Wskazania zawierającą artykuły na temat kulturalnego i społecznego fenomenu Podhala. Pisał ponadto powieść Czantoria, ale jej nie ukończył; fragmenty tego utworu ukazały się w latach 1931–1932 w pismach „Czas”, „Tęcza”, „Tygodnik Ilustrowany” oraz „Zaranie Śląskie”. Dzięki przyznanej mu z okazji jubileuszu stałej rządowej zapomodze finansowej, mógł wybrać się w jeszcze jedną podróż, tym razem do Włoch, w towarzystwie młodego wtedy pisarza Jana Wiktora, który podczas tej peregrynacji opiekował się autorem Wesela Prometeusza.

Po śmierci Władysława Orkana ukazała się – w latach 1932–1933 oraz 1935–1936 – dwunastotomowa edycja jego Dzieł, zredagowana przez Stanisława Pigonia, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dwa następne tomy edycji opracował Manfred Kridl, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Pigoń doprowadził w 1946 roku do edycji Listów ze wsi i innych pism społecznych Orkana. W roku 1951 ukazały się dwie edycje opowiadań pisarza, jedna przygotowana przez Ewę Korzeniewską, druga przez Zbigniewa Mitznera. Dwa lata później Wybór pism autora powieści Drzewiej opracował Jan Błoński. W ogłoszonym w 1990 roku leksykonie Skrzydlate słowa, Henryk Markiewicz i Andrzej Romanowski zamieścili trzy cytaty z wierszy Orkana: „Miłe drobiazgi życia!”, „O ziemio nędzy i zamarłych kęp!” oraz „Ukochałem lud biedny nad miarę, / Bom się jego pieśnią wykołysał”.

Wybrane książki Władysława Orkana są dostępne w Polonie.

]]>
Krytycznoliteracki świat Andrzeja Stawara https://blog.polona.pl/2025/04/krytycznoliteracki-swiat-andrzeja-stawara/ Mon, 28 Apr 2025 11:06:26 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/04/krytycznoliteracki-swiat-andrzeja-stawara/ Był krytykiem literackim z krwi i kości, z powołania, z Bożej łaski. Jako krytyk wypowiadał się już to w formie recenzji, już to obszernego eseju. Co najważniejsze, wypowiadając się o literaturze polskiej z wielką pasją, zachował intelektualną niezależność. Do jego najważniejszych książek należą rozprawy monograficzne o Henryku Sienkiewiczu, Tadeuszu Boyu-Żeleńskim czy Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim. Andrzej Stawar urodził się sto dwadzieścia pięć lat temu, 30 kwietnia 1900 roku w Warszawie.

Naprawdę nazywał się Edward Janus i tak podpisywał się w listach, m.in. do Jerzego Giedroycia. Wywodził się z ubogiego chłopstwa, jego rodzice przybyli do Warszawy w poszukiwaniu pracy. Tu przyszły krytyk uczył się w gimnazjum i podjął pracę robotnika. W latach 1919 –1922 był już żołnierzem Wojska Polskiego. Po wyjściu do cywila został przyjęty do Komunistycznej Partii Robotniczej Polski. Potem redagował „Jednodniówkę” Niezależnej Partii Chłopskiej. Jako krytyk zadebiutował w 1923 roku na łamach „Nowej Kultury”, podpisując się pseudonimem Andrzej Stawar. Krótko potem „Wiadomości Literackie” zaproponowały mu stałą współpracę. W roku 1927 został sekretarzem miesięcznika „Dźwignia”, a rok później „Miesięcznika Literackiego”, redagowanego przez Aleksandra Wata. Razem z redaktorem naczelnym i innymi członkami zespołu został aresztowany w 1931 roku i osadzony w Więzieniu Centralnym w Warszawie, co zresztą Wat opisał w dwutomowym wywiadzie – udzielonym Czesławowi Miłoszowi – pod tytułem Mój wiek.

W latach 1934–1936 redagował pismo „Pod prąd”. Teksty tutaj publikowane sygnował pseudonimem Paweł Treska. Do najważniejszych z nich należą: O bonapartyzmie i faszyzmie, O biurokracji sowieckiej, a także Planiści i państwowcy na lewicy socjalistycznej. Książka składająca się z tych artykułów nie mogła się ukazać w tamtym czasie. Autor próbował opublikować ją po październiku 1956, lecz, niestety, nie udało się to ani w redakcji czasopisma „Po prostu”, ani w wydawnictwie Książka i Wiedza. Cenzurze przeszkadzały kategoryczne analizy społeczne  i polityczne konkluzje Stawara, jego nieprzejednana postawa ideowa i moralna, a także szczegółowe analizy w szkicach, takie jak Wokół totalizmu oraz «Historia» Trockiego.

Nie sposób nie wspomnieć, że w latach trzydziestych szefostwo Komunistycznej Partii Polski (powstałe na gruncie KPRP) oskarżyło pisarza o odchylenie trockistowskie, w efekcie czego ten opuścił szeregi partii. Zajmował się pracą przekładową. Przetłumaczył powieść Fiodora Dostojewskiego Biedni ludzie oraz powieść Michaiła Szołochowa Cichy Don (wraz z Wacławem Rogowiczem). Ponadto do wybuchu II wojny światowej zdążył przełożyć Piotra Pierwszego Aleksieja Tołstoja, Jednym tchem Ilii Erenburga oraz rzecz o Puszkinie Jurija Tynianowa. W 1937 roku udało mu się zredagować pierwszy numer czasopisma „Nurt”, lecz kolejne numery już się nie ukazały. Do roku 1939 Stawar publikował nadal w „Wiadomościach Literackich”, a także w „Dzienniku Ludowym”. Wziął udział w kampanii wrześniowej, a potem przedostał się do Budapesztu, gdzie pracował w Komitecie do Spraw Opieki nad Uchodźcami. Na Węgrzech publikował na łamach „Naszej Świetlicy”, „Wieściach Polskich” oraz w „Tygodniku Polskim”. Do Warszawy wrócił w czerwcu 1945  roku i zatrudnił się w Ministerstwie Kultury i Sztuki.

W 1946 roku w „Kuźnicy” zaczął drukować w odcinkach monografię życia i twórczości Tadeusza Żeleńskiego-Boya. Podjął współpracę z „Odrodzeniem”. Niestety, w 1949 roku – gdy odmówił złożenia samokrytyki, w której odwołałby swoje poglądy z lat trzydziestych na temat systemu komunistycznego – został objęty obowiązującym do 1955 roku całkowitym zakazem druku. Dopiero w 1957 dostał się do komitetu redakcyjnego Dzieł Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, w skład którego weszli m.in. Natalia Gałczyńska, Ziemowit Fedecki, Jerzy Putrament czy Jan Śpiewak. W tym samym roku nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukazał się wreszcie opasły tom Szkice literackie, który otwiera napisany z werwą esej O duchu literatury polskiej słów kilka, czyli O wszystkim i o niczym, ponadto zawierający rozprawy o pisarstwie Stanisława Brzozowskiego, Władysława Orkana, Andrzeja Struga, Stefana Żeromskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Lucjana Rudnickiego, Karola Irzykowskiego. Szczególną uwagę zwraca tekst z 1930 roku na temat Życiorysu własnego robotnika Jakuba Wojciechowskiego, którą to książkę sfilmował w 1992 roku Andrzej Barański jako Kawalerskie życie na obczyźnie. W latach 1959–1961 krytykowi udało się wydać trzy książki: O Gałczyńskim, Pisarstwo Henryka Sienkiewicza oraz O Brzozowskim i inne szkice. W tym ostatnim tomie pomieszczono także rozprawy o Dostojewskim, Prouście i Boyu-Żeleńskim.

W latach, gdy był objęty zapisem cenzury PRL-u zajmował się nadal pracą translatorską. Przełożył m.in. powieści: Dersu Uzała Władimira Arsjeniewa, Zorany ugór Szołochowa, Borsuki Leonida Leonowa, a także sztukę Maksyma Gorkiego Wrogowie. Potem podjął pracę recenzenta miesięcznika „Twórczość” i tygodnika „Polityka”, został przyjęty do zespołu redakcyjnego miesięcznika „Dialog”. Planował powołanie fachowego czasopisma „Krytyka”, ale sztuka ta, mimo usilnych starań, mu się nie udała. Inna sprawa, że walczył wtedy z ciężką chorobą nowotworową. W 1961 roku wyjechał do Paryża, gdzie nawiązał dobre relacje z Jerzym Giedroyciem i środowiskiem czasopisma „Kultura”. Na kilka miesięcy udał się na zaproszenie Stanisława Vincenza do Grenoble, gdzie się leczył. W lipcu wrócił jednak do Maisons-Laffitte. Z tego okresu pochodzą Glossy, którymi zamknął opublikowane nakładem Instytutu Literackiego Pisma ostatnie.

Z uwagi na to, że jego stan szybko się pogarszał, został umieszczony w szpitalu w Saint-German-en-Laye nieopodal Paryża. I tam zmarł 5 sierpnia 1961 roku. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Na płycie nagrobnej zostały wyryte dwa nazwiska: rodowe – Edward Janus i literacki pseudonim – Andrzej Stawar.

]]>
Tragiczny los poety Władysława Sebyły https://blog.polona.pl/2025/04/tragiczny-los-poety-wladyslawa-sebyly/ Fri, 04 Apr 2025 12:44:09 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/04/tragiczny-los-poety-wladyslawa-sebyly/

Poeta i redaktor, ale również tłumacz, współtwórca grupy literackiej Kwadryga, Władysław Sebyła został zamordowany w Charkowie w kwietniu 1940 roku, osiemdziesiąt pięć lat temu. W chwili śmierci miał trzydzieści osiem lat. Pozostawił po sobie takie tomy poezji, jak Pieśni szczurołapa, Koncert egotyczny oraz Obrazy myśli. W tej ostatniej książce, opublikowanej w 1938 roku, umieścił wiele proroczo brzmiących wierszy, m.in. Poszukiwacz prawdy czy Człowiek.

Razem z Mieczysławem Bibrowskim, Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, Lucjanem Szenwaldem i Stefanem Flukowskim utworzył grupę literacką Kwadryga, jedną z najważniejszych w okresie dwudziestolecia międzywojennego, funkcjonującą w latach 1927–1931 i będącą w opozycji wobec, z jednej strony, klasycyzującego Skamandra, natomiast z drugiej – progresywnej Awangardy Krakowskiej. Do grupy tej należeli także: Nina Rydzewska, Marian Piechal, Włodzimierz Słobodnik i Zbigniew Uniłowski, a także Aleksander Maliszewski. Właśnie z Maliszewskim w roku 1927 zadebiutował Sebyła wydanym wspólnie zbiorkiem Poezje. Wszystkie utwory z tego tomiku trzy lata później przedrukował w książce Pieśni szczurołapa, składającej się z utworów podzielonych na cztery części: tytułowe Pieśni szczurołapa oraz Cztery wiersze o wojnie, Modlitwa i Ryby na piasku.

Urodził się w okolicach Częstochowy, w Kłobucku, 6 lutego 1902 roku, ale wychowywał się w Zagłębiu, w Będzinie. Dzięki ojcu, nauczycielowi z zawodu, uczył się malarstwa i gry na skrzypcach. Do gimnazjum uczęszczał w Sosnowcu i właśnie tam w Wyższej Szkole Realnej  zdał maturę w 1921 roku. Rok wcześniej zdążył wziąć udział w drugim powstaniu śląskim. Na studia wyjechał do Warszawy. Był studentem najpierw Politechniki Warszawskiej, a następnie Uniwersytetu Warszawskiego. Pisał wiersze, parał się prozą i dramatem, czego wyrazem Opowieści o Stalowookim, Bunt ludzi oraz Eros i Psyche. W roku 1924 przystąpił do grupy literackiej Złocień oraz do studenckiego Koła Literackiego. Na życie zarabiał pracą urzędniczą w Pocztowej Kasie Oszczędności. Zanim powstała grupa Kwadryga, na łamach pisma „Bluszcz” w 1927 roku ogłosił wiersz Beethoven, będący jego prasowym debiutem poetyckim.

Trybuną grupy Kwadryga było pismo zatytułowane nomen omen „Kwadryga”. W latach 1927–1929 kierowali nim m.in. Mieczysław Bibrowski i Wiesław Wernic, a także Jerzy Horzelski i Jan Jakub Feldman. W październiku 1929 roku stanowisko redaktora naczelnego objął Sebyła i sprawował tę funkcję do czerwca 1931. Zanim do tego doszło został powołany do wojska, ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty w Krakowie, ożenił się z Sabiną Krawczyńską, prozaiczką, autorką wydanych już po II wojnie światowej książek Moja matka opowiada, Okładka z pegazem i Notatki z prawobrzeżnej Warszawy. Po zamknięciu redakcji „Kwadrygi” poeta, dzięki stypendium Funduszu Kultury Narodowej, udał się w podróż do Francji i Włoch. Wstąpił do Związku Zawodowego Literatów Polskich. Po roku 1932 podjął współpracę z dwutygodnikiem „Zet” i tygodnikiem „Pion”. W 1933 roku przyjęty został w skład zespołu redakcyjnego dwutygodnika „Znak”. Drugi samodzielny zbiór wierszy, czyli Koncert egotyczny wydał w roku 1934. Krytyka literacka zwracała uwagę na pesymistyczny oraz katastroficzny wymiar jego liryki.

Podobnie jak Pieśni szczurołapa tomik ten został precyzyjnie skomponowany przez poetę. Otwiera go cykl ośmiu utworów  pod wspólnym tytułem Młyny. Sonata nieludzka, następnie mamy Osiem nokturnów, cykl tytułowy opatrzony podtytułem Poemat refleksyjny i na zakończenie zestaw wierszy pod wspólnym tytułem Trójśpiew prosty. Twórczość literacką  Sebyła godził z pracą zarobkową. Zatrudnił się w Instytucie Popierania Twórczości Literackiej, a następnie w Polskim Radiu, gdzie do roku 1939 redagował własną audycję Kwadrans poetycki poświęconą nowościom wydawniczym. W roku 1938 ukazał się Arkusz Poetycki 6, zawierający jego cykl Ojcze nasz oraz jeden wiersz z cyklu Obrazy pamięci.

Całość tego cyklu ukazała się tego samego 1938 roku w zbiorze Obrazy myśli. Cykl ten Obrazy pamięci (nie „myśli”, notabene) otwiera tomik, potem autor zamieścił zestaw Ojcze nasz, następnie wiersze z cyklu Mity i inne, których bohaterami są postaci mitologiczne: Dafne, Selene i Akton, a ponadto Juliusz Słowacki i Karol Szymanowski. Słowacki był dla Sebyły poetą wyjątkowo ważnym, wszak już w Pieśni szczurołapa pomieścił wiersz zatytułowany Słowacki. Całość zbioru wieńczy część zatytułowana przewrotnie Fraszki; przewrotnie, bowiem nie są to wcale utwory żartobliwe, do śmiechu. Wśród nich autotematyczny Poeta przeklęty, a także Czterej poeci, jeden z kluczowych utworów dla zrozumienia światopoglądu artystycznego tego twórcy.

W maju 1939 roku Sebyła jako porucznik rezerwy został powołany pod broń. Trzeba wspomnieć, że w latach trzydziestych kilka razy odbywał ćwiczenia wojskowe. Po wejściu Armii Czerwonej na teren Polski 17 września, dostał się do niewoli jako oficer 13. Pułku Piechoty i osadzony w obozie w Starobielsku. Wiadomo było, że został zamordowany w Katyniu, jednak w czasach PRL-u w encyklopediach i leksykonach można było znaleźć co najwyżej informację, że „zmarł po 1939 w ZSRR”. Dzisiaj wiadomo, że ze Starobielska przewieziono go do Charkowa, gdzie w grupie oficerów Wojska Polskiego został zabity przez funkcjonariuszy NKWD. Niektóre źródła podają, że stało się to 11 kwietnia i że zwłoki poety spoczęły w bezimiennej mogile w Piatichatkach pod Charkowem. 17 czerwca 2000 roku otwarto tam Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu.

Po wojnie był Władysław Sebyła poetą zapomnianym. W roku 1956 przyjaciel z Kwadrygi, Stanisław Ryszard Dobrowolski, zredagował jego Wiersze wybrane, zaś w 1972 Hieronim Michalski Poezje wybrane. W roku 1981 profesor Uniwersytetu Warszawskiego Andrzej Z. Makowiecki nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ogłosił Poezje zebrane w Oficynie Poetów XX wieku, w której ukazały się tomy poezji autorów zapoznanych, takich jak: Mieczysław Braun, Roman Kołoniecki, Andrzej Niemojewski, Edward Słoński czy Arnold Słucki. W książce tej znalazły się – oprócz wierszy ogłoszonych przez poetę za życia w tomikach –  przekłady utworów Aleksandra Puszkina, Sergiusza Jesienina i François Mauriaka, a ponadto wiersze rozproszone, wśród nich utwór rozpoczynający się strofką: „I rozstąpiwszy się przyjęły groby / strzępy ciała spalone od wewnętrznego żaru, / A wśród żyjących larum / trąby bezgłośne i werble żałoby”.

Warszawa stara się czcić pamięć o Sebyle. W 2012 roku, w sto dziesiątą rocznicę urodzin poety, na kamienicy przy ulicy Brzeskiej na Pradze zawisła tablica upamiętniająca, że tutaj w latach 1932–1939 poeta mieszkał wraz z rodziną. Pięć lat później na chodniku przy ulicy Stalowej znalazła się poświęcona poecie i jego żonie tablica współtworząca Praską Galerię Sław. W roku 2020 przy ulicy Wilczej zawisła tablica przypominająca, że w tym miejscu stała kamienica, w której pisarz mieszkał w latach 1929–1932, zanim przeprowadził się na Pragę. Grób Sabiny Krawczyńskiej-Sebyłowej na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie to dzisiaj także symboliczny grób Władysława Sebyły.

Książki Władysława Sebyły opublikowane w okresie dwudziestolecia międzywojennego są dostępne w Polonie.

]]>
Hugo Kołłątaj, człowiek oświecenia https://blog.polona.pl/2025/03/hugo-kollataj-czlowiek-oswiecenia/ Mon, 31 Mar 2025 09:38:35 +0000 Blog/Polona https://blog.polona.pl/2025/03/hugo-kollataj-czlowiek-oswiecenia/ Myśliciel i polityk, twórca Konstytucji 3 maja, współpracownik Komisji Edukacji Narodowej, reformator Akademii Krakowskiej, obok Stanisława Staszica jeden z najświetniejszych umysłów epoki oświecenia w Polsce. Ponadto obywatel i pisarz. Autor tak ważnych tekstów, jak Do Stanisława Małachowskiego, referendarza koronnego, o przyszłym sejmie Anonima listów kilka, Do Prześwietnej Deputacji dla ułożenia projektu konstytucji rządu polskiego od Sejmu wyznaczonej czy O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 Maja 1791. Hugo Kołłątaj urodził się 1 kwietnia 1750 roku na Wołyniu. Właśnie przypada dwieście siedemdziesiąta piąta rocznica jego urodzin.

„Był to umysł zdumiewająco wszechstronny i rzutki: równie żywo jak teraźniejszość Polski (i całej Europy) obchodziła go przeszłość własnego narodu i całej ludzkości, zwłaszcza pierwotna historia rodzaju ludzkiego oraz historia oświaty, w której czarodziejską potęgę wierzył równie gorąco i fanatycznie jak Staszic; oprócz polityki i historii pociągała go filozofia praktyczna, mianowicie etyka (…); zajmował się bardzo żywo – on pierwszy w Polsce – życiem ludu wiejskiego, jego obyczajami, obrzędami, pieśniami, językiem” –scharakteryzował jego osobowość Ignacy Chrzanowski, literaturoznawca, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, w swojej Historii literatury niepodległej Polski. Dowodów na tę tezę znajdziemy co niemiara w głośnych pracach Kołłątaja, do których należą już to Porządek fizyczno-moralny, czyli nauka o należytościach i powinnościach człowieka, wydobytych z praw wiecznych, nieodmiennych i koniecznych przyrodzenia, już to Pamiętniki historyczne do objaśnienia dziejów mego czasu służące.

Urodzony w Dederkach na Wołyniu, dzieciństwo spędził w Nieciesławicach koło Sandomierza. Nauki pobierał najpierw w Pińczowie, a potem w Krakowie, gdzie studiował filozofię. W roku 1771 wyjechał do Wiednia, zaś w 1772 do Rzymu. Za granicą studiował prawo oraz teologię, a ponadto architekturę i sztuki piękne. Z woli papieża Klemensa XIV w 1775 roku objął kanonię krakowską i przyjął święcenia kapłańskie. Rok później był już w Warszawie. Współpracował z Komisją Edukacji Narodowej, przyjęty został w poczet członków Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Po powrocie do Krakowa w 1777 roku aż do 1780 pracował nad reformą Szkół Nowodworskich i Akademii Krakowskiej. Niestety, jego nieugięty charakter spowodował, że wszedł w konflikt z biskupem Kajetanem Ignacym Sołtykiem, który pozwał go przed sąd za rzekomą niegospodarność i nieobyczajność. Komisja Edukacji Narodowej zawiesiła go wtedy w prawach członka. Kołłątaj wyjechał w niesławie do Warszawy. Po dwu latach, czyli w roku 1782, prymas Antoni Kazimierz Ostrowski – powołując się na opinię Ignacego Potockiego – uchylił wyrok sądu w Krakowie, dzięki czemu Kołłątaj mógł objąć stanowisko wizytatora KEN.

Umiał zadbać o własny majątek. Należały do niego probostwa w Krzyżanowicach i w Mielcu, następnie w Pińczowie i w Koniuszach. Kupił kamienicę w Krakowie. W roku 1783 został rektorem Szkoły Głównej Koronnej, lecz urząd ten sprawował zaledwie kilka miesięcy. Osiadł na stałe w Warszawie, ale zarządzał majątkiem w Michałowicach. Po Pawle Ksawerym Brzostowskim przejął funkcję referendarza litewskiego. W 1789 roku stworzył na Solcu własny krąg intelektualistów i twórców, który przeszedł do historii pod nazwą Kuźnica Kołłątajowska. Należeli do tego kręgu m.in.: Franciszek Ksawery Dmochowski, Franciszek Salezy Jezierski, Antoni Trębicki, ponadto Franciszek Zabłocki czy Jan Śniadecki. Związany ze stronnictwem patriotycznym pracował na rzecz Sejmu Czteroletniego. Uczestniczył w przygotowaniu i redakcji tzw. Ustawy Rządowej 1791. Tydzień po uchwaleniu Konstytucji 3 maja założył Towarzystwo Przyjaciół Ustawy Rządowej. Kierował pracami Deputacji Kodyfikacyjnej. Przyznano mu wówczas tytuł podkanclerza wielkiego koronnego oraz uhonorowano Orderem Orła Białego.

Wspomniana wcześniej fundamentalna praca Do Stanisława Małachowskiego… została napisana w formie dwudziestu listów, powstałych od 1 sierpnia do 19 grudnia 1788 roku. Część pierwsza tego dzieła nosi tytuł O podźwignieniu sił krajowych, natomiast części druga i trzecia O poprawie Rzeczypospolitej. Analizując program Kołłątaja, profesor Juliusz Kleiner wydobył konkluzję: „Żądał na równi ze Staszicem dziedziczności tronu, ogólnego opodatkowania, sejmu «gotowego» (nieustannego), rozstrzygania spraw większością głosów, praw dla mieszczaństwa, wolności i własności dla chłopów. Nacisk wielki kładł na to, by jednolitym duchem obywatelskim przepoić naród przez jednolity system szkół poddany Komisji Edukacyjnej, która nie tylko szkoły państwowe ma mieć pod swoją władzą, ale i zakonne czy wojskowe, a dbać również o kształcenie kobiet. (…) władzę wykonawczą oddał komisjom, czyli ministrom, i wzmocnił stanowisko króla”. Sama zaś Konstytucja oparta została – w sensie merytorycznym – na następnej pracy noszącej tytuł Prawo polityczne narodu polskiego.

W lipcu 1792 roku przystąpił – za królem Stanisławem Augustem – do Targowicy, licząc naiwnie, że Rosja zgodzi się na wprowadzenie planowanych reform. Kilka dni potem wyjechał przez Cieplice do Drezna i Lipska. Został pozbawiony wszelkich urzędów oraz majątku. Na emigracji napisał we współpracy z Dmochowskim oraz Stanisławem Kostką Potockim pochwałę uchwalonej rok wcześniej Konstytucji. W kwietniu 1794 roku wrócił jednak do Polski i w obozie wojskowym w Winiarach przystąpił do insurekcji Tadeusza Kościuszki. Wtedy to opracował tzw. Uniwersał połaniecki oraz wspólnie z Ignacym Potockim ustawę o Radzie Najwyższej Narodowej. Po bitwie pod Maciejowicami 10 października zainicjował Zgromadzenie na Utrzymanie Rewolucji i Aktu Krakowskiego, ale po ataku Rosjan na warszawską Pragę 4 listopada – gdy zarzucano mu sianie terroru oraz intrygowanie przeciwko Naczelnikowi Kościuszce – uciekł z Warszawy, jednak został aresztowany w okolicach Przemyśla.

Od roku 1794 aż do 1798 był więziony w Ołomuńcu i w twierdzy w Josefovie. Prowadził wówczas korespondencję z przedstawicielami Towarzystwa Republikanów Polskich: Andrzejem Horodyskim i Janem Majem. Po uwolnieniu z więzienia wyjechał na Wołyń, do Krzemieńca i Stołpca; uczestniczył w procesie zakładania przez Tadeusza Czackiego Liceum Krzemienieckiego. Nie udało mu się odzyskać skonfiskowanego majątku, więc borykał się z kłopotami natury finansowej. Po wejściu Napoleona Bonapartego do Warszawy w 1806 roku chciał wziąć udział w życiu publicznym Księstwa Warszawskiego, jednak w styczniu 1807 władze carskie aresztowały go i internowały w Moskwie. W połowie roku 1808 odzyskał wolność osobistą. Schorowany wyjechał do uzdrowiska w Cieplicach, następnie zamieszkał w Opatówku, w majątku generała Józefa Zajączka. Niebawem wstąpił do Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W 1809 roku wyjechał do Krakowa, gdzie do 1811 pracował nad powtórną reformą Akademii Krakowskiej. Dużo pisał. W ostatnich latach jego życia powstały prace: Rozbiór krytyczny zasad historii o początku rodu ludzkiego, a także Stan oświecenia w Polszcze w ostatnich latach panowania Augusta III.

Zmarł w wieku sześćdziesięciu dwu lat w Warszawie, 28 lutego 1812 roku. Pochowany został na cmentarzu na Powązkach, w katakumbach. Jego serce natomiast zostało umieszczone w urnie w kościele Przemienienia Pańskiego i Świętego Ducha w Wiśniowej koło Staszowa, gdzie mieszkał jego brat, Rafał Kołłątaj, również współpracownik Tadeusza Kościuszki i Józefa Zajączka, podczas insurekcji członek Sądu Kryminalnego Wojskowego w Warszawie.

]]>